Koszt niewielki pracy też niewiele (przynajmniej dla mnie), ale trzeba trochę podłubać.
Po wszystkim nie będzie można już włączać pozycyjnych jednostronnie przez przełącznie przełącznika kierunkowskazów. Tylko w standardowy sposób włącznikiem świateł. Wszyskie inne funkcje działają normalnie. Zrobiłem to w Octavi z końca 2000r. Nie gwarantuję, że we wszystich wersjach i rocznikach jest taka sama instalacja i numeracja pinów. Jeżli ktoś ma zamiar to zrobić to na własną odpowiedzialność.
Potrzebny jest klej dwuskładnikowy - ja użyłem Technicoll Epoxy Glue Universal.
Zaczynamy od demontażu wyłącznika świateł - tu jest jak:
Następnie go rozbieramy. Zaczynamy od zdjęcia obudowy - trzyma się na ośmiu zatrzaskach.
FOTO 01
Odchylamy kolejno cztery na obwodzie wtykająć mały wkrętak (na zdjęciu nr 1, 2, 3, 4) i cztery następne poważając wkrętakiem (nr. 5, 6, 7, 8) próbując zdjąc obudowę aby nie wskoczyły spowrotem.
Po zdjęciu obudowy zobaczymy styki przełacznika. Następnie trzymając przełącznik (część ze stykami) przekręcamy z wyczuciem w lewo o ok. 90st. część przełącznika z pokrętłem włączania świateł i wyciągamy go wzdłuż osi. Analogicznie w odwrotny sposób bedziemy go składać.
Zostanie mam część ze stykami wraz z płytką z LEDami od poświetlenia przełacznika.
FOTO 02
Ściągamy płytkę z podświetleniem, jest tylko włożona w styki (jak nie będzie chciała zejść to można czymś podważyć, tylko trzeba uważać, aby nie uszkodzić obwodów ani elementów).
Następnie odhaczając następne zaczepy, na rysunku (nr 9, 10, 11, 12) rozdzielamy część ze stykami na dwie części.
Warto zwrócić uwagę na ułożenie tej częsci (walca) z wypustami która się obraca, aby wiedzieć jak złożyć.
Wyciągamy tą część tak, aby nie zostawiać na palcach smaru i małym wkrętakiem ściągamy z niej smar na jakiś podstawek, aby później wsmarować go spowrotem. Wycieramy tą część dokładnie szmatką z resztek smaru. Metalową część która bedzie wtedy luzem odkładamy na bok, ale pamiętamy jak ona ma być włożona (mosiężnym dzyndzlem na zewnątrz).
Miejsce gdzie będziemy nakładać klej (jak na foto) neleży oczyścić drobnym papierem sciernym.
I tu się zaczyna zabawa.
W odpowiednim miejsciu jak na foto nakładamy klej. Twardnieje dość powoli, więć dobrze jest to robić stopniowo, aby nam nie zalał innych wypustów. Można nałożyć więcej, ale trzeba uważać. Pierwsza warstwa kleju powinna być położona odrazu po wymieszaniu składników, aby klej dobrze złapał. Reszte można później, ale i tak trzeba pilnować, aby się nie rozlewał. Jak już troche stwardnieje, że będzie plastyczny, wtedy nadajemy naszemu wypustowi właściwy kształt. Wypust musi być szerokości trzech styków i takiej samej wysokości jak inne wypusty. Kąt jego krawiędzi powiniem być taki jak w innych wypustach. Na zdjęcu uformowałem krawędź tylko z jednej strony, tej po której przesuwają się styki, ale dobrze jest to zrobić z dwóch.
Po stwardnięciu kleju (ok. 12h) nakładamy odłożony wcześniej smar i składamy przełącznik.
Wypinamy przewody 13 (58L), 14 (58R) i 16 (58) z kostki od przełacznika świateł i podłączamy przewód zrobiony z czterech kabelków, jak na zdjęciu. Jeden ma konektor wypięty ze standardowej kostki ISO do radia, a trzy pozostałe są odizolowane i pocynowane. Te trzy pocynowane końcówki przewodu lutujemy po wypiętych z kostki konektorów z numerów 13, 14, i 16 tak, aby dał się z powrotem wpiąć do kostki - lutujemu do tej części konektora, która zaciśnięta jest na przewodzie. Pozostały przewód z konektorem wpinamy do numeru 7 (56*) kostki wyłącznika świateł. Numer 7 powinien być wolny. (odpowiednik 56* przełacznika świateł).
Podłaczamy do kostki przełącznik i wkładamy na swoje miejsce.
Następnie odkręcamy osłonę kolumny kierownicy (dwie śrubki od dołu) i wyciągamy kostkę instalacji kierunkowskazów. Jest po lewej stronie od góry. Wypinamy z niej szary przewód bez żadnego paska (zdaje się nr 4) i izolujemy go dokładnie. Jest na nim +12. Trzeba uważać, aby nie dotkąć nim do metalowej części karoseri aby nie zrobić zwarcia.
Wpinamy kostkę spowrotem skręcamy osłonę kolumny kierownicy. Sprawdzamy czy działa.
Po wszystkim nie będzie można już włączać pozycyjnych jednostronnie przez przełącznie przełącznika kierunkowskazów. Tylko w standardowy sposób włącznikiem świateł. Wszyskie inne funkcje działają normalnie. Zrobiłem to w Octavi z końca 2000r. Nie gwarantuję, że we wszystich wersjach i rocznikach jest taka sama instalacja i numeracja pinów. Jeżli ktoś ma zamiar to zrobić to na własną odpowiedzialność.
Potrzebny jest klej dwuskładnikowy - ja użyłem Technicoll Epoxy Glue Universal.
Zaczynamy od demontażu wyłącznika świateł - tu jest jak:
Następnie go rozbieramy. Zaczynamy od zdjęcia obudowy - trzyma się na ośmiu zatrzaskach.
FOTO 01
Odchylamy kolejno cztery na obwodzie wtykająć mały wkrętak (na zdjęciu nr 1, 2, 3, 4) i cztery następne poważając wkrętakiem (nr. 5, 6, 7, 8) próbując zdjąc obudowę aby nie wskoczyły spowrotem.
Po zdjęciu obudowy zobaczymy styki przełacznika. Następnie trzymając przełącznik (część ze stykami) przekręcamy z wyczuciem w lewo o ok. 90st. część przełącznika z pokrętłem włączania świateł i wyciągamy go wzdłuż osi. Analogicznie w odwrotny sposób bedziemy go składać.
Zostanie mam część ze stykami wraz z płytką z LEDami od poświetlenia przełacznika.
FOTO 02
Ściągamy płytkę z podświetleniem, jest tylko włożona w styki (jak nie będzie chciała zejść to można czymś podważyć, tylko trzeba uważać, aby nie uszkodzić obwodów ani elementów).
Następnie odhaczając następne zaczepy, na rysunku (nr 9, 10, 11, 12) rozdzielamy część ze stykami na dwie części.
Warto zwrócić uwagę na ułożenie tej częsci (walca) z wypustami która się obraca, aby wiedzieć jak złożyć.
Wyciągamy tą część tak, aby nie zostawiać na palcach smaru i małym wkrętakiem ściągamy z niej smar na jakiś podstawek, aby później wsmarować go spowrotem. Wycieramy tą część dokładnie szmatką z resztek smaru. Metalową część która bedzie wtedy luzem odkładamy na bok, ale pamiętamy jak ona ma być włożona (mosiężnym dzyndzlem na zewnątrz).
Miejsce gdzie będziemy nakładać klej (jak na foto) neleży oczyścić drobnym papierem sciernym.
I tu się zaczyna zabawa.
W odpowiednim miejsciu jak na foto nakładamy klej. Twardnieje dość powoli, więć dobrze jest to robić stopniowo, aby nam nie zalał innych wypustów. Można nałożyć więcej, ale trzeba uważać. Pierwsza warstwa kleju powinna być położona odrazu po wymieszaniu składników, aby klej dobrze złapał. Reszte można później, ale i tak trzeba pilnować, aby się nie rozlewał. Jak już troche stwardnieje, że będzie plastyczny, wtedy nadajemy naszemu wypustowi właściwy kształt. Wypust musi być szerokości trzech styków i takiej samej wysokości jak inne wypusty. Kąt jego krawiędzi powiniem być taki jak w innych wypustach. Na zdjęcu uformowałem krawędź tylko z jednej strony, tej po której przesuwają się styki, ale dobrze jest to zrobić z dwóch.
Po stwardnięciu kleju (ok. 12h) nakładamy odłożony wcześniej smar i składamy przełącznik.
Wypinamy przewody 13 (58L), 14 (58R) i 16 (58) z kostki od przełacznika świateł i podłączamy przewód zrobiony z czterech kabelków, jak na zdjęciu. Jeden ma konektor wypięty ze standardowej kostki ISO do radia, a trzy pozostałe są odizolowane i pocynowane. Te trzy pocynowane końcówki przewodu lutujemy po wypiętych z kostki konektorów z numerów 13, 14, i 16 tak, aby dał się z powrotem wpiąć do kostki - lutujemu do tej części konektora, która zaciśnięta jest na przewodzie. Pozostały przewód z konektorem wpinamy do numeru 7 (56*) kostki wyłącznika świateł. Numer 7 powinien być wolny. (odpowiednik 56* przełacznika świateł).
Podłaczamy do kostki przełącznik i wkładamy na swoje miejsce.
Następnie odkręcamy osłonę kolumny kierownicy (dwie śrubki od dołu) i wyciągamy kostkę instalacji kierunkowskazów. Jest po lewej stronie od góry. Wypinamy z niej szary przewód bez żadnego paska (zdaje się nr 4) i izolujemy go dokładnie. Jest na nim +12. Trzeba uważać, aby nie dotkąć nim do metalowej części karoseri aby nie zrobić zwarcia.
Wpinamy kostkę spowrotem skręcamy osłonę kolumny kierownicy. Sprawdzamy czy działa.
Komentarz