Dla was głupota ale dla ludzi którzy maja tam wjazdy na posesje too moze być zbawienie bo trzeba byc idiotą by zastawić komus wjazd... a tacy w polsce się zdarzają.
Polecam zajrzeć sobie na posesje w wawie przy kasprowicza na wysokości metra Stare Bielany. Można tam parkować na chodniku i zastawianie wjazdów na prywatne posesje jest nagminne. Ludzie albo stawiaja pacholki albo mozna zobaczyć jak wygląda samochód umazany jogurtem.
pzdr
Dla was głupota ale dla ludzi którzy maja tam wjazdy na posesje too moze być zbawienie bo trzeba byc idiotą by zastawić komus wjazd...
no bo głupota, jakoś nigdy nie przyszłoby mi do głowy zastawić komuś bramy, już chociażby dlatego, żeby nie być umazanym jogurtem, no ale to mi :szeroki_usmiech
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
<ra> nie no, u nas ksiadz ma powszechnego respecta za bardzo trafne riposty, brak fanatyzmu i ogolnie lepski facet jest
<ra> jakos w zeszlym tyg kumpel sie go pyta "dlaczego jezusowi respawn zajal az trzy dni"
<ra> a ksiadz do niego (bez chwili zwatpienia i z kamienna twarza)
<ra> "respawn? kolego, jezus ma god mode, a na dodatek jest adminem tego serwera"
<ra> nikt nie mial tego dnia wiecej pytan ;D
***************************************
[i] idę do sklepu po drugie śniadanie, w drodze dociera do mnie dialog robotników z pobliskiej budowy
<R1> Stefaaann! Mieszasz do chuja wafla ten klej czy nie?
<R2> Mieszam, mieszam, tylko nie wiem czy ma być gęsty czy rzadki, czy lekko gęsty?
<R1> Australijski półwytrawny, Kurwa twoja mać!!!
***************************************
<zwoju> i jak dojechalismy na miejsce
<zwoju> to rozłozylismy namioty
<zwoju> i ja napisałem bardzo inteligentnego smsa do mamy: "rozbiliśmy sie"
***************************************
<Endrju> Sluchaj co mi kumpel opowiedzial. Ogolnie facet siedzi w bractwie rycerskim, i kiedys zalozyl sie z jakims typem o szesciopak ze go zloi. Spuscil mu manto i koles pojechal do sklepu autobusem. Ze srodek turnieju to tylko plaszcz na kolczuge zalozyl a poltoraka do torby. Na przystanku zaczepil go jakis lump zeby mu kase dal. Facet wkurzony ze przegral kazal mu spierdalac, lump sie wkurwil i z kosa do niego. Oczywiscie zatrzymala sie na kolczudze. Gosciu patrzy na menela i wyciaga miecz. W tym momencie lump oczy jak 5 zloty i spierdala z krzykiem "o kurwa! nieśmiertelny"
****************************************
<j> jestem w kolejce w Biedronce i przedemną stoi matka z może 9 letnią dziewczynką
<j> mała sięga za taśme tam gdzie są batony, i wyjmuje kondomy
<j> tak sie patrzy i pyta sie matki co to jest?
<j> matka odpowiada że to są balony
<j> wtedy mała kładzie na taśme i mówi: To weźmiemy je dla taty bo dziś rano był smutny!
************************************************** *************
<stach> no słuchaj, wchodzi gość spóźniony 15 min na wykład, słuchawki zdjęte z szyi, żuje sobie gumę, no więc wykładowczyni do niego tak:"No dzień dobry, pan to się chyba przywita z koszem"
<stach> on na nią patrzy z takim zdziwieniem i niezrozumieniem
<stach> więc wykładowczyni sugeruje mu jeszcze raz wyrzucenie gumy "no niech się pan przywita z koszem"
<stach> Na co biedny student kuca przy koszu i lekko speszonym głosem mówi "cześć, Łukasz jestem"
**********************************************
[i] Rozmowa w grze MMO..
<DYMEK19> elo, masz jakies zeczy na muj poziom??
<Phexio> ta, kolorowankę i słownik ortograficzny..
**********************************************
<bury> Siedzimy sobie z Małym u mnie na chacie i okazało się że chłop nie słyszał nigdy o tych laskach na telefon co kiedyś z Łysym zamówiliśmy
<ja> jakoś mnie to nie dziwi...
<bury> no ale słuchaj
<bury> moja stara pracuje w tym liceum pod domem prawie, nie?
<ja> no wiem w którym
<bury> no
<bury> i zadzwoniliśmy po laskę, bo nie chcieliśmy przepłacać
<ja>
<bury> i za 5 min już dzwonek do drzwi
<bury> no ja trochę zdziwiony że tak szybko ale co tam
<bury> otwieram a tam taka dupcia blond, no tylko brać
<ja> nienormalni jesteście... ;]
<bury> i ja do laski: no proszę, zapraszamy, co tak szybko? jest nas dwóch, mam nadzieję że ci to nie przeszkadza i takie tam
<bury> a ona takim spłoszonym wzrokiem na mnie i zaczyna: ale...
<bury> no to ja znowu, ze jak jej to przeszkadza, to zapłacimy podwójnie i żeby się tak nie bała
<bury> a ona jeszcze bardziej spłoszona i znowu: ale ja tylko...
<bury> i tak pare razy, aż w końcu uciekła. No to ja się wkurwiłem i myślę dzwonię do nich, co mi tu przysyłają. Biorę fona, a tu sms od starej: wysłałam uczennice po okulary, leżą na moim biurku...
<ja> lol
<ja> no to masz chłopie przesrane
<bury> no właśnie nie, stara przed chwilą wróciła z tekstem: no jak to nie mogłeś znaleźć, przecież tu są
**********************************
<Loxiu> Kurwa. Wożenie się z laską z biochemi z politecha to był błąd.
<Loxiu> Siedze u niej, mówię, że fajnie jest, ale czegoś bym się napił.
<Loxiu> Wyciągnęła wódkę bez etykietki, fajna, tak sosenką pachniała.
<Loxiu> Extra w smaku. Schłodzona. To jej pytam, skąd ma taki rarytas. Ta wyciągnęła zdjęcie krzesła i walnęła tekstem, że zrobili wódkę z krzesła, traktując je enzymami.
<Slowmote2> Wiem, że studenci, to skraja degeneracja, ale kurna. Z drewna wódka...
<Loxiu> To nawet Jezus ze ściany z krzyża spadł jak to usłyszał.
Szukam STAŁEGO zajęcia/pracy w rejonie Bochni/Tarnowa/Krakowa
Warszawa, rok 2020. Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza stolicę.
- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem – mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża.
- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu – misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.
- „Stacja 7 – Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi” – fajne!
- A patrzcie tu: „Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany”!
- No już starczy, musimy iść dalej – mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!
- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=EZm8VFCKNj4[/youtube]
PIĘKNA DROGA :shock:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=OLAtcrB0GZg&feature=fvw[/youtube]
i jeszcze jedna (proponuje od 4:50)
Komentarz