VW za mało zarabia na produkcji aut

[kaga-witek]

z vmax jechalem ostatnio ponad 60kilometrow . (a2 wrzesnia - emilia)

jeszcze jedno pytanie . jaka jest optymalna wartosc lepkosci dla 100stopni. liczbowo

[ Dodano: Pią 04 Lis, 11 20:04 ]

- olej zdecydowanie szybciej osiąga optymalną temeraturę +- 90C

Paolo . podpytaj kolegi zeby sprecyzowal co to zdecydowanie szybciej. i w jakich warunkach

tj miasto czy trasa.

i np po ilu km jaki olej osiagal jaka temp
o ile kolega pamieta takie rzeczy

[macluke]

VW za mało zarabia na produkcji aut

Na każdym samochodzie koncern Volkswagena zarobił w ubiegłym roku ponad 1300 dolarów. Mistrzem w dochodowej produkcji aut okazuje się jednak amerykański Ford. Ile zarabiają najpotężniejsze koncerny motoryzacyjne?

10 miliardów dolarów zysku i ponad 7 milionów sprzedanych aut to bilans Volkswagena za 2010 rok. Długofalowe plany zakładają, że w 2018 roku koncern wyprodukuje 10 milionów samochodów i stanie się najpotężniejszym graczem na motoryzacyjnej scenie. Brzmi kusząco, ale według raportu "Detroit News" Niemcy borykają z przerostem zatrudnienia oraz przeciętną rentownością.

Według badań, w zeszłym roku Volkswagen zarobił na każdym samochodzie 1393 dolary. To więcej niż General Motors (661 dolarów), ale znacznie mniej od Forda, dla każdy wyprodukowany egzemplarzy "zarobił" 1638 dolarów.

Co z wydajnością? Podczas gdy w Fordzie na jednego pracownika przypada 38 sprzedanych samochodów i 55 tys. dolarów zysku, a w General Motors - odpowiednio - aż 42 auta i 27,4 tys. dolarów, w Volkswagenie to już tylko 18 aut i 25 tys. dolarów.

Eksperci przestrzegają niemiecki koncern przed ryzykowną polityką. Zarząd Volkswagena zdaje się mieć jednak inne zdanie - niedługo zamierza zwiększyć zatrudnienie o kolejne 50 tys. osób (obecnie 450 tys.) i znowu zarobić w tym roku 10 miliardów dolarów.

źródło: moto.pl

[zepter00]

Te 1300 $ to chyba jest średnia. Nie wydaje mi się żeby na podstawowym Polo zarabiali tyle co na Tuaregu. :?

[Morgoth]

Dane są z rynku amerykańskiego, więc nie wiem czy Polo w ogóle tam występuje.

Pamiętajcie, że tam inaczej liczy się ceny, cena w salonie to tzw. "ask price", czyli górna, której klient praktycznie nigdy nie płaci. Od tego dilerzy dają rabaty i inne "incentives", które w przypadku marek zdziesiątkowanych kryzysem (głównie GM, Ford, Chrysler) dochodzą nawet do $3.000-4.000.

IMHO wartości podane powyżej dotyczą średniego zarobku na pojedynczym aucie sprzedanym w Ameryce Północnej (może tylko w USA) po odliczeniu wszelkich rabatów.

[tomek]

A co z zarobkiem na częściach itp ?
1. Zysk podany jest tylko ze sprzedaży samochodów i nie obejmuje części itp.
2. Zysk podany obejmuje części i wtedy te wyliczenia na jeden samochód można sobie wsadzić...

[Skfarek]

tomek, bo przecież od dawna wiadomo że nie zarabia się na salonie tylko na serwisie

[macluke]

zawsze mnie to ciekawiło, jaki jest realny zysk netto producenta na jednym takim samochodzie.
Weźmy O2 FL.
Tutaj musi zarobić fabryka, uwzględniając koszty materiałów, ludzi, energii, itp.
Musi zarobić importer, transport z fabryki do kraju docelowego, ASO, no i na końcu klient ma być zadowolony
A w tym wszystkim jest jeszcze VAT i akcyza.

Jeżeli więc płacę w salonie 80k PLN, to ile wynosi zysk poszczególnych trybików?

[Skfarek]

macluke, na sprzedanej fieście i ka w pewnym momencie dealer zarabiał 1 tys. zł :wink:

[macluke]

macluke, na sprzedanej fieście i ka w pewnym momencie dealer zarabiał 1 tys. zł :wink:

ech, gdyby tak istniało coś takiego, jak sklep firmowy
Gdyby się dało tak pojechać do Czech i kupić auto z placu - kosztujące w Polsce 80k na przykład za 60k, bez tych wszystkich kosztów pośredników
Ale za dużo ludzi straciło by wtedy pracę - tak to jest zrobione, że każdy musi zarobić.

[Morgoth]

Ameryka jest nieco inna niż Europa, pozycja Panzerwagena tam jest raczej marna. Pance mieli kilka wpadek powiedzmy jakościowo-serwisowych i np. Passat był omijany przez klientów jeszcze 2-3 lata temu. Golf praktycznie się nie sprzedaje, jeśli już to Jetta. Pance dopiero od niedawna mają fabrykę w Chattanooga (Tennesse, na mapie sam środek trójkąta między Atlantą, Nashville i Knoxville) bo dostawali w doopsko z powodu wysokiego euro do dolara. Diesli Amerykanie nie chcą w osobówkach, a downsizing jest im genetycznie obcy.

Biorąc to pod uwagę, to i tak należy im się pochwała, że tak dobrze zarabiają na swoich modelach.

BTW takie oto modele sprzedają w USA :arrow: http://www.vw.com/en/models.html
Drogo kosztują to i zysk większy

[Skfarek]

BTW takie oto modele sprzedają w USA http://www.vw.com/en/models.html

2.0 115 kuni? Przecież ten silnik to gad kopalny jest, u nas już dawno o nim zapomnieli :wink:
Widać, że amerykański rynek rządzi się innymi prawami
PS. z góry przepraszam posiadaczy tego silnika w octach :wink:

[Morgoth]

A za co przepraszasz? Za nazwanie po imieniu?

[Octan]

2.0 115 kuni? Przecież ten silnik to gad kopalny jes

Na dobrą sprawę to po co więcej kucyków, w kraju gdzie tak rygorystycznie przestrzegają i tak dość niskich ograniczeń prędkości.

[Skfarek]

Octan, a po to żeby się na highwayu zebrać i cokolwiek wyprzedzić chociażby, przy tej masie auta to by się przydało :twisted: