Zamieszczone przez Jabar1975
O jej zaawansowaniu swiadczy chocby bardzo duza suwerennosc poszczegolnych instytucji i czytleny rozdzial wladzy. Sąd jest sądem, bank cetralny jest bankiem centralnym, kongres jest kongresem, rząd jest rządem. Jednoczesnie nikt z nich nie jest ponad prawem o czym swiadczy chocby historia. Najbardziej znanym przykladem niech bedzie chocby impeachment Nixona.
Generalnie jakakolwiek wpadka jednej z tych instycji konczy sie tym, ze pozostale ją kasują do fundamentow w 10 minut.
I to jest wlasnie rozwinieta demokracja, a nie tak jak w Polsce, ze niby mamy wolne wybory, ale pozniej wygrywajaca partia zawlaszcza Panstwo wlacznie z instytucjami, ktore powinny stac na strazy demokracji... :evil:
Co do wolnosci, to z rozmyslem uzylem zwrotu wolnosc wypowiedzi (slowa), a nie samej wolnosci.
Co jak co, ale tutaj amerykanie mają fioła i o ile nakladaja na siebie dyby zwiazane z upolicyjnianiem Panstwa, itd., to jednak wolnosc slowa raczej nigdy nie bedzie tam naruszona.
Oczywiscie sa rozne grupy interesow, ktore manipulują, inicjują, indoktrynują, ale zawsze tak jest, ze jest druga grupa, ktorej zalezy na czyms zupelnie innym. To taka rownowaga sily.
Wiec nie bardzo wierze, zeby kombinowanie na tak wielką skalę w wolnym kraju bylo mozliwe.
Ale to tylko moja opinia.
A co do szukania motywów - no coz - kazda wojna niesie ze soba jakies korzysci dla okreslonych osob (grup). Nie oznacza to, ze taka wojna zostala przez nie zainicjowana.
Takie myslenie zdarzenie+motyw=winny jest zbyt uproszczone i mysle, ze nawet nie przystoi... :wink:
Komentarz