Techniczny majstersztyk bez ABS-u

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • michal77
    Ambiente
    • 2006
    • 113

    Techniczny majstersztyk bez ABS-u

    Koszt niewielki pracy też niewiele (przynajmniej dla mnie), ale trzeba trochę podłubać.
    Po wszystkim nie będzie można już włączać pozycyjnych jednostronnie przez przełącznie przełącznika kierunkowskazów. Tylko w standardowy sposób włącznikiem świateł. Wszyskie inne funkcje działają normalnie. Zrobiłem to w Octavi z końca 2000r. Nie gwarantuję, że we wszystich wersjach i rocznikach jest taka sama instalacja i numeracja pinów. Jeżli ktoś ma zamiar to zrobić to na własną odpowiedzialność.
    Potrzebny jest klej dwuskładnikowy - ja użyłem Technicoll Epoxy Glue Universal.
    Zaczynamy od demontażu wyłącznika świateł - tu jest jak:

    Następnie go rozbieramy. Zaczynamy od zdjęcia obudowy - trzyma się na ośmiu zatrzaskach.
    FOTO 01
    Odchylamy kolejno cztery na obwodzie wtykająć mały wkrętak (na zdjęciu nr 1, 2, 3, 4) i cztery następne poważając wkrętakiem (nr. 5, 6, 7, 8) próbując zdjąc obudowę aby nie wskoczyły spowrotem.
    Po zdjęciu obudowy zobaczymy styki przełacznika. Następnie trzymając przełącznik (część ze stykami) przekręcamy z wyczuciem w lewo o ok. 90st. część przełącznika z pokrętłem włączania świateł i wyciągamy go wzdłuż osi. Analogicznie w odwrotny sposób bedziemy go składać.
    Zostanie mam część ze stykami wraz z płytką z LEDami od poświetlenia przełacznika.
    FOTO 02
    Ściągamy płytkę z podświetleniem, jest tylko włożona w styki (jak nie będzie chciała zejść to można czymś podważyć, tylko trzeba uważać, aby nie uszkodzić obwodów ani elementów).
    Następnie odhaczając następne zaczepy, na rysunku (nr 9, 10, 11, 12) rozdzielamy część ze stykami na dwie części.
    Warto zwrócić uwagę na ułożenie tej częsci (walca) z wypustami która się obraca, aby wiedzieć jak złożyć.
    Wyciągamy tą część tak, aby nie zostawiać na palcach smaru i małym wkrętakiem ściągamy z niej smar na jakiś podstawek, aby później wsmarować go spowrotem. Wycieramy tą część dokładnie szmatką z resztek smaru. Metalową część która bedzie wtedy luzem odkładamy na bok, ale pamiętamy jak ona ma być włożona (mosiężnym dzyndzlem na zewnątrz).
    Miejsce gdzie będziemy nakładać klej (jak na foto) neleży oczyścić drobnym papierem sciernym.
    I tu się zaczyna zabawa.
    W odpowiednim miejsciu jak na foto nakładamy klej. Twardnieje dość powoli, więć dobrze jest to robić stopniowo, aby nam nie zalał innych wypustów. Można nałożyć więcej, ale trzeba uważać. Pierwsza warstwa kleju powinna być położona odrazu po wymieszaniu składników, aby klej dobrze złapał. Reszte można później, ale i tak trzeba pilnować, aby się nie rozlewał. Jak już troche stwardnieje, że będzie plastyczny, wtedy nadajemy naszemu wypustowi właściwy kształt. Wypust musi być szerokości trzech styków i takiej samej wysokości jak inne wypusty. Kąt jego krawiędzi powiniem być taki jak w innych wypustach. Na zdjęcu uformowałem krawędź tylko z jednej strony, tej po której przesuwają się styki, ale dobrze jest to zrobić z dwóch.
    Po stwardnięciu kleju (ok. 12h) nakładamy odłożony wcześniej smar i składamy przełącznik.
    Wypinamy przewody 13 (58L), 14 (58R) i 16 (58) z kostki od przełacznika świateł i podłączamy przewód zrobiony z czterech kabelków, jak na zdjęciu. Jeden ma konektor wypięty ze standardowej kostki ISO do radia, a trzy pozostałe są odizolowane i pocynowane. Te trzy pocynowane końcówki przewodu lutujemy po wypiętych z kostki konektorów z numerów 13, 14, i 16 tak, aby dał się z powrotem wpiąć do kostki - lutujemu do tej części konektora, która zaciśnięta jest na przewodzie. Pozostały przewód z konektorem wpinamy do numeru 7 (56*) kostki wyłącznika świateł. Numer 7 powinien być wolny. (odpowiednik 56* przełacznika świateł).
    Podłaczamy do kostki przełącznik i wkładamy na swoje miejsce.
    Następnie odkręcamy osłonę kolumny kierownicy (dwie śrubki od dołu) i wyciągamy kostkę instalacji kierunkowskazów. Jest po lewej stronie od góry. Wypinamy z niej szary przewód bez żadnego paska (zdaje się nr 4) i izolujemy go dokładnie. Jest na nim +12. Trzeba uważać, aby nie dotkąć nim do metalowej części karoseri aby nie zrobić zwarcia.
    Wpinamy kostkę spowrotem skręcamy osłonę kolumny kierownicy. Sprawdzamy czy działa.
  • howard7
    L&K
    S_OCP Member
    • 2005
    • 1120

    #2
    Techniczny majstersztyk bez ABS-u

    Na salonie motoryzacyjnym w Bolonii Maserati zaprezentowało swój najszybszy model MC12 w specjalnej edycji versione corse.

    Przypomnijmy, że model MC12 został zaprezentowany w 2004 roku. Pojazd ten został zaprojektowany do rywalizacji w wyścigach samochodów klasy GT.

    By to było możliwe, musiało powstać przynajmniej 25 samochodów w wersji drogowej, które były potrzebne do uzyskania homologacji. Maserati zbudowało w sumie pięćdziesiąt takich samochodów, które sprzedały się jak ciepłe bułeczki. A kosztowały... bagatela 600 tysięcy euro sztuka.

    Teraz włoska firma zaprezentowała MC12 versione corse. Podstawowa różnica w stosunku do stradale jest taka, że samochód ten opracowano na bazie wyścigowego samochodu MC12 GT1.

    Pojazd jest napędzany 6-litrowym silnikiem V12, który dysponuje momentem 710 Nm i mocą 755 KM (wyścigowe GT1 "tylko" 600 KM), co powoduje, że stosunek masy do mocy wynosi tylko 1.52 kg/KM (samochód bez płynów waży jedynie 1100 kg), podczas gdy w MC12 GT1 jest to 1.83 kg/KM. Ponadto zmieniono skrzynię biegów. Wyczynowy samochód ma przekładnię sekwencyjną, sterowaną ręcznie, podczas gdy w versione corse zastosowano sterowaną elektronicznie, półautomatyczną skrzynię typu cambiocorsa.

    Zasada jej działania jest podobna jak w przekładni stosowanych w bolidach Formuły 1. Zmiana biegów odbywa się za pomocą łopatek przy kierownicy (w górę - prawą, w dół - lewą). Przekładnia jest adaptacyjna, czyli uczy się zmiany biegów charakterystycznej dla danego kierowcy, ponadto stosuje tzw. międzygaz podczas redukcji. Skrzynia ma również możliwość pracy automatycznej. Wówczas przekładnia także adaptuje się do stylu jazdy kierowcy, optymalnie wybierając moment zmiany biegów. Przy tym na wyświetlaczu - podobnie jak podczas pracy w trybie manualnym - pokazywany jest aktualny bieg.

    Ostatnia różnica między versione corse a GT1 to... dodatkowy fotel dla pasażera.

    Jeśli kogoś zachęcił ten opis, musimy go rozczarować. Maserati MC12 - podobnie jak ferrari FXX - nie ma homologacji drogowej, nie spełnia bowiem norm emisji spalin, nie ma także obowiązkowego ABS-u. Ponadto nie można go stosować w oficjalnych zawodach sportowych.

    A na koniec najciekawsze. Powstanie tylko 12 egzemplarzy tego samochodu, które zaoferowane zostaną wyselekcjonowanym klientom Maserati.

    Cena będzie taka sama na wszystkich rynkach: równe milion euro plus podatki zależne od kraju. W zamian otrzymamy samochód, którym co prawda nie wolno jeździć, ale które potrafi przyspieszyć do 200 km/h w 6.4 s oraz rozpędzić się do 326 km/h.

    Pierwsze auta trafią do klientów jeszcze przed końcem roku.

    [shadow=blue:e55eb12456]Źródło informacji: INTERIA.PL[/shadow:e55eb12456]
    SZŁEM BOKIEM BO NIE SZŁO INACZEJ IŚC
    Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców

    Komentarz

    • NEOrADEk
      L&K
      • 2005
      • 1469

      #3
      Luksusik :szeroki_usmiech

      [ Dodano: Pon 18 Gru, 06 15:23 ]
      A to inne ujęcia tego cacka:
      O2 1.6 MPI BGU (102KM/148Nm) '04 Amb. - pierwsza sztuka?
      "Now we are free and we will see you again but not yet, not yet!"


      Uniden Pro 510XL+Hustler IC100

      Komentarz

      Pracuję...