W listopadzie 2012 jeden gostek w VW LT cofał na ulicy no i wjechał mi w przód mojej Octavii, hakiem. Nic mu się nie stało - u mnie grill, zderzak, maska, lampa, belka zderzaka - do wymiany. Szczęście, że chłodnicy nie ruszył (1 cm mnie uratował) i mogłem jeździć. Skoda jest już naprawiona z jego OC (na szczęście przyznał się do wszystkiego i nie motał), w ASO SKODA Plichta Gdansk.
:!: Jako zastępczaka (jeździłem po 3M tydzień, zrobiłem 230 kilometrów) na czas naprawy dostałem (bo innych nie mieli):
Volvo V50 D3 (2.0 D, 150 KM), automat 6B : , wersja wyposażenia nieznana, ale odpasiona w: nawigację , skóry, klima dwustrefowa, grzane stołki, komputer, ksenony, skórzaną kierę i gałkę, dobre audio z BT, tempomat, sterowanie z kierownicy, samościemniające się lusterko, czujnik zmierzchu, czujniki parkowania. Czujnika deszczu nie było. Co mnie zdumiało najbardziej - nie było ASR! Akurat był śnieg na ulicach, więc dobrze sprawdziłem. Czy był ESP nie wiem, auto z maja 2012 (pierwsza rejestracja)!
Z uwagi na to, że moja Octavia to wersja ABW (Absolutny Brak Wszystkiego) , cieszyłem się jak dziecko na zabawki których nie mam, no i na automat. U siebie mam tylko: elektr szyby przód, manualna klima, bez komputera, więc sami rozumiecie radość z polatania wypasem przez tydzień.
Wrażenia z jazdy:
Układ kierownicy wg mnie zbliżony do Octavii, czyli bardzo dobry, siła wspomagania - ani za mocno, ani za słabo, czuć koła. Hamulce bdb, nieco mocno przechylał mi się w zakrętach i trochę się bałem szybko jeździć (śnieg), za to na dziurach nieco za twardy. Silnik bomba, po przełączeniu skrzyni na tryb "M" i zmienianie +/- jak dla mnie rakieta. W trybie automatycznym "D" rakieta nieco mniejsza, ale też przyjemnie (choć duża różnica) za to wygoda jazdy - marzenie. Jednak pracą automatu jak na segment premium (Volvo), cenę (100+ k zł) i rocznik (nówka, 9 miesięcy, 13 tkm) byłem mocno rozczarowany. Zupełnie wyraźnie było czuć w plecach i odwłoku kiedy skrzynia zmienia biegi, bez patrzenia na obrotomierz, spadek mocy w porównaniu do trybu M był wg mnie duży, i taki też był - niestety - wzrost spalania (wg wskazań komputera). Także przyjemność wynikającą z braku konieczności wachlowania psuły szarpania (delikatne ale jednak wyczuwalne), no i - cholera - nie wiedziałem co zrobić z prawą ręką, zwykle jeżdżę tylko lewą na kierownicy, bo po mieście prawa co i raz mi potrzebna, a tu - nic do roboty ;-) Co do spalania - po 230 kilometrach ciężko oceniać, zwłaszcza tylko po mieście i przy mrozach, no ale faktem jest że z kompa średnie 9,7 litra, z dystrybutora 10,5 litra. Oszczędny Dieselek……. (Octavia - 7 do 7,2 litra - dla porównania).
Wrażenia z zabawek:
Do kliku wynalazków się przekonałem, do kilku nie. Skóry mi się nie podobały, na kierownicy tak, ale na fotelach nie. Grzane stołki nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Automatyczna klima - tylko mnie wkurzała, bo na mrozach cały czas wył wentylator, może za krótko z tym jeździłem, ale IMHO manualna jest też fajna, jeśli nie fajniejsza. Tempomat - po mieście nie testowałem. Komputer spalania - bez emocji, na początku denerwował, potem się przyzwyczaiłem, a na ostatnie dwa dni - wyłączyłem. Muzyka - bardzo dobra, ale ja nie muzyczny jestem (nawet kotka na płotku śpiewam tak, że wszyscy albo pękają ze śmiechu albo po prostu zwiewają jak najdalej). Wbudowany Bluetooth - do bani, trzeba wrzeszczeć, żeby ten drugi usłyszał (akurat mam w Octavii radio Sony z Bluetooth i jest tak samo, tylko za 400 zł a nie 4000 zł), fajne tylko było, że radio zassało mi całą książkę telefoniczną i mogłem wybierać numer z radia. Nawigacja - do dupy. Niedotykowa, obsługiwana pilotem, bez polskiego języka, z nieaktualnymi mapami. Ciekawe jakie koszta aktualizacji, akurat tydzień temu dzwonił kumpel (Alfa Romeo 159) z pytaniem o jakąś navi na telefon, bo w Alfie krzyknęli mu - uwaga, k… - SIEDEM TYSIĘCY ZET EŁ za aktualizację :!: . Ciekawe jak w Volvo. Fajnie wyjeżdżała z deski na górze (elektrycznie chowany ekranik) i to wszystko. Razem to navi - 5 zł niewarte. Ksenony - super, sampoziomowanie i jasność zrobiły na mnie super wrażenie, must-have in my next car. Best-of-best - lusterko samościemniające - zakochałem się w tym. Top-gadżet. Czujniki cofania - bardzo fajne.
Wrażenia z wnętrza:
dźwignia ręcznego (nie był elektryczny) za bardzo przesunięta w stronę kierowcy, uderzałem w to kolanem. Wykończenie deski, boczków, obszycia - super. Wykończenie bagażnika, roleta - przyzwoicie, sam bagażnik duży, próg niski - jest OK. Jak dla mnie nieco za niska pozycja za kierownicą (mam tylko 175 cm), ale to kwestia indywidualna. Tył - największy minus. Mam dwie córki - bliźniaczki (2 latka), z tyłu więc zamontowałem swoje foteliki, na ISOFIX. Same zaczepy ISOFIX bardzo schowane, a kąt oparcie-kanapa powodował, że montaż fotelika był bardzo trudny. W końcu musiałem pod plecki fotelika podłożyć koc, żeby usztywnić zestaw, w Octavii nie muszę. Bardzo mały kąt otwarcia tylnych drzwi i mały otwór po ich otwarciu, wsadzanie szkraba super-trudne, plecy mnie bolały zawsze jak jasna ch…, w końcu wkładam/wyciągam dwie panny, jedną po drugiej, 13 kgs sztuka Za mała odległość do oparcia, dzieci kopały non-stop w fotele. Tutaj auto kompletnie nie rodzinne, fajne dla singla / pary co jedzie na narty (kombi, bagażnik na rzeczy, relingi), ale nie dla młodych rodziców. Absolutna porażka na tym polu. Kieszenie na drzwiach przednich w zasadzie nieużywalne (na śrubokręt chyba), za to 2 schowki między fotelami, z czego jeden jest miejscem na kubki.
Podsumowanie: fajnie było pojeździć czymś nowym, ale tego auta akurat bym nie kupił, ze względu na rodzinę, no i cenę. Wg mnie za te pieniądze są fajniejsze rzeczy do kupienia.
Skoda Octavia II liftback 2004, 1.9 TDI PD 77kW BJB, Classic, Black Magic
Volvo V50 z autem stricte rodzinnym ma niewiele wspólnego, słyszałem o nim określenie: szpanerskie kombi lub damskie kombi, określenia rodzinne kombi pod jego adresem nigdy nie słyszałem i wątpię żeby ktokolwiek tak powiedział. Wnętrze jest dosyć małe - w czwórkę podróżować można nawet wygodnie, ale pod warunkiem, że spakujemy się tylko w małe torebki bo bagażnik (417 litrów jeśli dobrze pamiętam) jest mały szczególnie w porównaniu do Octavii. My mamy silnik D2 - 1.6D 115 koni, nawet dla mnie jest on wystarczający, wersja D2 ma aluminiowe coś tam i dlatego jest lżejsze o prawie 200 kg od wersji D3 stąd różnica w osiągach może nie być aż tak piorunująca. Spalanie w naszej wersji: jazda spokojna w cyklu mieszanym: 4,1 normalna jazda w tym samym cyklu: 4,8-5,2 autostrada 5,8-6,2 miasto: 7.8-8.7- jak dla mnie spalanie jest małe. Opisana tutaj wersja jest całkiem ładnie wypasiona (chyba Summum) my posiadamy tylko Kinetic'a, czyli wg. Volvo kompletna "bida edyszyn", jak dla mnie wystarczające wyposażenie: pełna elektryka, 6 poduszek, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna (tu akurat nie zgodzę się z przedmówcą - super sprawa, szczególnie dwie strefy) do pełni szczęścia brakuje tylko: xenonów, przeciwmgielnych przednich i tempomatu. Nagłośnienie nawet seryjne jest bardziej niż zadowalające, być może kolega miał Volvo Sound System. Usadowienie ręcznego jest jak dla mnie przynajmniej w porządku, dodatkowo wygląda fajnie i gadżeciarsko Auto ogólnie jak dla mnie jest super, prowadzi się fajnie, O2 nigdy nie jeździłem więc porównania nie mam. To może tyle w kwestii Volva ode mnie, gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pytania postaram się odpowiedzieć
hmmm...kiedyś volvo V50 baardzo mnie się podobało na równi jak nie bardziej niż OII :wink: Baa nadal mnie się podoba, ale miałem okazję przejechać się tym autem no i na żywo szału nie było...kiedy miałem ową możliwość przejażdżki V50 byłem jeszcze przed kupnem OII no i niestety volvo do mnie "nie przemówiło" :P w środku było jakoś mało miejsca choć wysoki nie jestem, ale szukałem auta rodzinnego, a jak słusznie zauważył maymer, V50 takim nie jest. Volvo z tego co wiem to focus II w szwedzkim wydaniu Ogólnie autko fajne(najbardziej z zewnątrz) myslę, że będzie wolno się starzeć tak jak OII przed liftem :twisted: pozdr.
o ile d2 to 1.6HDI (115KM) 4 cylindrowy to D3 i D4 to silnik 5 cylindrowe robione przez Volvo i występują one w v50 od 2011r,
2.0D występujący w v50 ( od 2004 do 2010 ) (136KM) to własnie 4 cylindrowy silnik HDI poprawiony przez Volvo, np pasek rozrządu zmienia się w nim przy 240 tys. km
bez względu na silnik większość V50 wazy 1,4-1,45 tony
Volvo ma na pewno lepiej wykończone wnętrze
bagażnik mniejszy niż w Octavii, mniejszy niż w Focusie 3, obudowany w środku
cena nowego powala porównując cenę Octavii
V50-tka kiedyś mi sie bardzo podobała (zwłaszcza w niebieskim kolorze). Kiedys miałem okazję nia pojeździć. Teraz kumpel z pracy ma S40 (czyli to samo tylko sedana). Mogę właściwie potwierdzić wszystko to co napisał Tatanka, poza niezadowoleniem z wyposazenia dodatkowego. Niestety nie jest to samochód dla rodziny. Pomimo, że kombi. Miejsca ztyłu jak na lekarstwo (powórwnywalnie z O I), bagażnik też taki sobie. Wykonaie super. Użyte materiały również. Ale minimalistyczna stylistyka deski do mnie absolutnie nie przemawia. Wyglada na zupełnie pustą i gołą. Co rzuczciło mi sie jeszcze w oczy, to mało miejsca na odłożenie czegokolwiek i małe kieszenie w drzwiach.
Ceny auta, jak na to co za nie oferuje, oraz ceny dodatków, też powalają.
Ostro myślałem nad używanym V50 z racji tego, że można na baku zrobić 1300 km. W mojej opini w zestawieniu z O2 jeżeli chodzi o komfort i wygląd to Volvo (z wyposażeniem Summum) deklasuje Octavię. Deklasuje bo inaczej być nie może, natomiast w zestawieniu z markami niemieckimi klasy wyższej już wielkiego szału nie ma ot. taki dopieszczony fokus.
Na plus dla Volvo zrobili jedną z lepszych reklam telewizyjnych dla tego modelu.
Na minus, koszty eksploatacji tego samochodu mogą być nieprzyzwoicie wysokie.
ma się rozumieć, że wg. Twojej opinii V50 w wersji wyposażenia summum deklasuje OII w wersji wyposażenia L&K tak?
chyba nie tylko. Kinetic (zupełna podstawa w Volvo) wg. mnie już deklasuje Octavie. Podstawowe Vovlo ma: dwustrefowa klime, soczewkowe reflektory, czujnik zmierzchu, 16 calowe alu, pełną elektryke i wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Brakuje tylko halogenów i podstawowe Volvo = Octavia Elegance chodzi mi wyłącznie o wyposażenie, nie próbuję tutaj udowadniać wyższości Volva nad Octavia
według mnie nowe modele owszem biją nawet L&K, ale pod względem techniki, zabawek i designu ale biorąc pod uwagę ilość lat która dzieli OII i nowe v50 to :lol:
starsze już mają problem, jedynie co to wygłuszenie będzie na wyższym poziomie, a tak to nie widzę jakiś poważnych "tak" na korzyść summum nad L&K :szeroki_usmiech
wydaje mi się, że obydwa modele debiutowały w 2004 roku, Octavia jest jeszcze produkowana, a produkcja V50 zakończyła się w ubiegłym roku, następcy póki co nie ma, więc nie rozumiem jakie lata mają dzielić OII i V50
wydaje mi się, że obydwa modele debiutowały w 2004 roku, Octavia jest jeszcze produkowana, a produkcja V50 zakończyła się w ubiegłym roku, następcy póki co nie ma, więc nie rozumiem jakie lata mają dzielić OII i V50
jakieś tam lifty były, i później dorzucone bajery typu blis (chyba że było od początku)
a następca jest
V40 :idea:
dla mnie marka pociągająca, i to sporo
jeździłem xc70 2,4T i xc90 D5, wrażenie zrobiło na mnie xc70, ale nie jakieś pod względem wyposażenia, wyglądu itp
coś w sobie ma
v50 bardzo mi się podoba, ale nie jako rodzinne auto. Chodziło po głowie, ale dobrze że nie trafiło :lol:
jakieś tam lifty były, i później dorzucone bajery typu blis (chyba że było od początku)
a następca jest
V40 :idea:
blis wydaje mi się, że oferowany jest dopiero w modelach po lifcie. Dopiero teraz przeczytałem, że V40 to następca C30/S40/V50, widziałem już kilka takich na ulicy i wizualnie wydaje się jeszcze mniejsze takie A3 Sportback. Gdyby się czepiać to OII też przeszła lifting :-P ale czepiać nie ma się po co bo IMHO to dwa różne auta skierowane do różnych odbiorców. Rodziny z dwójką małych dzieci z tymi wszystkimi rzeczami dla maluchów w Volvo sobie nie wyobrażam, a z drugiej strony jak ktoś ma już dzieci odchowane, dużego auta nie potrzebuje ani nie chce to może sobie zamiast Octavii kupić np. właśnie V50 ;-)
ma się rozumieć, że wg. Twojej opinii V50 w wersji wyposażenia summum deklasuje OII w wersji wyposażenia L&K tak
Nie do końca, szukałem samochodu używanego w określonej kwocie porównanie raczej Summum vs. Elegance - Summum nie jest najbogatszą wersją. Gdyby nie koszty eksploatacji prawdopodobnie wybrał bym używane V50. (podkreślam mówimy o używkach)
z tego co wygrzebałem w necie to wersja summum właśnie jest najbogatszą wersją...(chyba, że nie to mnie popraw :wink: )
wersje:
-Standard,
-Kinetic,
-Momentum,
-Summum,
-R-Design (odpowiedniek skody vrs?)
Wychodzi jednak, że summum to ta najwyższa wersja stąd moje pytanie czy faktycznie L&K tak odstaje w porównaniu do owej SUMMUM :?:
Summum to topowe wyposażenie w Volvo.
R-design to coś jak OPC-line w Oplu czy Spoert Line w Audi. Czyli auto tylko stylizowane na supoertowione wersje, ale z normalnymi silnikami i zwykłym zawiasem.
Odpowiednik VRS w Volvo, to wersja R, po prostu "R" bez żadnych dodatków.
jak juz pisałem niedawno , siedziałem troszkę w takim prawie nowym i jak dla mnie za głośno było słychać silnik , na wolnych obrotach przynajmniej . podejrzewam że podczas jazdy jeszcze głośniej , właścicielka potwierdziła że w a4 b6 było sporo ciszej.
Komentarz