Siedem grzechów głównych polskich kierowców

Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • krzysiek1957
    Classic
    • 2008
    • 22

    Siedem grzechów głównych polskich kierowców


    W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
  • mdo1
    Rider
    S_OCP Member
    • 2007
    • 441

    #2
    Siedem grzechów głównych polskich kierowców

    Portal Gazeta.pl - Najnowsze Informacje, serwisy tematyczne: Biznes, Sport, Rozrywka, Pogoda. Poczta Email, Forum, Blogi. Sprawdź!


    Postanowiliśmy stworzyć listę największych błędów, jakie popełniane są przez polskich kierowców. Ograniczyliśmy co prawda nasz indeks tylko do siedmiu, ale to wcale nie oznacza, że są to wszystkie grzechy rodzimych "królów szos".

    Wypisaliśmy tylko te, które są według nas najbardziej denerwujące i świadczą o braku wyobraźni kierujących oraz o tym, że zupełnie nie myślą oni o innych użytkownikach dróg. Oto nasze propozycje:

    Niewpuszczanie metodą "na suwak" kierowców włączających się do ruchu. Dotyczy to głównie jazdy w korkach. Gdybyśmy nauczyli się tak jeździć, ruch przebiegałby bardziej płynnie, bo nie dochodziłoby do sytuacji, w której ktoś musi się zatrzymać, żeby kogoś wpuścić. Jeśli i wpuszczający i włączający się jechaliby równym tempem, być może udałoby się doprowadzić do sytuacji, w której zatrzymywanie się nie byłoby w ogóle konieczne. Niestety dla niektórych kierowców, wpuszczenie przed siebie innego samochodu jest największą ujmą na honorze.

    Zbyt późne włączanie kierunkowskazu do skrętu w lewo. Chyba nie trzeba za wiele tłumaczyć. Wyobraźmy sobie sytuację: Dojeżdżamy lewym pasem do skrzyżowania ze światłami. Przed nami samochód, którego kierowca przez niewłączenie kierunkowskazu daje nam wyraźnie znać, że po zmianie światła na zielone, będzie jechał na wprost. I co? Światło się zmienia, i dopiero wtedy widzimy włączający się kierunkowskaz. Bez komentarza. Może poza tym, że chyba najrozsądniejszą propozycją jest sygnalizowanie chęci skrętu długo przed takim skrzyżowaniem, żeby ci, którzy chcą jechać prosto, mogli odpowiednio wcześnie zmienić pas.

    Jazda prawym pasem gdy lewy jest pusty a widzimy, że ktoś chce się włączyć do ruchu. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać. Apeluję tylko: gdy jedziecie nawet szybko prawym pasem i z daleka widzicie, że ktoś chce się włączyć do ruchu, zjedźcie na lewy pas. Ułatwicie życie drugiemu kierowcy a przy okazji sami będziecie pewni, że wam nie wyjedzie. A nawet jeśli już się tak stanie, to zamiast trąbić, przeklinać, wyklinać i nie wiadomo co jeszcze, sprawdźcie, czy lewy pas nie był przypadkiem wolny...

    Jazda lewym pasem, mimo że prawy jest wolny. To dość uciążliwa przywara polskich kierowców, którzy nieprzywzyczajeni do jazdy po wielopasmowych drogach nie wiedzą, że lewy pas służy do wyprzedzania, a nie do snucia się swoim tempem. Jeszcze gorzej jest, gdy z tą samą prędkością poruszają się auta na obu dostępnych pasach. Wtedy nie ma siły, żeby w jakikolwiek sposób wyprzedzić maruderów.

    Włączanie kierunkowskazu w prawo przy wjeździe na rondo, mimo że nie opuszcza się go na pierwszym zjeździe. Nieumiejętność korzystania z rond, to szerszy temat, ale ten błąd może być najbardziej opłakany w skutkach. Kiedy widzimy samochód, którego kierowca sygnalizuje, że będzie zaraz z niego zjeżdżał, teoretycznie możemy zacząć wjeżdżać na koliste skrzyżowanie. Teoretycznie...

    Wjeżdżanie na skrzyżowanie bez pewności, że uda się z niego zjechać - według mnie jeden z głównych powodów korków w miastach. Przynajmniej w Warszawie. Dotyczy to także skrzyżowań bez świateł. Chcemy skręcić w lewo, ale nie możemy, bo skręt blokuje nam samochód stojący w korku - to chyba dosyć częsta sytuacja na polskich skrzyżowaniach.

    Uważni czytelnicy zapewne dostrzegli, że grzechów jest tylko sześć. Bardzo słusznie. Do dyskusji na temat siódmego grzechu zapraszamy na forum. Piszcie co was najbardziej wkurza.

    Komentarz

    • mzimno
      Drive
      • 2007
      • 48

      #3
      Pierwsze co mi przyszło na myśl - to wspaniałomyślne parkowanie jak i na ulicy, tak i na chodniku.
      A i chyba raczej gorsze - za szybka jazda po alejkach osiedlowych, a wystarczy, że dziecko wybiegnie zza krzaka czy z bramy.

      Komentarz

      • Hunter
        RS
        S_OCP Member
        • 2007
        • 1655

        #4
        wyprzedanie na pasach i na podwójnej ciągłej (w naprawdę niebezpiecznych miejscach - np. wyjeżdżasz na wzniesienie, a tu wali na Ciebie gość na czołówkę - jest mało zabawne), wbijanie się na trzeciego, a nawet czwartego... i jeszcze przelatywanie na czerwonym...
        ...nie ma to jak Octavia :drive:
        >>> STOP PIJANYM KIEROWCOM!!! <<<

        Komentarz

        • Big
          RS
          S_OCP Member
          • 2007
          • 6389

          #5
          Zgadzam sie z tym artykułem w 100%. A najbardziej denerwuje mnie własnie permanentna jazda lewym pasem i tym samym blokowanie możliwości wyprzedzania innym. Oraz wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia. Wrrrr, normalnie strzelałbym do takich.
          Czarny Elegance

          Komentarz

          • MiKruS
            RS
            S_OCP Member
            • 2004
            • 7976

            #6
            Ciężko się nie zgodzić.


            Fajnie, że w ostatnim czasie pojawia się co raz więcej artykułów, ktore nie zwracają uwagi tylko na pijanych kierowców i tzw. piratów, tylko własnie jest co raz wiecej tekstów piętnujących zwykłe, codzienne chamstwo i odmóżdżenie.
            TDI 205PS

            Komentarz

            • czernobyl
              L&K
              • 2008
              • 1276
              • Octavia III (5E3)
              • BFQ 1.6 MPI 102 KM
              • BSE 1.6 MPI 102 KM
              • CZDA 1.4 TSI 150 KM

              #7
              + przyspieszanie podczas bycia wyprzedzanym :evil: (z mocnym silnikiem to zazwyczaj mały problem, ale jak się ma 60KM / 1100km masy...)

              + ślepe posłuszeństwo znakom poziomym (przerywana / ciągła na trasie - jest milion miejsc w PL, gdzie na przerywanej i tak nic nie widać i odwrotnie - kilometr ciągłej, gdzie nie ma w okolicy nawet zjazdu na pole)

              Komentarz

              • mdo1
                Rider
                S_OCP Member
                • 2007
                • 441

                #8
                Zamieszczone przez czernobyl
                przyspieszanie podczas bycia wyprzedzanym
                tu pare razy mialem zgryz, bo zdazylo mi sie, ze np, przy zjezdzie z drogi zwalniasz do dajmy na to 10-20 km/h i normalne, ze jak zjedziesz to przyspieszasz, bez ekstrawagancji, tak zeby sie rozpedzic, no i czasem sie trafi jakis kozak, ktoremu sie wydaje, ze ma duzo pod maska
                i co wtedy?
                normalnie sie rozpedzac, czy przyblokowac sie na tych dajmy na to 50 km/h i czekac az gosc zmeczy to wyprzedzanie?

                ani jedna ani druga opcja nie jest "dobra", po w pierwszej chyba lamiemy przepis i ryzykujemy, ze goscia zlapie cos z naprzeciwka, w drugiej wkurzamy sie, ze musimy korygowac to co robimy, tylko dlatego ze jemu sie "wydawalo"

                Komentarz

                • czernobyl
                  L&K
                  • 2008
                  • 1276
                  • Octavia III (5E3)
                  • BFQ 1.6 MPI 102 KM
                  • BSE 1.6 MPI 102 KM
                  • CZDA 1.4 TSI 150 KM

                  #9
                  Zamieszczone przez mdo1
                  tu pare razy mialem zgryz, bo zdazylo mi sie, ze np, przy zjezdzie z drogi zwalniasz do dajmy na to 10-20 km/h i normalne, ze jak zjedziesz to przyspieszasz, bez ekstrawagancji, tak zeby sie rozpedzic, no i czasem sie trafi jakis kozak, ktoremu sie wydaje, ze ma duzo pod maska
                  i co wtedy?
                  normalnie sie rozpedzac, czy przyblokowac sie na tych dajmy na to 50 km/h i czekac az gosc zmeczy to wyprzedzanie?

                  ani jedna ani druga opcja nie jest "dobra", po w pierwszej chyba lamiemy przepis i ryzykujemy, ze goscia zlapie cos z naprzeciwka, w drugiej wkurzamy sie, ze musimy korygowac to co robimy, tylko dlatego ze jemu sie "wydawalo"
                  heh - taki przypadek trochę szczególny oczywiście tu sprawa jest dyskusyjna, jak wszyscy startują np. za przejazdem kolejowym czy wahadłem, to niech się kozak martwi, czy da radę.
                  bardziej chodzi mi o sytuację, że dopędzasz na trasie samochód jadący stałą prędkością ileśtam km/h i nie możesz go wyprzedzić "z rozpędu". No to czekasz na dogodny moment, rozpoczynasz manewr wyprzedzania i w tym momencie pan zaczyna cisnąć gaz (OT: często połączone z silniejszym chwytem kierownicy oraz bardziej zawziętego wyrazu twarzy --koniec OT) - jak dla mnie szczyt debilizmu, niedowartościowania, zakompleksienia i paru rzeczy jeszcze. a do tego cholernie niebezpieczne.

                  Komentarz

                  • mdo1
                    Rider
                    S_OCP Member
                    • 2007
                    • 441

                    #10
                    Zamieszczone przez czernobyl
                    bardziej chodzi mi o sytuację, że dopędzasz na trasie samochód jadący stałą prędkością ileśtam km/h i nie....
                    .....a do tego cholernie niebezpieczne
                    tu to sprawa jest oczywista, wieszac za jaja i tyle

                    mnie natomiast ten szczegolny przypadek dreczy, bo jednak sie czasem zdarza cos takiego i co na to Pan Policjant np?

                    Komentarz

                    • MiKruS
                      RS
                      S_OCP Member
                      • 2004
                      • 7976

                      #11
                      Zamieszczone przez mdo1
                      mnie natomiast ten szczegolny przypadek dreczy, bo jednak sie czasem zdarza cos takiego i co na to Pan Policjant np?
                      Ja jednak w takich sytuacjach ZAWSZE przestaję przyspieszać.
                      Mimo, ze jest to czasem irytujące, bo wiadomo, ze wyprzedza Cie np. jakis kibel, ktorego przed chwilą "łyknąłeś" i za chwile będziesz musiał zrobić to samo, ale trudno.

                      To, ze on jest burak*, nie zwalnia od przestrzegania przepisów i zwyczajnej klutury na drodze... Czyli puszczam - a następnie łykam...


                      * - zresztą czasem nie musi to byc burak, moze ktos sie zamyslic, nie zauważyć czy coś i woli już wyprzedzić niz ostro hamować
                      TDI 205PS

                      Komentarz

                      • Sev
                        L&K
                        • 2007
                        • 1295

                        #12
                        Mnie czasami irytują sprinterzy spod świateł, zwłaszcza że 300m dalej są drugie i taki delikwent musi się i tak i tak zatrzymać. Nim ruszy tworzy sie za nim korek.

                        Inna sprawa związana z włączaniem na suwak, to to, że często wykorzystuje się lewy pas tylko do tego żeby wcisnąć się przed wszystkich "frajerów" stojących na prawym pasie, jadących na wprost czy w prawo. Nie mówiąc już o bezczelnym wjeżdżaniu za sygnalizator na czerwonym i przed przepisowych kierowców tylko po to by być przed nimi i zaoszczędzić 30s. Chamstwo i cwaniactwo.
                        6Y20VT codename FiA - v.1.5 - 213KM/339Nm
                        Polecam NETCAR.PL - Opony i Felgi, VAGSerwis.pl

                        Komentarz

                        • MiKruS
                          RS
                          S_OCP Member
                          • 2004
                          • 7976

                          #13
                          A to juz wiem co jest dla mnie na maksa wkurzające:

                          Samozwańczy szeryfowie!

                          Wczoraj miałem taką sytuację -> skręcałem na rondzie w lewo (dwa pasy mogły skręcać w lewo). I juz na samym rondzie (jechalem ze skrajnego lewego) z prawego pasa jełop dostawczakiem zamiast wjechać na prawy pas na rondzie wjechal na mój, czym mnie zablokował.

                          Nie chcąc byc zdanym na czyjąś łąskę podejchałem dwa auta do przodu i ustawilem sie obok Toyotki Yaris na swiatłach, atakując trochę z pasa dla jadących dalej w lewo (ja zjeżdżałem z ronda). Tak glupio wyszło, ale nie mialem za bardzo wyjscia, a poza tym wiedzialem, ze w razie czego będę mogl ruszyc na tyle sprawnie, ze nikomu nie utrudnie manewru.

                          No i ruszylem. W tym momencie slysze klakson. Mysle sobie, ze Yariska poczula sie pokrzywdzona... :x
                          Ale za chwilę okazało się, że NIE! Ze to jakis Volvo, ktory w ogole stał dwa auta dalej czuje się oszukany i musi mnie ukarać. I tak jedzie i trąbi z minutę.

                          No więc puściłem go - pojechałem za nim jadąc cierpliwie przez jakiś czas, a jak się zatrzymał to porozmawiałem z nim oko w oko i czoło w czoło... :lol:
                          Mysle, ze następnym razem zastanowi sie zanim zachce mu się kogoś "ukarać". hehe
                          TDI 205PS

                          Komentarz

                          • mdo1
                            Rider
                            S_OCP Member
                            • 2007
                            • 441

                            #14
                            Zamieszczone przez MiKruS
                            A to juz wiem co jest dla mnie na maksa wkurzające:

                            Samozwańczy szeryfowie!
                            taa,
                            czesto tak mam z suwakiem
                            sa na wylocie na Poznan dwa pasy do pewnego momentu i pozniej sie robi jeden, no i oczywiscie nie ma tygodnia, zeby ktos lewego nie zablokowal, bo przeciez, nie beda lewym jechac jak jest wolny gdy on stoi na prawym nie?

                            inna sprawa, ze ludzie zamiast normalnie jechac lewym do konca i na suwak, to kombinuja jak sie tu wcisnac na prawy gdzies na chama jak ktos wolniej ruszy na prawym i wychodzi, ze faktycznie lewym to "cwaniak" co chcial pare aut przeskoczyc :/

                            jest tez kwestia znaku zakaz wyprzedzania, sam nie wiem co on oznacza w tym momencie, ze co, nie moge jechac jak jest wolny szybciej niz samochod na prawym?

                            Komentarz

                            • pi9l3tt
                              Classic
                              • 2008
                              • 3

                              #15
                              Takich grzeszków naliczyłoby się setki i 7 nie wyczerpie zapewne nawet tych najgłówniejszych, o mniej lub bardziej irytujących drobiazgach nie wspominając.

                              A co powiecie na:

                              - drobiazg: jazda lewymi kołami po srodkowej linii drogi (lub wspomnianym już pasem "dla profesjonalistów") z prędkością 80km/h

                              - naciskanie hamulca przed każdym zakrętem

                              - światła: jazda z jednym, i to postojowym, prawym, albo i w ogole bez, po zmroku, jazda ze światłami mijania ustawionymi zgodnie z regułą "jedno oko na Maroko...", jazda z notorycznie włączonym przeciwmgielnym z tyłu...

                              - deliryczny strach przed włączeniem 1-go (a u niektórych nawet 2-go!) biegu - czyli dojeżdżanie do skrzyżowania 200 m metodą zółwia, aby tylko trafić na zielone z prędkością 20km/h - nie zważając na tych, którzy właśnie chcą skręcić w prawo/lewo z dodatkowego zjazdu

                              - ekstraordynarna chojność w rozdzielaniu płynu do spryskiwaczy - mycie szyby swojej i 4 samochodów za sobą

                              - parkingi hipermarketowe: o zamaszystym otwieraniu drzwi na parkingach nie ma co pisać, bo to banał, ale co powiecie na parkowanie "okrakiem" na 2 miejscach, nierzadko po skosie?...

                              - kompletna bezmyślność i degrengolada na widok karetki na sygnale - wszyscy hamują, a potem usiłują wymyśleć, gdzie tu zjechać... najczęściej już nie ma gdzie... więc stoją

                              - no i jak już jesteśmy przy temacie - nagłe zwalnianie na widok drogówki do 40km/h nawet, jeśli prędkość obowiązująca jest 70km/h, jazda w dłuuuugiej kolumnie aut za radiowozem poruszającym się 60km/h na drodze krajowej bez ograniczenia prędkości.

                              Pozdrawiam i życzę stalowych nerw
                              :lol:

                              Komentarz

                              • Piet-Tia
                                Drive
                                • 2007
                                • 67

                                #16
                                Zamieszczone przez pi9l3tt
                                - kompletna bezmyślność i degrengolada na widok karetki na sygnale - wszyscy hamują, a potem usiłują wymyśleć, gdzie tu zjechać... najczęściej już nie ma gdzie... więc stoją
                                A z drugiej strony dobija mnie, jak widzę całą masę pojazdów, które na dźwięk i/lub widok karetki na sygnale przyspieszają na maksa (może z przyzwyczajenia uciekają, bo myślą że policja?), zamiast zjechać na bok, przez co kawałek dalej dojeżdżają do świateł / korku / czegokolwiek, robi się ciasno i już nie ma jak puścić tejże karetki, które przez minutę musi się przebijać przez zatkane 5 metrów.

                                A co do nie wjeżdżania na skrzyżowaniu, jeśli nie ma możliwości go opuścić to wszystko pięknie i ładnie, ale chyba nie w Warszawie. Na moje oko faktycznie przed skrzyżowaniem zatrzymuje się tak z 1/3 kierowców, tyle że wtedy prawie zawsze cwaniaki z pozostałych pasów, ładują się na skrzyżowanie i zajmują pas "takiemu niezdecydowanemu frajerowi". I nie dziwne, że ludzie stojący za tym jedynym "kulturalnym" mogą się zacząć wkurzać. I co wtedy? I tak źle i tak niedobrze. :evil:

                                Komentarz

                                • Sev
                                  L&K
                                  • 2007
                                  • 1295

                                  #17
                                  Zamieszczone przez Piet-Tia
                                  ...Na moje oko faktycznie przed skrzyżowaniem zatrzymuje się tak z 1/3 kierowców, tyle że wtedy prawie zawsze cwaniaki z pozostałych pasów, ładują się na skrzyżowanie i zajmują pas "takiemu niezdecydowanemu frajerowi". I nie dziwne, że ludzie stojący za tym jedynym "kulturalnym" mogą się zacząć wkurzać. I co wtedy? I tak źle i tak niedobrze. :evil:
                                  Polish reality Panie! Polish reality.
                                  6Y20VT codename FiA - v.1.5 - 213KM/339Nm
                                  Polecam NETCAR.PL - Opony i Felgi, VAGSerwis.pl

                                  Komentarz

                                  • MiKruS
                                    RS
                                    S_OCP Member
                                    • 2004
                                    • 7976

                                    #18
                                    Co do tych skrzyżowań, to właśnie sprawa IMO wcale nie jest taka jednoznaczna.

                                    Znam co najmniej kilka takich skrzyżowań, ze jak nie wiedzie się na chama, to nie wiedzie się nigdy.
                                    Przykład - Wawa ul. Powstańców Śląskich zwęża się w Dźwigową po przecięciu ul. Połczyńskiej.

                                    Niestety, ale ruch w Dźwigową dopycha sie kolanem z kazdej strony i jesli ktos czekałby, az za skrzyżowaniem będzie pusto, to po prostu stałby w miejscu, aż dostałby siwej brody, wstrzymując przy okazji innych.

                                    Tam się po prostu nie da inaczej.
                                    TDI 205PS

                                    Komentarz

                                    • Zibi
                                      Rider
                                      S_OCP Member
                                      • 2005
                                      • 491

                                      #19
                                      Dla niewtajemniczonych:
                                      Z trzech stron dwoma pasami laduja sie na ulice, ktora z 3 pasow zweza sie w jeden wjezdzajacy pod dluugi wiadukt kolejowy
                                      A za wiaduktem wciaz jeden pas i ze dwa przystanki autobusowe bez zatoczek :evil:

                                      Jak dodamy do tego fakt, ze liczac od srodmiescia do granic Wawy jest to drugie z trzech przejazdow przez tory dostajemy male pieklo - odcinek 1,5 km ktorego pokonanie zajmuje ok 20-30 min

                                      Pozdrawiam
                                      Zibi

                                      Komentarz

                                      • hubert78
                                        RS
                                        S_OCP Member
                                        • 2007
                                        • 1576

                                        #20
                                        Nie chcę się czepiać ale

                                        - naciskanie hamulca przed każdym zakrętem
                                        Nie rozumiem (nie każdy czuję się pewnie na drodze lub nie zna trasy)
                                        Chyba że nie do końca dopowiedziałeś i chodziło Tobie o delikwentów ewidentnie przyśpieszających na prostej i zdecydowanie hamujących przed zakrętem , choć i tak uważam że jak ktoś daję ostro na prostej to nie ma co mu na dupie siedzieć

                                        Zamieszczone przez pi9l3tt
                                        - ekstraordynarna chojność w rozdzielaniu płynu do spryskiwaczy - mycie szyby swojej i 4 samochodów za sobą
                                        No wiesz :? ciężko jest umyć brudną szybę (szczególnie w mieście) nie "opluwając" kolegów kierowników z tyłu ( a tak z własnego doświadczenia wiem że to denerwuję tylko wtedy kiedy akurat nie masz płynu u siebie :wink: )

                                        A ja i tak uważam że największym grzechem kierowców jest przypiep... się do innych a nie dostrzeganie u Siebie złych nawyków na drodze

                                        Komentarz

                                        • mdo1
                                          Rider
                                          S_OCP Member
                                          • 2007
                                          • 441

                                          #21
                                          Zamieszczone przez hubert78
                                          A ja i tak uważam że największym grzechem kierowców jest przypiep... się do innych a nie dostrzeganie u Siebie złych nawyków na drodze
                                          hehehehe, teraz to kolega przywalil

                                          ale fakt, pierwsza mysl to powinna byc wlasnie taka - czy ja tez tego czasem nie robie

                                          Komentarz

                                          • mzimno
                                            Drive
                                            • 2007
                                            • 48

                                            #22
                                            Zamieszczone przez hubert78
                                            Nie chcę się czepiać ale

                                            - naciskanie hamulca przed każdym zakrętem
                                            Nie rozumiem (nie każdy czuję się pewnie na drodze lub nie zna trasy)
                                            Chyba że nie do końca dopowiedziałeś i chodziło Tobie o delikwentów ewidentnie przyśpieszających na prostej i zdecydowanie hamujących przed zakrętem , choć i tak uważam że jak ktoś daję ostro na prostej to nie ma co mu na dupie siedzieć

                                            [/b]
                                            Czuć się nie pewnie??
                                            Mam koleżankę, która przed każdym, ale to przed każdym zakrętem wciskała hamulec. Na klockach zrobiła w punto II aż 15 tys km. :evil:
                                            Czy to nie przesada?? Nie ma co zwalać na nieznajomość trasy - ot taki urok, jak nie potrafi się hamować silnikiem.

                                            Podobnie w mieście. Zbliża się do czerwonego światła i co wtedy jak nie wiemy jak hamować silnikiem ??

                                            Na drogach krajowych bardzo rzadko (ale to bardzo bardzo) zakręty nie są przystosowane do pokonania z prędkością 90km/h.

                                            Komentarz

                                            • loru
                                              RS
                                              S_OCP Member
                                              • 2007
                                              • 4286
                                              • Octavia II (1Z3)
                                              • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

                                              #23
                                              Zamieszczone przez pi9l3tt
                                              - ekstraordynarna chojność w rozdzielaniu płynu do spryskiwaczy - mycie szyby swojej i 4 samochodów za sobą
                                              To jakiś przytyk do O2 i spryskiwaczy reflektorów :wink:
                                              Niestety ale czasami mi się zdarza "obsikać" sąsiadów jak akurat sie załączy spryskiwanie reflektorów 8) z drugiej jednak strony używam tego jako broni na tych co mi siedzą na tyłku tak, że człowiek zaczyna sie obawiać czy może zahamować żeby debil nie wjechał w kufer :x no to wtedy pstryk spryskiwaczami i koleś zaczyna trzymać odstęp.

                                              Zamieszczone przez pi9l3tt
                                              - kompletna bezmyślność i degrengolada na widok karetki na sygnale - wszyscy hamują, a potem usiłują wymyśleć, gdzie tu zjechać... najczęściej już nie ma gdzie... więc stoją
                                              A co powiesz na takich co pędza za karetką ? bo ona ładnie toruje drogę.

                                              Zamieszczone przez Piet-Tia
                                              A co do nie wjeżdżania na skrzyżowaniu, jeśli nie ma możliwości go opuścić to wszystko pięknie i ładnie, ale chyba nie w Warszawie. Na moje oko faktycznie przed skrzyżowaniem zatrzymuje się tak z 1/3 kierowców, tyle że wtedy prawie zawsze cwaniaki z pozostałych pasów, ładują się na skrzyżowanie i zajmują pas "takiemu niezdecydowanemu frajerowi". I nie dziwne, że ludzie stojący za tym jedynym "kulturalnym" mogą się zacząć wkurzać. I co wtedy? I tak źle i tak niedobrze. :evil:
                                              A potem taki 'nie zdecydowany frajer" zaczyna robić to samo bo widzi że inaczej się nie da.

                                              Zamieszczone przez MiKruS
                                              nam co najmniej kilka takich skrzyżowań, ze jak nie wiedzie się na chama, to nie wiedzie się nigdy.
                                              Przykład - Wawa ul. Powstańców Śląskich zwęża się w Dźwigową po przecięciu ul. Połczyńskiej.
                                              Drugie takie mądre skrzyżowanie to przy wileńskim, masakra z 2 pasów + trzeci dla busów (w teorii) robi się jeden aż do placu bankowego :evil:
                                              O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

                                              Komentarz

                                              • mdo1
                                                Rider
                                                S_OCP Member
                                                • 2007
                                                • 441

                                                #24
                                                Zamieszczone przez mzimno
                                                hubert78 napisał/a:
                                                Nie chcę się czepiać ale

                                                Cytat:
                                                - naciskanie hamulca przed każdym zakrętem


                                                Nie rozumiem (nie każdy czuję się pewnie na drodze lub nie zna trasy)
                                                Chyba że nie do końca dopowiedziałeś i chodziło Tobie o delikwentów ewidentnie przyśpieszających na prostej i zdecydowanie hamujących przed zakrętem , choć i tak uważam że jak ktoś daję ostro na prostej to nie ma co mu na dupie siedzieć

                                                [/b]


                                                Czuć się nie pewnie??
                                                Mam koleżankę, która przed każdym, ale to przed każdym zakrętem wciskała hamulec. Na klockach zrobiła w punto II aż 15 tys km.
                                                to ja pare razy widzialem taki model, ktory hamuje jadac 80-90 na prostej drodze gdy nic przed nim nie ma, nie ma ograniczenia predkosci ani naprawde nic, co by tego wymagalo
                                                malo, nie zwolni hamujac silnikiem wlasnie, tylko depcze w pedal, delikatnie bo delikatnie, ale swiatla mu sie zaswieca i reakcja, przynajmniej moja, jest taka, ze noga sama idzie na pedal, odruch, ze cos sie stalo

                                                Komentarz

                                                • hubert78
                                                  RS
                                                  S_OCP Member
                                                  • 2007
                                                  • 1576

                                                  #25
                                                  mdo1, mzimno, A gdzie w Okcie jest hamulec silnika ????
                                                  JOKE :szeroki_usmiech
                                                  Lepiej niech przycisą hamulec przynajmniej wiesz że kierowca przed tobą nie jest pewny drogi

                                                  Komentarz

                                                  Pracuję...