Geniusz z Audi wyjechał z bocznej uliczki, przeciął podwójną linię ciągłą przed skrzyżowaniem z Niepodległości i chciał jechać w lewo, geniusz za nim jak to zobaczył ominął stojące auta przed skrzyżowaniem i się ustawił za Audi. Zablokowali skręt w prawo z Niepodległości w Nowowiejską, a potem kierowca Audi się zdziwił, że tramwaj może jechać na wprost...i takie miał :Bojesie:
No ja pierd....e.
Pomijając już fakt, że tam wjechała, to jeszcze ciągnie lewym pasem :wow ad:
zamiast krzyczec to byc pomyslal... dla niej byl to pas prawy wiec jakkolwiek globalnie patrzac jechala niepoprawnie, to z Jej perspektywy jechala "prawidłowo".
[ Dodano: Pią 24 Maj, 13 12:14 ]
Zamieszczone przez Agamek12
"Pożalę" się na zachowanie bieszczdzkich kierowców... :roll:
Jak jestem w swoich okolicach, to niejednokrotnie sam mrugam innym lub mi mrugają inni kierowcy, gdy nie włączę świateł mijania. A w Bieszczadach potrafię nie włączyć świateł (zapominam: starość nie radość :cry: ) i dopiero po kilku kilometrach sam orientuję się, że jadę bez świateł... Żadnej informacji od innych bieszczadzkich drajwerów... :?
w Bieszczadzkich rejonach znane jest powiedzenie: "są kierowcy dobrzy, źli i z Leska" - Lesko to w pewnym sensie furtka do Bieszczad/ów dla niezorientowanych w mapie
to moze tlumaczyc pewne zachowania
Dzisiaj wyprzedził mnie na podwójnej ciągłej kierownik Insigni i się wpierdzielił przed maskę. Jak rzadko używam, to w tej sytuacji klakson trzymałem kilka sekund :evil:
jestem oczywiscie pozytywnie zaskoczony postawa Rosjan, ale z drugiej strony im sie dziwie - patrzac na multum filmow z "Russian Fail" w nazwie, kazde takie zatrzymanie by pomoc komus na drodze to swietna okazja zeby ktos inny zrobil mu z dupy garaz...
Wczoraj policmajster po prostu zostawił mnie ze szczęką na podłodze.... Jedzie sobie nieoznakowana Meganka z kogutem na dachu - ale nie włączonym, bez sygnałów dźwiękowych. Jedzie jakieś 80 albo i lepiej w zabudowanym, wyprzedza ciąg aut przez podwójną ciągłą, powierzchnię wyłączoną z ruchu oraz pod koniec jedzie pod prąd pasem do lewoskrętu dla kierunku przeciwnego. Dojeżdża do świateł. Odpala samą błyskotkę ale dalej stoi, w ręku trzyma telefon i chyba pisze smsa :lol: Stoi sobie i stoi, nagle wyłącza błyskotkę, zgarnia z dachu i przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym.
WTF? O_O
Żałuję że jeszcze kamery do Octavii nie przełożyłem...
Wczoraj policmajster po prostu zostawił mnie ze szczęką na podłodze....
eeee..lusssss
ostatnio strażnicy miejscy lanos(z)em, na wisłostradzie 120/80, bez stosownych precjozów,.... nie żeby mie to jakos specalnie osłabiało...droge czyścili, te sie puściłem za zającem
oznakowana kiła, bez błyskotek 120/80 (trasa toruńska).....bez paniki, napinki...nawet sie wyprzedzić dali..lusss
trasa katowicka...oznakowana astra II....120/70....spoko lusss...przynajminiej płynnie się za nimi jechało
możnaby powiedziec...jedź i daj pojechać innym... :szeroki_usmiech
W temacie SM w Warszawie...
Jak ktoś ma ochotę popatrzeć na przestrzeganie przepisów drogowych przez tą formację to niech wpadnie na chwilę na ul. Jana Młota przed ich posterunek(?) i popatrzy na przestrzeganie nakazu jazdy w odpowiednim kierunku na ulicy jednokierunkowej przez strażników zarówno w autach prywatnych, jak i służbowych...
Na Kwejk.pl znajdziesz największą dawkę humoru w internecie - memy, śmieszne filmiki, gify i wiele więcej. Codziennie dostarczamy najświeższy sort memów na viralowe tematy z obecnych wydarzeń.
Mnie dzisiaj co prawda nie kierowca tylko sąsiad mego ojczulka i nie osłabił a po prostu wku*wił :evil: Zna mnie i ojca z widzenia jak to sąsiad, a jednak dzisiaj jak wyciągałem na parkingu pod blokiem zegary z auta żeby luty na liczniku poprawić ten baran zadzwonił na 997 i zgłosił...próbę kradzieży samochodu marki Skoda Octavia :!: podejrzenia wzbudził...laptop stojący na podszybiu :!: Policmajstry przyjechali, kazali wysiąść, odłożyć wszelkie narzędzia, zawartość kieszeni na maskę, dokumenty przez ponad godzinę sprawdzali czy aby auto nie kradzione i cholera wie co jeszcze. Brakowało tylko żeby nas od razu skuli...zgłoszenie oczywiście było anonimowe z nr zastrzeżonego 8) dlatego nienawidzę jak ktoś cierpi na nadmiar wolnego czasu
...baran zadzwonił na 997 i zgłosił...próbę kradzieży samochodu marki Skoda Octavia
Przypomniało mi się jak mnie jakieś 4-5 lat temu w Poznaniu osłabili sami policjanci. Miałem próbę włamu do auta podczas targów Budma - jakiś amator próbował wyłamać zamek z drzwi kierowcy i je całkiem zablokował. Zgłosiłem to i w oczekiwaniu na policję próbowałem zdjąć boczek żeby jakoś odblokować zapadki. Patrol przyjechał i przywalili się do mnie, że włamuję się do auta i próbuję otworzyć drzwi. Zgłupiałem, bo jak mogę się włamywać do samochodu skoro jestem w środku?
Z kolei piątek osłabili panowie na stacji kontroli pojazdów jak robiłem przegląd. Badania oczywiście przeprowadza Pan Wielki Diagnosta. Najpierw wydarło mu moją octę z rolek bo haldex odpalił tylni napęd - już widziałem przód wbity w ścianę :shock:
Później próbował ustawić wysokość świateł uwaga... nakrętką mocującą reflektor. Jak to nie przyniosło efektu, regulował tym, co mu się później rzuciło w oczy - śrubą od długich. Skutek był taki, że rozregulował je całkiem i ustawiał je od nowa. Jakbym mu nie pokazał gdzie są odpowiednie śruby do regulacji, to pewno próbowałby ruszać torxy od pasa przedniego... Wniosek: omijać z daleka.
Jestem za tym, żeby badania techniczne były bardziej restrykcyjne, ale przy okazji żeby też dobrali się do dupy takim "fachowcom".
Piter tarasik.eu - tarasy i balkony z drewna i kompozytu
KM i Nm dołożył gregor10
Policmajstry przyjechali, kazali wysiąść, odłożyć wszelkie narzędzia, zawartość kieszeni na maskę, dokumenty przez ponad godzinę sprawdzali czy aby auto nie kradzione i cholera wie co jeszcze. Brakowało tylko żeby nas od razu skuli
[ Dodano: Wto 28 Maj, 13 10:14 ] spc, badania niech i będą bardziej restrykcyjne, ale przede wszystkim niech sprawdzają wiedzę i umiejętności samych diagnostów. tak z ciekawości, ile trwał przeglądzik? :lol:
A mnie dzisiaj osłabiłi i jednocześnie wku...wili na parkingu lokalnego marketu debile(nie wiem kto) co porysowali mi wózkiem na zakupy róg zderzaka. Pewnie im wózek odjechał przy wyciąganiu zakupów. Nic tylko nakopać do dupska. :evil:
Dlatego nigdy nie parkuję przy markecie. Raz mnie podkusiło może 10 aut stało, mówię sobie a stanę prawie na końcu nikogo obok mnie miejsc ze 30, patrzę jedzie audi kombi stanęła przy samym moim samochodzie, otwiera drzwi jeb po aucie wzięła torebeczkę i pobiegła do fryzjera mnie zatkało normalnie.
Zauważyłem, że jest to bardzo częste ja specjalnie parkuję przy samych krawędziach i to jeszcze samym krawężniku aby inny miał więcej miejsca i nie stuknął przy otwieraniu drzwi. Jednak zawsze mnie obstawią a innych miejsc pełno.
Jadę sobie przed chwilą spokojnie, dojeżdżam do skrzyżowania, a na dołączeniówce zapala się żółte. Myślę, że nie będę skakał tylko się zatrzymam "jak człowiek". Decyzja okazała się trafna, bo w chwili naciśnięcia hamulca światełko zaczerwieniło się, a Szkodnik ładnie zatrzymał się na linii. W tejże chwili usłyszałem za sobą ostry pisk opon, a spoglądając w lusterko zobaczyłem zbliżającą się starą, czerwoną Fiestę z przerażoną panią kierownik na pokładzie.
Jej droga hamowania była na tyle długa, że zdążyłem pomyśleć, że za chwilę będę miał do roboty cały tyłek. Odpuściłem sprzęgło, skontrowałem w prawo, a pani kierownik na szczęście skontrowała w lewo, także nasze bolidy się na szczęście nie spotkały. Po zatrzymaniu swego ognistego rydwanu, skrajnie zestresowana pani kierownik zawisła na kierownicy, a z szoku pourazowego wyrwał ją jakiś niecierpliwiec, który manifestował klaksonem i jej i w sumie mnie, że przeca zielona strzałka już się pali, więc powinniśmy ruszyć dupy.
Finalnie, nic się nikomu nie stało. Fiesta może wyciągnie jakieś wnioski (a może nie, szczególnie, że na następnych światłach już gnała, ile mogła), a ja się zastanawiam, czy przestrzeganie przepisów jest takie bezpieczne, jak się to promuje
spc, badania niech i będą bardziej restrykcyjne, ale przede wszystkim niech sprawdzają wiedzę i umiejętności samych diagnostów.
I to właśnie mam na myśli. T że auto mam w dobrym stanie to wiem, bo dbam o nie i ja i mój zaufany mechanior
Zamieszczone przez rafiki
tak z ciekawości, ile trwał przeglądzik? :lol:
W sumie ok. pół godziny, z czego 10 minut to była zabawa z samymi światłami. Był jeszcze jeden starszy gość i jakiś młodzik na praktykach, dość długą chwilę siedzieli we 3 w kanale i podziwiali octę od spodu. Dowiedzieli się przy okazji, że w autach Skody są montowane napędy 4x4.
Piter tarasik.eu - tarasy i balkony z drewna i kompozytu
KM i Nm dołożył gregor10
:szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Jadę sobie dziś z roboty trasą naokoło, żeby pokontemplować sobie jakość jazdy swoją wspaniałą Toyotą. Jadę sobie więc przez Nieporęt prędkościę wyższą niż dopuszczalna (jakieś 60-65km/h) a na ogonie siedzi mi koleś w Oplu Combo z miną wkur.ioną, bo ani ja nie chcę jechać szybciej (no bo mam jazdę relaksacyjną), ani nie może wyprzedzić, bo z naprzeciwka ktoś jedzie...
No ale nagle sukces: po wyjechaniu z Nieporętu droga zrobiła się pusta, a zgred w T25 nie przyśpieszył, wiec młody gniewny w białym Cobmo z predkością ślimaka mnie wyprzedził. Przejechałem jeszcze trochę z tym Combo przede mną i nagle zobaczyłem, że w Białobrzegach stoi radiowóz... Cóż, Combo jechało szybciej niż ja i załapało się na suszarkę
wodan,
Są tacy co "myślą", że ich fantastyczna fura ma niesamowite możliwości a ich doskonała technika jazdy zapewni im pełne panowanie nad ich gablotą w każdej chwili i warunkach. Niestety, jak to mawiał jeden z kierowców rajdowych których miałem przyjemność spotkać w swoim życiu - praw fizyki nie złamiesz.
Nie wszyscy jednak w to wierzą - wjazd w korek
Jadą jadą chłopcy, chłopcy na japońcach,
nikt ich nie dogoni, bo kręcą do końca!
Wiele rzeczy już widziałem na drodze i myślałem, że już nic nie jest mnie w stanie zdziwić, ale to co zobaczyłem będąc na gościnnych występach w Poznaniu mnie zszokowało.
Korek... Podjeżdżam do Audi stojącego przede mną i mój mózg rejestruje coś co powoduje zapalenie czerwonego światełka - coś mi nie gra wewnątrz tego Audi. Przyglądam się uważniej i widzę że jakieś owady fruwają w środku - cała chmara! Po prostu aż czarno! :shock: :shock: Patrzę na kierowcę a on sobie spokojnie siedzi w tym specjalnym stroju pszczelarza, z takim dużym kapeluszem i siatką na twarzy :shock: :shock: :shock:
Komentarz