tylko wstyd jak chu jak nacisniesz spod swiatel a tam 1,5L i nic sie nie dzieje
co ma się dziać ?
przecież to mniej więcej odpowiednik starego 2.0 NA - zwykle auto do przemieszczania się każdego dnia
to poco stylizacja na astona
Może po to, że jak posiadasz wersję 2.0 doładowaną, to dzieje się bardzo dużo i wtedy jest to spełnienie pasującego silnika do przodu/przodu do silnika . A ciężko oczekiwać, że albo Ford będzie miał kilka wariantów przodu Mondeo w zależności od silnika, albo będzie sprzedawał jedną wersję "a'la Aston" tylko z pasującymi do niej, mocnymi silnikami.
nie przesadzajcie on ma się po prostu podobać a nie udawać i tak właśnie jest ,z wszystkimi ,z którymi rozmawiałem to im właśnie się podobał ,chyba ,ze byli to przeciwnicy aut na "F" ,ale to już inna historia .Ja jestem bardzo obiektywny jeżeli chodzi o auta i mi nie przeszkadza marka samochodu ma się podobać i już ,choć jakbym robił porównanie przodu nowy passat VS mondeo to jak dla mnie 0-10 a to przecież auto na F
Trwa ofensywa modelowa Forda na polskim rynku. Poznaliśmy już ceny zmodernizowanego Focusa, a teraz opublikowano cennik wyczekiwanej, nowej generacji Mondeo. Sprzedaż rozpocznie się w październiku
Ceny hmmmmmm?
Mondeo Gold edition 2.0tdci 180km kosztuje tyle samo co Superb 170tdi Ambiente... Więc nie ma tu raczej mowy o specjalnej drożyznie Ja tam wiem co bym wolał...
[ Dodano: Czw 09 Paź, 14 16:24 ]
Zamieszczone przez sew1981
dlatego olewam i poruszam się starym wozidłem z prostym silnikiem.... :P
Taaa, to na pewno jedyny powód... A świstak siedzi i zawija w te sreberka...
perfex,tanim też dodatkowo ze względu na kasę zakupu, to jasne. Ale tylko dodatkowo, jakbym miał więcej kasy wolnej to kupiłbym poprostu stare i droższe. Małej wiary jesteś widać, jak mi nie wierzysz...nie każdy musi jeździć 1.0 tsi w tym kraju nówką, wolałbym za tą kasę starę zadbane auto od kolekcjonera, które przeżyje nówkę jeszcze parę razy. :wink:
sew1981 a ja sądzę, że zmieniłbyś zdanie :wink:
Może mierzę Cię swoja miarą. Ale ja zawsze byłem przeciwnikiem kupowania nowych samochodów, że to marnotrawstwo kasy, zupełnie bez sensu i takie tam. Ale przyszedł czas, ze zaklinając się dotychczas na świętości, sam udałem się po nowy i to jeszcze, aby zupełnie swoje wcześniejsze marudzenie zdyskredytować taki co nie gwarantuje odpowiednio małej straty jak np japończyk w wolnej benzynce czy SUV/crossover.
Także punkt widzenia zależy od.....
Ale dziś znowu uważam, że kupowanie nowych nie ma sensu :szeroki_usmiech
A co do tego mondeo. Miałem nadzieję, że wyjdzie te 2 czy ile lat wcześniej bo pierwotnie o nim myślałem. Ale ta zwłoka IMO w debiucie w Europie to strzał w stopę Forda. Gdyby wpuścił go wcześniej byłoby git. A tak, ludzie się w gazetach napatrzyli, pojawiły się lifty, nowe wersje modeli (np mazda 6 choćby) i dziś dla mnie to sensacji nie robi. Środek wygląda zbyt "amerykańsko" ale okaże się jak pomacam.
perfex,tanim też dodatkowo ze względu na kasę zakupu, to jasne. Ale tylko dodatkowo, jakbym miał więcej kasy wolnej to kupiłbym poprostu stare i droższe. Małej wiary jesteś widać, jak mi nie wierzysz...nie każdy musi jeździć 1.0 tsi w tym kraju nówką,
Bo żeś się uczepił jak pijany płota tego 1.0t. Mnie by interesowało Mondeo 2.0t i nie wydaje mi się żeby to był jakiś beznadziejny samochód.
A co do klasyków... Mój znajomy kupił Mercedesa 123 (beczka) coupe 280 E w stanie bardzo dobrym za 28 tys zł. Postanowił z niego zrobić stan Idealny i podróżować na codzień. Włożył 40 tys złotych, włącznie z kupowaniem nowych części w Mercedes Classic. I co? I ch... :szeroki_usmiech Autko niestety psuje się regularnie i Absolutnie nie nadaje się do normalnego codziennego użytku. Takie życie... Jego wspólnik jest wku..wiony regularnymi telefonami z prośbą o przybycie wraz z linką holowniczą. Tak wygląda prawda klasyczna.
Miałem Mondeo co prawda jedynkę ,ale wtedy opinia o Fordzie była raczej kiepska ,a ja w tego mondka oprócz eksploatacji nie włożyłem nic ,po prostu nic się nie psuło ,kupił go ode mnie mój teść i co i nic tylko eksploatacja ,a podobno takie złe auta to były .Prawdą jest ,że teraz takich aut się nie produkuje ,ale to jest problem wszystkich producentów ,jeżeli mi się podoba to kupuję Mondka z takim silnikiem jak mi pasuje ,a sąsiad może kupić Mondka z silnikiem choćby 0.5 l mi nic do tego sew nie stresuj się tymi silnikami bo co Ci do tego ,czym kto chce jeździć i co fabryka produkuje ,póki jest wybór jest OK ,nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Zamieszczone przez sew1981
perfex,tanim też dodatkowo ze względu na kasę zakupu, to jasne. Ale tylko dodatkowo, jakbym miał więcej kasy wolnej to kupiłbym poprostu stare i droższe. Małej wiary jesteś widać, jak mi nie wierzysz...nie każdy musi jeździć 1.0 tsi w tym kraju nówką, wolałbym za tą kasę starę zadbane auto od kolekcjonera, które przeżyje nówkę jeszcze parę razy. :wink:
a miałeś takiego ładnego superba ,powiedz mi dlaczego go sprzedałeś ,bo chyba się nie psuł :?: widzisz myślę że chodziło o kasę ,ale to nie mój problem oczywiście ,tylko nie mów mi ,że wolałbyś droższy starszy samochód ,niż w miarę nowy rocznikowo (pomijając ten 1.0 ). Wiesz jak ja miałbym kupić klasyka to tylko MB 500-560 SEC tak dla fanu ,ale niestety nie ma już miejsca w garażu
Alonzo_, nowego bym kupił wyłącznie jakbym miał firmę na jakiś leasing czy inne duperele, a takowej nie mam, żeby po 2- 3 lata wziąć kolejne, do tego czasu by się może nie rozpadło. Auto nowe jakiekolwiek za szybko dla mnie traci na wartości przez pierwsze 3 lata,żebym kupował prywatnie nowe. sebastian7905, to, że sprzedałem superba, to chodziło o kasę tak, przecież nawet pisałem, że była mi potrzebna jak go sprzedawałem. Napisałem wyżej, że nawet mając kasę nie kupiłbym nowego auta, tylko szukał czegoś właśnie takiego maks. SI nie należy do wielce zaawansowanych z silnikiem 1.9 awx, nawet dpfa nie ma. Mowa o zakupie prywatnym i piszę serio, za dużo tracą i za syfne są poprostu. A jak ktoś mi pisze o 30 letniej beczce to lekka przeginka nie miałem takiego czegoś na myśli pisząc o klasyku, nie miałem na myśli auta na niedzielę, tylko auto z przełomu 90 i 2000 lat, do powiedzmy 2005, zależnie od modelu i zastosowanych technologii, może nawet i nowsze, ale im nowsze tym gorzej z tym - takie mam zdanie i nie ma co się spierać i mi łopatą ładować do łba czego innego koledzy :P bo to jak gadanie o tym czy jakieś auto się podoba czy nie....dla mnie technologia musi być sprawdzona i prosta :szeroki_usmiech
edit znam passki z 90 lat co mają po 600-800 tkm ba blacie i nadal jeźdzą, to odnośnie tej beczki co ciągle się psuje...
ale koniec offtopa
ten mondęk to taka podróba z przodu astona rzeczywiście, zresztą nowa foka też....w złym kierunku idzie ford..mi się osobiście te przody nie podobają, reszta tak wizualnie, nie technicznie, żeby była jasność
sew1981, wiesz ,że ja nie chcę się kłocić ,ale ten superb zaraz zardzewieje i choć byśmy chcieli czy nie to jesteśmy skazani na te delikatne nowsze auta ,ja na razie nie kupuję nowych ,bo mam dobre źródło na używane (kuzynka z mężem) to są serwisowane nie zajeżdżone auta ,ale kto wie może w przyszłości jakiś leasing ?.
Co do gustów to każdy ma swój ,mnie osobiście Mondek bardzo się podoba ,w przeciwieństwie do OIII bo tu to np. projektant nie do końca wiedział co chce zaprojektować (to tylko moja opinia) .
sebastian7905, właśnie o to chodzi - "bo mam dobre źródło na używane". Po co sobie psuć? jak masz dobrze...wielu ludzi chce zawsze lepiej, a później się dziwi, że jednak nie wychodzi :lol:
A z tym rdzewieniem to nie przesadzaj, mam renówkę z 2002 i nie rdzewieje nadwozie, szybciej rdzewieją np. nowe merce. Jaka jest pewność, że nowsze auto nie zardzewieje dziś? żadna..tylko gwarancja na perforację blach :P . tak samo mój były SI nie ma rdzy, wiele osób jak go widzi to się dziwi, że auto z 2005 tak wygląda ładnie. Nie ma co generalizować - robisz jak uważasz, moje zdanie jest jakie jest. Chcesz, bierz leasing, ja: 1. nie mam firmy i nie wezme, a prywatnie nie chciałbym znosić utraty wartości takiego auta przez pierwsze 3 lata :wink:
2. wolę sprawdzoną technologię w starszych autach (nie mam na myśli w123, tylko auta o których pisałem, w123 czy SEC to auta na weekend) Z tych dwóch powodów wolę bazować na sprawdzonych używanych (co zresztą robisz sam teraz). I podkreślam, że pieniądze nie są głównym powodem, są dopiero którymś w kolejce.
wolę sprawdzoną technologię w starszych autach (nie mam na myśli w123, tylko auta o których pisałem, w123 czy SEC to auta na weekend) Z tych dwóch powodów wolę bazować na sprawdzonych używanych (co zresztą robisz sam teraz).
Jest to całkiem dobre podejście, ale jednego nie unikniemy - te starsze, sprawdzone, proste samochody za jakiś czas staną się właśnie "autami na weekend". Kiedyś po prostu one się skończą, jak Sebastian pisał np rdza - bo to, że przez pierwszą dekadę nic się nie działo i tylko się jeździło nie znaczy, że następna dekada będzie taka sama, bo na pewno nie będzie. Chyba że ktoś za punkt honoru przyjmie utrzymanie takiego na chodzie za dosłownie wszelką cenę.
A jak ktoś mi pisze o 30 letniej beczce to lekka przeginka nie miałem takiego czegoś na myśli pisząc o klasyku, nie miałem na myśli auta na niedzielę, tylko auto z przełomu 90 i 2000 lat, do powiedzmy 2005, zależnie od modelu i zastosowanych technologii
edit znam passki z 90 lat co mają po 600-800 tkm ba blacie i nadal jeźdzą, to odnośnie tej beczki co ciągle się psuje...
Napisałeś wcześniej "wolałbym stare zadbane auto od kolekcjonera.." więc beczka coupe czy sec spełniają jak najbardziej te kryteria. Nie znam kolekcjonerów meganek czy octavii z 2002r :lol: Więc plączesz się w zeznaniach :szeroki_usmiech
ps. Wspomniana beczka jest do kupienia, właściciel nie ma już sił na youngtimera :szeroki_usmiech
perfex, ok, racja - mogłeś to źle zrozumieć, miałem na myśli bardziej kogoś np z forum takiego jak nasze pod pojęciem kolekcjoner. źle to ujął w nazewnictwie, a nie plącze się w zeznaniach, jesteś z WSI, że tak głęboko sięgasz? :lol:
Wszystko w poniższy postach masz wyjaśnione o co chodziło, zrobiłem terminologiczny błąd, pardono za to (aczkolwiek ktoś kto przeczytał całość - moje wyjaśnienie poniżej zrozumiałby o co chodziło mi, ale nie każdy musi być na tym samym poziomie rozumienia czytanego tekstu :wink: :lol
Za beczkę podziękuje. Northeusz, to prawda....będą się wyczerpywały, ale my też wiecznie żyć nie będziemy i może uda się przejeździć takimi autami do starości, nowszymi co jakiś czas, ale najprostszymi konstrukcyjnie jak się da :P oczywiście jak chorymi przepisami nam tego nie zabronią
a co do tej rdzy....zobacz na audiki 80 b4 z 90 lat 20 letnie w jakim stanie bywa blacha w nich jak są dbane od nowości...odpadającą rdzę bardzo rzadko na nich widuje :P
zobacz na audiki 80 b4 z 90 lat 20 letnie w jakim stanie bywa blacha
proszę cię nie porównuj tego auta ,bo to chyba jedno z najlepiej zabezpieczonych aut w historii ,proces zabezpieczenia wyglądał w ten sposób ,że całą karoserię zanurzano w ocynku
sebastian7905, w tym rzecz...jak mam nie porównywać? To przecież zwykłe auto dla ludzi było. to pokażcie mi teraz takie, z którym tak robią?
Mi fiat z 98 roku też nie gnił w ogóle....ani kropki, renówka z 02 też nie gnije. Nie był zatapiany w niczym pewnie, ale ocynk to ocynk, a nie jakiś badziew jak w wielu pojazdach teraz nówkach.
dobra koniec pitolenia, to temat o mondeo, a nie o tym czy kupować nowe czy stare. Nikt na siłę nikogo nie przekona :P
Oglądałem dzisiaj Mondeo MK5 na premierze. Kopara opada, dosłownie. Na wyposażeniu skórzane fotele z masażem, wielokonturowe ustawiane przez kompa, grzana kierownica, szklany dach, światła pełny led, super nagłośnienie. To było kombi, bodajże 2.0ecoboost, cena 140.000zł., moim zdaniem za auto z takim wypasem cena jest atrakcyjna (co nie zmiena faktu że to TAKA KUPA pieniędzy :lol: )
prezes224, to teraz wsiądź sobie do podstawowej wersji. Wiadomo, że na premierach i targach ładują na największych wypasach wersje....
Ale podstawowa wersja będzie miała inna cenę, porównywalną z konkurencją. O czym tu gadacie. Jak przegną z ceną i będzie stało wszystko po salonach to cenę podregulują. Możecie sobie narzekać ale i tak się będzie sprzedawać. Kupi to "Kowalski" z tym podłym 1.0 i kupią to floty w TDCI, podobnie jak z tą "nic specjalnego" nową Octavią. A Ford ma kilka atutów - zawias, prowadzenie, silniki, skrzynia. Rzeczy dla wielu ważne, dopracowane i stosunkowo malo awaryjne. Ford ma co zaoferować klientowi IMO , jest wybór, nie to co wiele innych marek np koreańskich czy francuskich. Dla mnie zdecydowanie jest lepszy od Vaga bo o takich cyrkach jak w TSi czy problemach z "zimnymi lutami", dwumasami itp w DSG tam w eco czy PShift aż w takiej skali się nie pisze. A archaiczna stylistyka dziadka passata też pozostawia wiele do życzenia IMO.
Kurde narzekają tu Ci którzy przynajmniej na te chwile po takiego forda nawet nie mają zamiaru/możliwości/szansy nowego pójść. Takie pierdolenie o szopenie. Bez urazy sew itp.
:wink:
Dla mnie jeśli by się on prowadził jak MKII (czyli fantastycznie IMO), będzie miał silniki i skrzynie MKIII to już żałuję, że nie pokazał się dużo wcześniej i że go nie kupiłem. A co tam będę żałować. Jeśli tak by było to może i wystawię siwka do sprzedania i wezmę te nowe mondeo 2.0 eco w PShifcie. Bo to byłby samochód dający dużo radości z jazdy. Jeśli tak by było z tym nowym modelem to jest zawodnik gotowy w tych cenach do walki. W tym była siła mondka. Wielu klientów to doceni. Bo grono wielbicieli mondeo jest nie mniej prężne niż OCP (patrz http://www.fordclubpolska.org/ ) :szeroki_usmiech :wink:
Alonzo_, popieram i na forum mondeo też jestem :wink: ,ogólnie to jestem wrażliwy jak ludzie krytykują "nic na F ,żadnego koreańca itp." a są zapatrzeni tylko w VAG-a ,przecież jest tyle dobrych aut i marek ,no i jest jeszcze jedno,prędzej czy później zepsują się wszystkie
Komentarz