Kupno używanego auta z dieslem to ryzyko, tym bardziej że handlarze cofają liczniki. Jednak nie wszystkie silniki są równie awaryjne i drogie w naprawach. Podpowiadamy, czego się po nich spodziewać
A potem czyta się takie wypociny w postach pod takimi artykułami jak: Np. silnik VW 1.9 TDI przez lata uchodził za niezniszczalny, w przeciwieństwie do nowszej jednostki 2.0 TDI.
Choć zdarzają się wpisy całkiem rozsądne: Największym problemem każdego silnika, nie tylko diesla jest element znajdujący się pomiędzy siedzeniem a kierownicą. :-)
Umówmy się - ten artykuł wcale nie jest taki idiotyczny. Pomijając notoryczną manierę motopismaków pomijającą istnienie 2.0 TDI common rail to nie znalazłem w teście wcale jakiś bzdur. Przecież nie jest nieprawdą, że lepiej mieć nowego diesla niż starego :diabelski_usmiech
A już zupełnie na marginesie to....która benzyna grupy VW (no może poza niszową już MPI ) to solidny samochód bez (zawartej w tezie tego artykułu) analogii do diesla? Ba - wręcz tej analogii nie wytrzymujący,bo 200.000 km dieslem grupy vw to nie jest dzisiaj w zasadzie żaden wyczyn, a 200tkm takim TSI to już idzie na rekord guinessa :evil:
a tam...., wiele starych dieslów to dopracowane konstrukcje i dużo lepsze niż nowe, poza jednym - spalaniem na 100. np. 1.9 td z PSA, który użytkowałem nawet w duże mrozy odpalał bez zająknięcia, od pierwszego strzała. A obojętnie co tam zalałeś, czy opał czy ON, czy olej do frytek. :lol: :lol: (oczywiście nie testowałem), ale jak kupiłem auto nie miało nawet filtra paliwa w obudowie włożonego. A dzisiejszy nowoczesny diesel co by na to zrobił? srylion czujników i delikatne wtryskiwacze nie pozwoliłby na dalszą jazdę, a nawet odpalenie auta :P
Dziś oglądałem pewną klementynkę, która jest na zbyciu i chce ją wziąć mój przyjaciel. Rocznik 2007, przebieg 213 tysięcy, i tak, ori turbina, ori sprzęgło, poza naturalnymi elementami które się zużywają auto nie zaliczyło absolutnie żadnej awarii, dodam iż jest to BKD z DSG. Więc ... co by tu nie mówić, jak masz fartowny egzemplarz i z głową użytkujesz to nie masz problemów. A te pismaki z pseudo motoryzacyjnych magazynów powinny zająć się celebrytami i politykami, a nie motoryzacją.
Na naszym forum już milion razy temat ten się przewija, ale nie potrafię zrozumieć i przemilczeć po co owe czasopisma robią wodę z mózgu.
Zamieszczone przez himi
Przecież nie jest nieprawdą, że lepiej mieć nowego diesla niż starego
To, że żywotność nowych i rzekomo lepszych technologicznie aut jest krótsza to sprawa nazbyt oczywista. Samochody mają się sprzedawać a nie stać w salonach.
Przykład z mojego podwórka.
Auto od pierwszego właściciela który go użytkował 3 lata i 37 000 km których przejechał on. Resztę zrobiłem ja...
Zalewany olejem motula.
Wymieniłem silnik w swoim roomsterze
bardzo stukał i zaczął wpieprzać olej. Dodam tylko że to trzeci taki przypadek jaki znam.
Rozebrałem silnik i oto co znalazłem
miłego oglądania
Głowica
Tłoki
Cylindry
Sumując.
Drugi tłok przytarty jest najgorzej, na nim też jest największy nagar z oleju który nie został zgarnięty przez pierścienie. Analogicznie drugi cylinder nosi największe ślady uszkodzeń w postaci zatarć.
Także wychodzi na to że ten silnik wcześniej czy później ulegnie takim samym uszkodzeniom czego oczywiście nikomu nie życzę.
Skoda Octavia Combi 2012 elegance 2.0 TDi 140 KM 320Nm
mrfazi, ciekawe od kiedy 1.9 tdi jest niezniszczalne patrząc np na BXE, natomiast o 2.0tdi złego słowa nie moge powiedzieć, chodzi mi np o BKD
U nas podniecenie dieslami ma korzenie w latach 80tych kiedy tylko "ropa" była bez kartek, więc Każdy, jakikolwiek, diesel był Maybachem
W Europie diesle stały się popularne w latach 90tych i 2tysiecznych gdy dzięki bezpośredniemu wtryskowi+turbo zaczęły momentem dawać kopa w plecy jednocześnie mało paląc. A ówczesne benzyniaki 1.6-2.0 były mocno takie sobie.
Teraz gdy i benzyniaki mają turbo i też dają "kopa" w nerki a paląc nieco więcej od diesli kosztują mniej nie ma sensu diesel. W Skodzie nie ma żadnego sensu 1.6tdi vs. 1.4tsi. I tyle.
Zobaczymy jak w O3, ale w O2 posiadacze 1.6TDI jezdza, a 1.4TSI zyja w napieciu zgodnym z wyciagnieciem lancucha i pracy jego napinacza. Nie wszyscy, ale jest ich sporo.
Zobaczymy jak w O3, ale w O2 posiadacze 1.6TDI jezdza, a 1.4TSI zyja w napieciu zgodnym z wyciagnieciem lancucha i pracy jego napinacza. Nie wszyscy, ale jest ich sporo.
Nic dodać nic ująć. Silniki benzynowe doładowane VW są po prostu nie godne zaufania. Stąd wiele wyborów kierowanych ku dieslom. Z konieczności.
W sumie nie ma co porównywać PB z ON, bo to inne światy. Faktycznie dzisiejsze turbo benzyny dają dużo satysfakcji podczas startu zapewniając zdecydowanie bardziej "kulturalną" pracę, choć ON CR też zbytnio już nie hałasuje. Nikt mi tu nie da głowy za to, że dzisiejsze wysilone benzyny są idealne i pozbawione wad. Tytuł przytoczonego artykułu idealnie pasuje do wadliwego 1,8 TSI. Najlepsze były stare TDI i wolnossące PB.
Rzeczywiście coś z tymi silnikami benzynowymi grupy VW jest nie tak, ostatnio leciałem autostradą i spotkałem dwa przypadki gdzie Tsi dosłownie puszczało bąki w postaci piasku, dziwnej chmurki z drobinkami coś ale piasku które waliły mi po szybie :shock: :!:
Komentarz