Sprawy bezpieczeństwa i przekraczania dozwolonej prędkości poruszane są na naszych łamach dość często. Jednak chyba po raz pierwszy dotykamy problemu jazdy zbyt... wolnej!
Obiegowa opinia głosi, że w Warszawie jeździ się najszybciej i najsprawniej. Mówi ona też, że kierowcy spoza tego miasta mogą mieć w nim problemy, natomiast sami warszawiacy wyjeżdżając poza stolicę czują się panami szos.
Z listu naszego czytelnika wynika, że takie twierdzenia nie są chyba bezpodstawne:
"Podróże kształcą, o tym wiedzą wszyscy, nie wszyscy jednak wiedzą, że nawet te krótkie podróże, jak wypad do stolicy na Okęcie, potrafią nauczyć wiele.
Na co dzień mieszkam w mniejszym mieście, gdzie nie ma aż takiego pośpiechu i pędu, jak na ulicach Warszawy. Miasto stołeczne znam raczej bardzo pobieżnie, a do tego moje leciwe auto sportowym można nazwać jedynie przy dużej dozie optymizmu, więc przejazd na lotnisko i z powrotem odbywał się raczej z prędkościami 60-70 km/h, co i tak przekracza prędkość dozwoloną.
Przejazd na lotnisko przeszedł w miarę spokojnie, natomiast bardzo ciekawy był powrót... Z lotniska wystartowaliśmy około godziny 11 rano, miałem nadzieję na niewielki ruch. Niewielka pomyłka, Żwirki i Wigury długa, zatłoczona, a przejazd przypomina żywo start bolidów Formuły 1. Za każdym razem, gdy startowałem spod świateł (zatrzymało mnie chyba na wszystkich) obrywałem sporą dawkę klaksonów, gestów i światełek za zbyt wolne przyśpieszanie i wolną jazdę (wspomniane 70 km/h).
Nic to, raczej nie przejmuję się takimi rzeczami. Na kolejnych światłach zatrzymał się za mną radiowóz - to tym razem wystartowałem jak rakieta, ale do przepisowych 50 km/h. Przestrzeganie przepisów skończyło się tym, że na kolejnych światłach podszedł do mnie pan policjant i zapytał, czy chcę otrzymać mandat za powodowanie utrudnień w ruchu drogowym - zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie chcę, ale za to chciałbym dowiedzieć się, czy to utrudnienie powoduję (wcześniej zrobiłem znany każdemu kierowcy w takim momencie rachunek sumienia - wyszło, że wszystko jest "mniej więcej" ok). Dowiedziałem się, że jadę ZBYT WOLNO, ale tym razem mogę jechać dalej, mam się poczuć ostrzeżony.
Wyjechałem z miasta i dopiero w Płońsku otrząsnąłem się z niemiłych wrażeń. Wtedy też naszła mnie refleksja związana z wypadkiem na Szosie Toruńskiej, gdy to kierowca forda bodajże jadąc 140 km/h nie opanował auta i wypadł z trasy z wiadomym skutkiem. Może tamten pan był już wcześniej ostrzeżony i wówczas się tylko stosował do zaleceń władzy...
Po co wprowadzać kolejne martwe przepisy, jeżeli za ich przestrzeganie można otrzymać mandat, nie mówiąc o przyjemności obserwowania przesyłanych paluszków, zabójczych spojrzeń, mrugania światłami i słuchania klaksonów... Dziwny jest ten świat."
[interia.pl - link] by howard7
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
heh, jak w sobote z Targowka lecielismy do Cafe66 (bodajze trasa torunska wlasnie , 3,4 pasy) to lecielismy srodkiem 120 km/h a lewym lecieli jakies 140-150 :P
To zalezy od odcinka. Jest 80 i 60km/h, ale jest miejsce gdzie jest 40stka, co nie zmienia faktu, ze i tak malo kto tam zwalnia.
Inna sprawa, ze 40stka obowiazuje, ze wzgledu na stan wiaduktow, a dodatkowo ciezarowki maja zakaz jazdy prawym pasem. Nikt tego nie przestrzega. :?
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Moze koles jechal lewym pasem i wszystkich blokowal powodujac tym samym klasyczne wqrwienie innych uzytkownikow drogi stad moze ktos go obtrabil.
A tak poza tym to wydaje mi sie to wyssane z palca albo przynajmniej mocno podkoloryzowane. Jakies bzdury - jezdze Z&W i w zyciu nie uwierze, ze takie akcje mialy miejsce jesli koles jechal tak jak to opisal. Mysle, ze cos sciemnia.
A portal Interia jest smieszny, ze cos takiego publikuje, choc pewnie robia to w celu wzbudzenia ozywionejh dyskusji na ichniejszym forum. Jak dla mnie to literatura rodem z FAKTU.
Niewielka pomyłka, Żwirki i Wigury długa, zatłoczona, a przejazd przypomina żywo start bolidów Formuły 1.
Jakby ludzie tak startowali ze swiatel, to by nie bylo korkow :szeroki_usmiech
A za powolna jazde powinni tak samo lapac jak za szybka. W przepisach jest wyraznie napisane, ze nalezy predkosc dostosowac do warunkow panujacych na drodze. I jezeli wszyscy jada 80-100, to taki delikwent tez ma jechac z podobna predkoscia, a nie 50km/h :?
Trudno takie zycie Ale powiedz, nie wk***** Cie jak jedziesz w korku, a potem sie okazuje, ze to przez jakiegos palanta, bo tylko on jedzie 50km/h :evil:
Trudno takie zycie Ale powiedz, nie wk***** Cie jak jedziesz w korku, a potem sie okazuje, ze to przez jakiegos palanta, bo tylko on jedzie 50km/h :evil:
wqrwia
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz