jakie żelazko?

[zbynio_63]

x_cite, a mamy pisać źe u mnie rano to bieganina pół nago gonie jedno by śniadanie zjadlo drugie ubrać i flacha a na końcu myśli się o sobie co ubrać do pracy eeee to nie na tym forum

[ Dodano: Wto 19 Lip, 16 13:53 ]
:diabelski_usmiech :diabelski_usmiech

[westwi78]

jakie żelazko?

(S)padło nam żelazko na podłogę i poległo.
Czas kupić nowe - co polecacie???

[cysterniarz]

westwi78, nie wiem jaki masz budżet ale jakieś 2 lata temu jak zdechło żelazko zainwestowaliśmy z żoną w stację parową (TEFAL GV8960 PRO EXPRESS TOTAL), od tej pory prasowanie stało się... no może nie przyjemnością ale przynajmniej nie katorgą. Nawet ja czasem włączę ten sprzęt i machnę gacie na kant :szeroki_usmiech
Marynarki w pionie prasuje błyskiem, koszulki bawełniane dziecka wystarczy z jednej strony bo para prasuje od razu plecy. 2-3 razy szybciej znika góra prania. Może tanie to nie jest ale nigdy bym już nie wrócił do tradycyjnego żelazka.

[Mickul]

Też polecam stację pary. Te z jednym wyrzutem mocy to koszt koło sześciu stówek, natomiast stacje pary dwoma wyrzutami to koszt powyżej tysiaka. :P

[negrowaty]

jakieś 2 lata temu jak zdechło żelazko zainwestowaliśmy z żoną w stację parową

Od roku mam żelazko parowe (firma SteamMaster). Żona kupiła to z myślą o prasowaniu firanek ale przekonaliśmy się do tego urządzenia na tyle, że teraz używamy go do wszystkiego i super się sprawdza!

[Walt]

Najlepsze żelazko to suszarka bębnowa z pompą ciepła. Do dzisiaj sobie w brodę pluję, że nie kupiłem jak dzieci były mniejsze. Teraz nie wiem co to znaczą sterty prania do prasowania.

[cysterniarz]

Walt, długo użytkujesz ten sprzęt? bo mi żona "głowę suszy" o taką suszarkę bo gdzieś wyczytała że to cudo :roll: no i nie trzeba prasować :shock:

Przyznam że ja od zawsze byłem na NIE do suszarek (może dlatego że używałem te stare zwykłe modele) i pranie miało dziwny zapach a po kilku miesiącach ciuchy się rozwalały.
Napisz coś więcej czy to rzeczywiście takie dobre jest ? ciuchy pachną płynem do płukania czy zapach znika? jakość ubrań się pogarsza po kilkunastu suszeniach - nie są słabsze, nie drą się? no i jak z tym prasowaniem - rzeczywiście połowę można schować do szafy ?

[Walt]

Jakoś od roku, i jest to najlepszy wynalazek od czasu zmywarki. Praktycznie całe pranie prócz oczywiście koszul idzie prosto do szafy. Warunek - zaraz po skończeniu suszenia, na ciepło, musi być złożone i "przegładzone" przy okazji ręką. No chyba że ktoś ma odchył w kierunku pedantyczności.
Zginęły sterty prania do suszenia - a przy rodzinie 2+2 i chronicznym braku czasu na cokolwiek narastały błyskawicznie.
Pranie nie ma dziwnego zapachu, ale też nie pachnie niestety płynami do płukania - a na pewno nie tak intensywnie jak suszone na wietrze - co jest moim zdaniem największą wadą. Można się ratować chusteczkami zapachowymi do suszarek.
Co do niszczenia ubrań - nie zauważyłem jakiegoś szczególnego wpływu - po części pewnie to zaleta niższych temperatur suszenia w przypadku suszarki z pompą ciepła.
Jest jeszcze jeden minus - moje koszulki robią się coraz mniejsze. Ale tylko moje - dzieci i żony nie. Dziwne :wink: :szeroki_usmiech

[cysterniarz]

moje koszulki robią się coraz mniejsze. Ale tylko moje - dzieci i żony nie. Dziwne

u mnie się tak dzieje nawet bez suszarki :lol:
dzięx

[bishop]

Re: jakie żelazko?

(S)padło nam żelazko na podłogę i poległo.
Czas kupić nowe - co polecacie???

Tak jakbyś zapytał abstynentów , jakie jest najlepszy alkohol :diabelski_usmiech

Kiedyś /chyba w zeszłym roku/ musialem użyć żelazka i ustawiłem sobie max parę z wysoką temperaturą, fajnie się prasowalo, tzn szybko i lekko, ale poprzez tą mocną parę miałem wrażenie , że suchutkie rzeczy, po prasowaniu nasączyłem nieco wilgocią i złożyć je i schować do szafki byłoby błędem, ...a tu koledzy polecają kombajny parowe , gdzie ebnęcie pary musi być spore i nasączenie suchego prania wilgocią jeszcze większe :?:




PS
Jak dobrze pamiętam ,kiedyś miałeś taki licznik w podpisie i...?

[cysterniarz]

bishop, żelazko z opcją "psikania" pary a stacja parowa to zupełnie inne urządzenia.
Żelazko nie wytwarza takiego ciśnienia, puszcza jedynie "bąka" z pary który pochłania prasowana odzież dlatego robi się mokra. Stacja wytwarza (w zależności od modelu kilka bar). Wyrzucana para przebija się "na wylot" włącznie przez deskę (deska musi być przewiewna - na stelażu z siatki) i powoduje błyskawiczne rozprasowanie zagniecenia. Stopa żelazka w takiej stacji nie jest bardzo gorąca przez co na 1 ustawieniu można prasować prawie pełny zakres materiałów.

[aro_40]

a nam wysiadł szacowny Philips i lepsza połowa zajerzyła się zarzekając się nigdy więcej Philipsa. Zdecydowała się na najtańszego (lub jednego z najtańszych) Tefali za jakieś 150-160 PLNów i jest zadowolona. Mówi że jak się spiep... znowu to nie będzie żal wywalać. Stary Philips kosztował jakieś kilkaset zł i miał nie wiecej niż 5 lat

[Agamek12]

Odgrzeję...
Po 12,5 latach służby i po kilkukrotnym spadnięciu żelazko bezprzewodowe Philips zaczyna się poddawać (nie podaje pary). Wlazłem na Allegro i zobaczyłem, że jedynie TEFAL ma w ofercie żelazko bezprzewodowe z polskiej dystrybucji - to prawda, czy po prostu nie są wystawiane żelazka bezprzewodowe innych firm?
Kupiłbym tego TEFAL-a ale ma strasznie krótki kabel: 1,5m/1,8m...

[navigator]

Agamek12, z inszej mańki...szkoda życia na prasowanie.... :szeroki_usmiech

od dwu lat nie prasuję i twierdzę, że w przytłaczającej większości przypadków to zbędna czynność

[kazik4x4]

Odgrzeję...
Po 12,5 latach służby i po kilkukrotnym spadnięciu żelazko bezprzewodowe Philips zaczyna się poddawać (nie podaje pary). .

Znaczy prezent ślubny się zepsuł...

[Agamek12]

Odgrzeję...
Po 12,5 latach służby i po kilkukrotnym spadnięciu żelazko bezprzewodowe Philips zaczyna się poddawać (nie podaje pary). .

Znaczy prezent ślubny się zepsuł...

No jeszcze działa... Ale tak połowicznie.

Agamek12, z inszej mańki...szkoda życia na prasowanie.... :szeroki_usmiech
od dwu lat nie prasuję i twierdzę, że w przytłaczającej większości przypadków to zbędna czynność

A czy ja twierdze, że ja prasuję? Żona ma taki relaksik. Ja pracjąc w delelgacji również unikam używania żelazka Odpowiednio powieszone pranie w znacznym stopniu redukuje konieczność prasowania :szeroki_usmiech

[kazik4x4]

Odgrzeję...
Po 12,5 latach służby i po kilkukrotnym spadnięciu żelazko bezprzewodowe Philips zaczyna się poddawać (nie podaje pary). .

Znaczy prezent ślubny się zepsuł...

No jeszcze działa... Ale tak połowicznie.

Czyli prezent ślubny...

Połowicznie powiadasz? Czyli zamiast na 200'C grzeje 100'C?

:shock: :?

[Agamek12]

Odgrzeję...
Po 12,5 latach służby i po kilkukrotnym spadnięciu żelazko bezprzewodowe Philips zaczyna się poddawać (nie podaje pary). .

Znaczy prezent ślubny się zepsuł...

No jeszcze działa... Ale tak połowicznie.

Czyli prezent ślubny...
Połowicznie powiadasz? Czyli zamiast na 200'C grzeje 100'C?
:shock: :?

No inni nie czytają ze zrozumieniem, ale że Ty też??? Przerwa w pisaniu Ci nie posłużyła :szeroki_usmiech Napisałem przecież, że pary nie podaje...

A wracając do tematu: kto jeszcze poza Tefalem sprzedaje żelazka bezprzewodowe?" Na stronie Philipsa jest jakiś model, ale nikt nim nie handluje.

[sew1981]

w pierwszym momencie myślałem patrząc na tytuł tematu...że chodzi o megane II...ale to nie ten dział...chyba skrzywienie od renówek mam :lol: :lol: :wink:

[Agamek12]

No i w moim przypadku skończyło się na zakupie bezprzewodowego TEFAL-a... Ale stwierdzam z żalem, że 12,5-letni Philips jest (był) jednak zdecydowanie lepszy niż ten TEFAL.

[okioki]

to jest super , ja co prawda nie obsługiwałem ale żona zachwycona od roku

http://www.skapiec.pl/site/cat/334/comp/13331283