Unia Europejska planuje zrównać ceny benzyny bezołowiowej i oleju napędowego. Może to oznaczać spadek zainteresowania silnikami Diesla. Prawdopodobne są za to ulgi dla kupujących auta hybrydowe i elektryczne.
Motory wysokoprężne są droższe w zakupie, lecz paliwo do nich jest tańsze niż do silników benzynowych. Dzięki temu w dłuższej perspektywie zakup „ropniaka” może być opłacalny - informuje serwis Motor Trend.
Nowe technologie pozwoliły motorom wysokoprężnym zbliżyć się do benzyniaków w kategorii emisji dwutlenku węgla. Unia chce być jednak coraz bardziej restrykcyjna nie tylko w dziedzinie CO2, ale również innych zanieczyszczeń trafiających do atmosfery. Diesle, żeby dorównać silnikom benzynowym w emisji np. tlenków azotu, muszą mieć zainstalowane drogie filtry w układzie wydechowym, co znacznie podnosi koszty ich eksploatacji.
Zalecana krajom członkowskim przez UE podwyżka cen oleju napędowego może koszty te jeszcze bardziej wywindować. Koniec premii wrakowych już i tak wywołał spadek popytu na diesle we Francji, Belgii Niemczech i Wielkiej Brytanii.
Unia, zaostrzając normy emisji dwutlenku węgla, może być za to bardzo przychylna nowym premiom – na auta elektryczne i hybrydowe. Wielu producentów zachęconych korzystnymi zmianami w prawie będzie kładło nacisk na rozwój gałęzi samochodów z ekologicznymi napędami.
Przykładem takiego działania może być Nissan, który już w przyszłym roku zacznie sprzedawać nowy model „na prąd” – Leaf.
Motory wysokoprężne są droższe w zakupie, lecz paliwo do nich jest tańsze niż do silników benzynowych. Dzięki temu w dłuższej perspektywie zakup „ropniaka” może być opłacalny - informuje serwis Motor Trend.
Nowe technologie pozwoliły motorom wysokoprężnym zbliżyć się do benzyniaków w kategorii emisji dwutlenku węgla. Unia chce być jednak coraz bardziej restrykcyjna nie tylko w dziedzinie CO2, ale również innych zanieczyszczeń trafiających do atmosfery. Diesle, żeby dorównać silnikom benzynowym w emisji np. tlenków azotu, muszą mieć zainstalowane drogie filtry w układzie wydechowym, co znacznie podnosi koszty ich eksploatacji.
Zalecana krajom członkowskim przez UE podwyżka cen oleju napędowego może koszty te jeszcze bardziej wywindować. Koniec premii wrakowych już i tak wywołał spadek popytu na diesle we Francji, Belgii Niemczech i Wielkiej Brytanii.
Unia, zaostrzając normy emisji dwutlenku węgla, może być za to bardzo przychylna nowym premiom – na auta elektryczne i hybrydowe. Wielu producentów zachęconych korzystnymi zmianami w prawie będzie kładło nacisk na rozwój gałęzi samochodów z ekologicznymi napędami.
Przykładem takiego działania może być Nissan, który już w przyszłym roku zacznie sprzedawać nowy model „na prąd” – Leaf.
Komentarz