Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[piramida]

piramida, właśnie taka myśl mi towarzyszyła jak to oglądałem. Zero czasu na reakcję i chyba całkiem bezboleśnie.

Dlatego nie cierpię jeździć drogami jedno jezdniowymi bez pasa zieleni bo nie znasz dnia ani godziny kiedy może ciebie to spotkać, tylko sekunda dzieli człowieka żywego od martwego :!:

[wokan]

Dlatego nie cierpię jeździć drogami jedno jezdniowymi bez pasa zieleni bo nie znasz dnia ani godziny kiedy może ciebie to spotkać, tylko sekunda dzieli człowieka żywego od martwego :!:

Dla potwierdzenia tych słów:
>>>>KLIK<<< :Bojesie: :Bojesie: :Bojesie:

A propos siły - zobaczcie jak pasażer/kierowca wylatuje w powietrze wyrzucony z auta :shock: :shock: :shock:
Na początku ludzie w komentarzach obwiniali kierowcę Mercedesa G-Class, a później pojawił się film z drugiego ujęcia, gdzie widać kto zawinił. Pod linkiem zestaw 4 filmów.

[Agamek12]

piramida, właśnie taka myśl mi towarzyszyła jak to oglądałem. Zero czasu na reakcję i chyba całkiem bezboleśnie.

Dlatego nie cierpię jeździć drogami jedno jezdniowymi bez pasa zieleni bo nie znasz dnia ani godziny kiedy może ciebie to spotkać, tylko sekunda dzieli człowieka żywego od martwego :!:

I to był jeden z powodów, dla których postanowiłem jeździć do pracy do Katowic (dwujezdniówką) a nie do Lublina (w większości jednojezdniówką), mimo, że do Katowic mam 2x tyle...

[piramida]

piramida, właśnie taka myśl mi towarzyszyła jak to oglądałem. Zero czasu na reakcję i chyba całkiem bezboleśnie.

Dlatego nie cierpię jeździć drogami jedno jezdniowymi bez pasa zieleni bo nie znasz dnia ani godziny kiedy może ciebie to spotkać, tylko sekunda dzieli człowieka żywego od martwego :!:

I to był jeden z powodów, dla których postanowiłem jeździć do pracy do Katowic (dwujezdniówką) a nie do Lublina (w większości jednojezdniówką), mimo, że do Katowic mam 2x tyle...

Pas zieleni też nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa, jak jechałem z rodziną nad morze początkiem lipca to przed nami tak z dwie-trzy minuty wyjebała się locha z autami i dwa auta przeleciały na naszą jezdnię prawie blokując przejazd, jakbym jechał sam zapewne znacznie szybciej to być może nie oszukałbym przeznaczenia :lol:

http://www.youtube.com/watch?v=nM4peW0Mh7M

W przedstawionym filmie nie widać już pojazdów na pasie w kierunku Wrocławia

[Agamek12]

Nobody's perfect... :? Bym się dziś wpierdo.ił na czołówkę z własnej winy
Wstałem jak zwykle średnio wyspany (to tak tytułem "usprawiedliwienia" - specjalnie w nawiasie :!: ) i wyjechałem nad morze ~4.00. I tak sobie przejechałem spokojnie jakieś 250km. Ale nagle postanowiłem sobie wyprzedzić na długim lewym łuku TIR-a z naczepą i nie wiedzieć czemu (zmęczenie?) nie upewniłem się, że z naprzeciwka jest na 100% wolne... Nagle będąc w połowie TIR-a zobaczyłem auto jadące z naprzeciwka blisko linii środkowej jezdni :shock: Dzięki Bogu, że koleś w niemal ostatniej chwili odbił Citroen'em C5 na margines i TIR zjechał też w bok, bo mogłem się zmieścić - a na wyhamowanie było zdecydowanie za późno.
Dżizas, jak ja się przestraszyłem :shock: :shock: :shock:
A już nie wspomnę, co mówili mi na CB...
Tak że mobile i mobilki uważajcie, bo nawet kierowcy zazwyczaj i na codzień jeżdzący rozważnie, przewidująco i bezpiecznie mogą dać dupy...

[piramida]

Agamek12, rzeczywiście dałeś w pizdę pięknie :!: Zapewne mając nawet dwa razy większą moc mógłbys nie zdążyć wyprzedzić...

[Agamek12]

piramida, wiem...
Kilka ostatnich tysięcy przejechałnych dwujezdniówkami chyba zbyt mocno mnie "znieczuliło" na niebezpieczeństwa zwiazane z wyprzedzaniem na jednojezdniówkach...

[Gość]

kiedys to ja tak spierdzielalem, tylko marginesu nie bylo, troche pobocza, ja dostawczakiem z kontenerem dosc szeroki i zaladowany, a z przeciwka bus nie mogacy wyprzedzic maluszka. Na hamowanie do zera bylo za pozno, wyhamowalem ile sie dalo zdupczylem na bok jemu sie troche udalo wyhamowac i jakos w 3 zesmy sie zmiescili na drodze (droga 79 od Krakowa wychodzi z luku przed Krzeszowicami na prosta do fotoradaru przy skrecie na Pisary)

Chujnia ogolnie, ale grunt to sie przyznac do bledu i nie miec sie za ideal jak niektorzy, ale Agamek akurat to potrafi jak zdazylem zaobserwowac juz dawno.Rzadko, ale mnie chujnie tez sie zdarza czasem odwalic na drodze.

[dato]

piramida, wiem...
Kilka ostatnich tysięcy przejechałnych dwujezdniówkami chyba zbyt mocno mnie "znieczuliło" na niebezpieczeństwa zwiazane z wyprzedzaniem na jednojezdniówkach...

Rutyna też zabija. Serio mówię. Trzeba się naprawdę mocno pilnować i szukać zabójców z każdej strony, na każdej trasie - im lepiej znana tym bardziej - dobrze, że ten z naprzeciwka o tym pamiętał
Agamek, dokładnie w takiej sytuacji jazda z bardzo niedozwoloną prędkością jest bezpieczniejsza (!). Ty złamałeś takise przepis, ale nierozważnie, jakbyś nie jechał z prędkością i nastawieniem leniwca to niebezpieczeństwa by nie było - zrobiłbyś to 5s wcześniej lub później...
Nie krytykuję Cię - sam się na tym często łapię. A jak jestem zmęczony w trasie, ale jeszcze nie na max to daję w pi&&dę, pobawię się chwilę zakrętami, potestuję zawieszenie i opony i przechodzi

[shok]

Adamek Ciebie po prostu zmogło spanie i nawet nie byłeś tego świadomy...

[dato]

Golas słusznie, bo nie napisałem - też doceniam. Agamek - każdy z nas popełnia błędy i każdy reaguje na błędy innych. Póki bilans wyjazdów i powrotów się zgadza, jest ok. Fajnie jest pisać o chu&&ch, których się ominęło, lub wspólne dupy uratowało, ciężej jest się przyznać do takiego przypadku ze swojej strony. MNIE TEŻ się kilka takich zdarzyło. A w 99,9% nie tracę kontroli nad sytuacją. Nie opisywałem wszystkich (kilka tak) publicznie, więc tym bardziej gratuluję.

[dominik9420]

No to uwazaj na takie zapraszanie pieszych na jezdnię bo czasami moze to doprowadzić do nieszczęścia twojego czy pieszego.
1. Może ktoś nie wynajmować i przywalic ci w dupsko
2. Osoba zapraszana na jezdnię może zostać rozjechana przez inne auto które akurat będzie cie omijać.

1. Nigdy nie hamuję z 60, czy tam 70, żeby kogoś przepuścić, no chyba że na chama ktoś się pcha na przejście.
2. Zawsze staram się spojrzeć w lusterko. Nauczyłem się, że trzeba myśleć za innych

A propo rozjechania, kiedyś jakiś typek przeleciał po mojej prawej (2 psy ruchu, ja stałem na lewym) całe szczęście, że kobieta (chyba , nie pamiętam osoby) przechodziła od lewej do prawej

Dlatego nie cierpię jeździć drogami jedno jezdniowymi bez pasa zieleni bo nie znasz dnia ani godziny kiedy może ciebie to spotkać

Jak ktoś dobrze zap***ala, to i tak przetnie pas zieleni i barierki, ale już część sił zostanie pochłoniętych przez barierki :roll:

[ Dodano: Nie 01 Wrz, 13 00:11 ]

A jak jestem zmęczony w trasie, ale jeszcze nie na max to daję w pi&&dę, pobawię się chwilę zakrętami, potestuję zawieszenie i opony i przechodzi

O to to to, dobrze gada, polać mu.
To jest mój sposób na niedzielne powroty z pracy po 24h bez snu

[dato]

Tylko trzeba znać ten swój bezpiecznik "na max". Ja miałem szczęście do roboty i w pierwszej bezstratnie poznałem - teraz jak mam "na max" to wiem i potrafię się zatrzymać zdrzemnąć nawet <30km (!) przed celem. Bezpiecznik. Nie ciągnąć.
Warto go znać.

Wszystko w temacie - Agamek - dałeś dupy, gratki za przyznanie się i opis. Dla mnie wychodzi na zero.

PS. Wyszków tonie :lol:

[piramida]

dato, jak latam na wawę to często mam takie przypadki jak agamek z tym że ja jestem tym który nadjeżdża z naprzeciwka a nie wyprzedza na trzeciego, z racji tego że szybko jeżdżę to zdaję sobie sprawę że też stwarzam zagrożenie między innymi przez to że osoba wyprzedzająca nie bierze pod uwagę mojej prędkości, jestem na to przygotowany i jak dochodzi do takiej sytuacji to nie robię problemów wyprzedzającemu tylko ułatwiam manewr wyprzedzania tak aby wszyscy wrócili w całości do domów.

Ale też zdarzają się sytuacje że jedzie jakaś ciota, wykonuje manewr wyprzedzania na chama bo wie że i tak z naprzeciwka kierowca zjedzie na margines, takich typów nie cierpię i jak widzę takiego kutasa to nie zjeżdżam na margines szczególnie w porach wieczornych gdzie nie widać już pieszych na poboczach, ustąpię takiemu ch..wi i przy okazji zabije pieszczego :!:

[ukuk]

1.6 VVT-i 16V i tiry wyprzedzac LUDZIE SZALENIEC!!!! .... z takim silnikiem to trzeba sie dawac wyprzedzac przez TIR-y!

Nie no zartuje, ale ja jednak sie oduczylem i w ogole malo wyprzedzam, jak trzeba to jade za tirem i mi to lotto (zostawie tylko miejsce aby ktos inny mogl na 2 razy wyprzedzic mnie i TIRa). Doszedlem do wniosku, ze nie warto - tym bardziej, ze na trasie ktora pokonuje najczesciej to juz w ponad 50% ekspresowka gdzie bez stresu mozna szybciej pojechac. Poza tym jezdzac w miare przepisowo nie trzeba sluchac madrosci na CB, itd.

[Agamek12]

ukuk, ja go wyprzedzałem "w tempo" starając utrzymać równą prądkość ~110-120km/h...
Znam możliwości swojego dyliżansu i dlatego nie szaleję i staram się jeździć bardzo rozważnie.

[dominik9420]

ja go wyprzedzałem "w tempo" starając utrzymać równą prądkość ~110-120km/h...

I właśnie tutaj moim zdaniem powinno się robić to jak najszybciej, nie zwracając uwagi na prędkość z jaką się kończy manewr.
Niby przepisy nie zezwalają na przekroczenie prędkości podczas wyprzedzania, i pomyślcie teraz jak tir jedzie 84km/h, a wy możecie 90km/h
Tir w czasie 1s pokonuje 23m a wy jadąc 90-25m, to aż 2m/s szybciej.
u nas długość tir-a to 16,5m (max) czyli na samo wyprzedzenie potrzeba 10s,+ zachowanie bezpiecznego odstępu, czyli potrzebujemy min 15s.
Znajomy dostał kiedyś mandat za to, że końcąc manewr wyprzedzania miał +120km/h :|

[dato]

ukuk, ja go wyprzedzałem "w tempo" starając utrzymać równą prądkość ~110-120km/h...
Znam możliwości swojego dyliżansu i dlatego nie szaleję i staram się jeździć bardzo rozważnie.

No tu koledzy mają rację - manewry, a szczególnie wyprzedzanie należy wykonywać szybko i sprawnie. Jakaś moda się ostatnio zrobiła na wyprzedzanie osobówką TIRa na autostradzie na +5kmh od jego prędkości... Nie wiem qfa o co chodzi ? Ludzie kopiują "bo tak tirowcy robią" ???

[Agamek12]

dominik9420, dato, oczywiście macie rację z tym, że wyprzedzać powinno się dynamicznie wykonując ten manewr jak najszybciej - i tak robię zawsze wtedy, gdy sytuacja tego wymaga. Jeśli jednak mój manewr nie przeszkadza zarówno tym z tyłu, jak i przede mną i mogę ten manewr bezpiecznie wykonać nie zwiększając swojej prędkości i robiąc to "w tempo", to tak poprostu robię. Szczególnie na "gierkówce", kiedy jadąc równo 120km/h dojeżdzam do kolumny ciężarówek jadących prawym pasem równo ~90km/h. Gdybym wcisnął gaz w podłogę, to manewr kończyłbym z prędkością conajmniej niezgodną z przepisami, a napewno też wbrew rozsądkowi...
Mój wczorajszy "wtop" wynikał z niesprawdzenia tego, że nic z naprzeciwka nie jedzie. Gdybym zauważył jadącą naprzeciwko C5 to z pewnością z manewru bym zrezygnował, albo oceniając lukę na odpowiednią wbiłbym III-kę i "położył cegłę" na gazie.

[dato]

Z wczorajszego już się nie tłumacz, każdemu się zdarza, po temacie. Ogólnie dyskutujemy (chyba).

[Agamek12]

Z wczorajszego już się nie tłumacz, każdemu się zdarza, po temacie. Ogólnie dyskutujemy (chyba).

No nie wiem... Cytowany jestem (mówię o wyprzedzaniu "w tempie")...

[dato]

No bo na przykładzie łatwiej

[ukuk]

... a jezeli chodzi o zakaz przekraczania dopuszczalnej predkosci podczas wyprzedzania... to jest jeden z tych debilizmow, ze trudno znalezc wieksze. Wyprzedzic trzeba jak najszybciej i koniec kropka - bo jestes w zupelnie nienaturalnym miejscu, czyli na pasie jadacych na czolowke.

[Tony065]

Agamek12, ale na wyremontowanej części "Gierkówki" czyli na S8 można jechać 120km/h

[Agamek12]

Agamek12, ale na wyremontowanej części "Gierkówki" czyli na S8 można jechać 120km/h

No wiem, i...?