Już tyle lat bez Poldka

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Michal2
    Ambiente
    • 2010
    • 131
    • Octavia II combi (1Z5)
    • CDAA 1.8 TSI 160 KM

    Już tyle lat bez Poldka

    Zamieszczone przez kowal 2002
    Dołóż jeszcze dwa zera na końcu i podstawiam Ci w poniedziałek wypucowany i z pełnym bakiem. :diabelski_usmiech
    No dobra, niech będzie 500.50
  • ruwado
    RS
    • 2009
    • 14885
    • Octavia IV (NX3)

    #2
    Już tyle lat bez Poldka

    22 kwietnia to ważna data w historii polskiej motoryzacji. Równo dziesięć lat temu, z taśmy Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu zjechał ostatni popularny


    Jak ten czas szybko leci.

    Miałem dwa:
    - 1.6 SLE MR 89
    - 1.5 GLE Caro
    pozdrawiam - Darek

    Komentarz

    • pandzik
      RS
      • 2011
      • 2254
      • Seat

      #3
      Miałem Caro. Jedyny szczęśliwy dzień z tym samochodem to dzień sprzedaży.

      Komentarz

      • rumcajs_kr
        Rider
        • 2011
        • 316
        • Fabia

        #4
        Miałem 2 szt...jeden 95 tzw. Abimex (z wtryskiem) 2 lata) oraz 97 Caro Plus...Plusem jeździłem 3 lata..później jeszcze go widywałem kolejne 5...i od 2 lat jeździ gdzieś chyba na śląsku....to były fajne samochody...wbrew pozorom z niezłymi osiągami...tanie w eksploatacji :wink:
        Moja nowa pasja

        Były posiadacz O1FL

        Były posiadacz 6Nki

        Komentarz

        • ruwado
          RS
          • 2009
          • 14885
          • Octavia IV (NX3)

          #5
          Zamieszczone przez pandzik
          Jedyny szczęśliwy dzień z tym samochodem to dzień sprzedaży.
          ja mam inne zdanie. nie narzekałem na nie zbytnio.
          pozdrawiam - Darek

          Komentarz

          • beaviso
            Elegance
            • 2010
            • 767
            • Octavia II (1Z3)
            • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

            #6
            Moje pierwsze motoryzacyjne kilometry...
            Polonez ojca, 1.5 SLE, 1988, ale jako kierowca wiele się nim nie nacieszyłem, bo prawko zrobiłem na pocz. 1995, a samochód nam ukradli w 1996. Ładnie chodził i był zadbany, wspominam go z sympatią.
            Był także Polonez rodziców mojej obecnej żony, również 1.5 SLE z 1989 - potem na krótko to było nasze pierwsze auto i pierwsze własne pieniądze przepuszczone na paliwo i naprawy...
            Prawko jazdy i egzamin też na Poldku robiłem, a co.
            No i nauka to niezapomniana. Bo jak ktoś nauczył się sprawnie poruszać Polonezem, to przede wszystkim wie jak prawidłowo i efektywnie wyprzedzać :lol:

            M.
            666 4U

            Komentarz

            • K4mils
              Rider
              • 2011
              • 278
              • Renault

              #7
              Ojciec miał - Caro 1994 rok 1.5 +LPG turkusowy kolor, awarie jakie wystąpiły podczas eksploatacji to padnięty wydech i reduktor gazu
              B5 FL 1.9 TDI '05
              Clio II 1.2 16V '04

              Komentarz

              • sew1981
                RS
                S_OCP MemberModeratorr
                • 2009
                • 10917
                • Fiat

                #8
                poldek , klasyki. Nie miałem sam ,ale mieliśmy dużego fiata, ten sam silnik tam pchali i napęd. Najbardziej wkurzał hałasujący niemiłosiernie wał napędowy w tych autach

                Komentarz

                • rumcajs_kr
                  Rider
                  • 2011
                  • 316
                  • Fabia

                  #9
                  Zamieszczone przez beaviso
                  Bo jak ktoś nauczył się sprawnie poruszać Polonezem, to przede wszystkim wie jak prawidłowo i efektywnie wyprzedzać
                  Prawda ja bym dodał do tego jeszcze jazdę po takiej nauce maluszkiem :diabelski_usmiech
                  Moja nowa pasja

                  Były posiadacz O1FL

                  Były posiadacz 6Nki

                  Komentarz

                  • ruwado
                    RS
                    • 2009
                    • 14885
                    • Octavia IV (NX3)

                    #10
                    Zamieszczone przez rumcajs_kr
                    ja bym dodał do tego jeszcze jazdę po takiej nauce maluszkiem
                    maluszkiem całkiem nieźle sie po mieście pomykało
                    pozdrawiam - Darek

                    Komentarz

                    • zwolin
                      Rider
                      • 2010
                      • 656

                      #11
                      Hmmm, miałem 1,6 na gaźniku i 1.4 K16 :twisted: Drugiego do tej pory z łezką w oku i bananem na twarzy wspominam.
                      Co do krytyki tych samochodow, to niestety: jak się dba tak się ma :wink:
                      Zobacz stronę mojego dziecka - podziel się 1% - http://piotrzwolinski.pl/
                      O II Tour Combi 1.6
                      Mitsu Carisma 4G93 GDI

                      Komentarz

                      • zepter00
                        RS
                        • 2008
                        • 2304

                        #12
                        Polonez Caro 1,9 GLD, lata 1996 - 2003, fantastyczny "driftowóz" na sprężynach od "trucka" i z potężnym orurowaniem . Zero problemów z silnikiem, czasem wieszanie się szczotek rozrusznika mniej więcej w środku eksploatacji, rozerwane sprzęgło elastyczne wału (nie stracił jednak mobilności), co tłumaczy poniekąd moja eksploatacja. Zawsze przywoził moje cztery litery do domu. Nawet kiedy najechałem z prędkością 120 km/h na duży kamień, pogięte drążki kierownicze, urwane osłony miski olejowej, wgnieciona (stalowa) miska olejowa, oderwany jednostronnie tylny most z resorem którego cybant rozerwał oponę prawie na całym obwodzie, wizyta w rowie. Z rowu wyjechał o własnych siłach (zimówki Kormoran Winter) po wymianie koła dowiózł mój tyłek do domu kilkanaście km (jechał bokiem pod katem jakieś 30 stopni) Panzerkampfwagen w kolorze oliwka metalik. Wymiana kompletnego przedniego zawiasu i tylnego mostu, z piastami, hamulcami, drążkami kierowniczymi. i sankami miski olejowej (która do końca nie puściła ani kropli) Naprawa a właściwie części (bo mechanik zrobił to po znajomości) kosztowała coś między 400-500 zł (rok 2000 lub 2001) Innym razem podczas "rajdowania" leśną szutrową drogą wpadłem w straszną "rybę" na połaci oblodzonego, ubitego śniegu po 6 próbach wyjścia z opresji wypadłem kilkanaście metrów w krzaki i młode drzewa....wyszedłem z auta zdjąłem połamane gałęzie z maski i w fontannie ziemi i śniegu spod tylnych kół na wstecznym wróciłem na drogę z małymi rysami na masce. (niech żyje kangur, podniesiony zawias i nielakierowany zderzak :twisted: ) Zaliczył też holowanie koparko ładowarki "Ostrówek" o masie ponad 4,5 tony, na dystansie 1 km, nieźle jak na 68 koni i nawet sprzęgłu nic się nie stało. Przywiózł też ponad pół tony cementu i dwóch mężczyzn na dystansie 40 km. To był dopiero "lowrider" Sprzedany w 2003 i drugi właściciel cieszył się nim jeszcze ponad 4 lata. To się nie wróci... i młodość i "Poldek" diesel :roll:
                        Moja czeska kochanka :-D http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=37223 serwisowana przez DGW. ;-]

                        "Superbaśka" zastępcza http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...perb+++tdi+awx

                        Masz coś do mnie? Lepiej przeczytaj to ;-] http://tomianek.pinger.pl/m/839401

                        Komentarz

                        • hubert78
                          RS
                          S_OCP Member
                          • 2007
                          • 1576

                          #13
                          Polonez Caro 1,5 GLE '92 użytkowałem od 1998 do 2001 , ech czego to on nie był świadkiem , niestety biedaczysko się rozsypał przy przebiegu 220 tys.

                          Komentarz

                          • Agamek12
                            RS
                            S_OCP Member
                            • 2006
                            • 9935
                            • Ford

                            #14
                            Ja (moi rodzice) kupili w 1999 roku Caro 1.6GLI '95 (poprawione hamulce, nowe siedzenia) z przebiegiem 60kkm. Auto nie brało oleju, ale po założeniu LPG spalanie oliwy "ustabilizowało" się na poziomie 1l/1000km. Auto nigdy(!) nie zawiodło (no może poza dwoma razami, kiedy to w ciągu jednej doby 2 razy ukradziono nam moduł zapłonowy). Ale korodowało przestrasznie - do około 6 roku wóz był piękny, ale jak zaczął gnić, to blacha znikała w oczach (zdecydowanioe gorsza niż w FSO1500 '89).
                            Miło go wspominam
                            Adam... Używam:
                            Rolka: e11FL 97KM/130Nm
                            Passek: B6 175KM/366Nm

                            Komentarz

                            • ruwado
                              RS
                              • 2009
                              • 14885
                              • Octavia IV (NX3)

                              #15
                              U nie w MR 89 rdzy prawie nie było, bo miał 4 lata jak go sprzedawałem. Ale w Caro, kilka razy były poprawiane łączenia blach na dachu z tylnym słupkiem. Jak wydłużyli 5 drzwi do zderzaka, to nadwozie stało sie mniej sztywne.
                              pozdrawiam - Darek

                              Komentarz

                              • MF
                                Drive
                                • 2009
                                • 40

                                #16
                                Miałem Ci ja Caro 1,6. Pierwsze własne auto. Szyby nawet elektryczne miał - przełączniki koło hamulca ręcznego. Psuły się te szyby później często. W ogóle często się psuł. Ale za to był bezpieczny.
                                Na gaźniku jeszcze był i kiedyś mechanik wstawił mi jakąś szerszą dyszę - ze świateł byłem dobry, ale wciągał średnio 12 litrów wachy :zlosnik:

                                Komentarz

                                Pracuję...