Pozdrowionka dla ZipYego i niebieskiej wiadomo gdzie z rana
oraz dla beżowej O2 z logo na grillu i podkładkami pod tablice namierzonej o 1345 koło Obi na Radzymińskiej (nie udało się wjechać od tyłu ). Zobaczyłem logo we wstecznym, ale jak przejeżdżałeś koło mnie na środkowym pasie pojawiła się już jakaś furka, a i Ty byłeś odwrócony w stonę marketu więc nie trukałem.
Jak chodzi o tą parkowaną na Skarbka to pozdrowionka
No i dopadło. Auto 2 miechy a już zaliczyło. A propo hamulce ma lepsze jak Volvo xc90 . Oczywiście sytuacja miała na przejściu dla pieszych.
Do wymiany na moje oko zderzak, lampa najgorzej z błotnikiem-czy to wymieniają czy szpachla. Auto na gwarancji robię w ASO. W zależności jak zrobią błotnik chce się ubiegać o odszkodowanie z OC sprawcy z tytułu utraty wartości. Nie wiem jakie mam szanse? Sprawca ubezpieczony w PZU. Ktos to przerabiał? Acha czy mogę się domagać auta zastępczego na czas naprawy. Na co zwrócic uwagę?
Absolutnie błotnika nie wymieniaj bo będą większe szkody niż klepanie.
Jeśli uszkodzeniu uległ element nie wymienny tzn. nie przykręcony śrubami to utrata wartości jak najbardziej możliwa.
Robisz w ASO? Strach się bać co wyjdzie po naprawie...
Ja bym pojechał do "Pana Miecia", czyli zrobił to tanio, zainkasował kasę z ubezpieczenia i jeździł.
Zderzak ma tylko obcierkę, czy popękał? Jeżeli obcierka, to nie wymieniaj. Szkoda ruszać. Wystarczy dobrze farbą psiknąć.
Zresztą dobry lakiernik tak Ci zrobi, że nie zobaczysz przejścia między starym, a nowym lakierem (bez lakierowania całego błotnika).
Najważniejsze, to dobrać dobry odcień farby. Dany kolor (numer) może mieć kilka odcieni. Komputerowe dobieranie też nie zawsze się udaje w 100%. Więc najpierw próba na małej powierzchni.
Ja bym pojechał do "Pana Miecia", czyli zrobił to tanio, zainkasował kasę z ubezpieczenia i jeździł.
Nie po to kupowałem nowe a nie że by z auta robić popelinę.
Uwierz mi, że dobry zakład "prywaciarski" zrobi Ci równie dobrze (albo i dużo lepiej), co ASO. Sam robiłem lakierniczo już nie jeden samochód. W tym w ASO Fiata. Zrobili dobrze, ale za cenę 3-4 krotnie wyższą. Teraz jeżdżę ze swoimi samochodami do znajomego lakiernika w Olsztynie. Fakt, na 5 malowań jedno mi zepsuł, bo mi się spieszyło...
Ale pozostałe naprawy, nie poznałbyś gdzie było robione. A teraz najlepsze: za malowanie całego błotnika do Puga 206 wziął ode mnie 350 zł z farbą.
Nie chodzi o kasę, było dobrze ma być dobrze. Może to kosztować i 3 tys. Błotnik będzie klepany i lakierowany. I za to będę się ubiegał odszkodowania za utratę wartości.
http://emmu.pl
----------------------------------------------------------
W końcu robi się to, co się lubi.
Jak najbardziej powinnieś ubiegać się o odszkodowanie z tytułu utraty wartośi handlowej.
Weź tylko pod uwagę, czy warto. Bez opini biegłego rzeczoznawcy nic nie zrobisz. Za taką opinię z wyceną zapłacisz kilkaset złotych. W Twoim przypadku utrata wartości nie będzie znacznie większa.
Ja mam z PZU taką sprawę o kilka tysiący już w sądzie apelacyjnym, a ciągnie się to już prawie półtora roku. Akta sprawy mają już grubość encyklopedii. Zastanów się czy warto.
Ja sądzę się już bardziej dla zasady niż dla odszkodowania.
Ja na Twoim miejscu poprosiłbym bym o pomoc Rzecznika Ubezpiecoznych. Nic to nie kosztuje. Jeśli po jego interwencji ubezpieczyciel odmówi wypłaty to chyba bym odpuścił. No chyba, że masz dużo czasu na pisma i trochę kasy na ewentulanych raddców prawnych oraz dużo samozaparcia. Wtedy warto.
mobil, moja octavia tez miala przygode ale z blotnikiem po drugiej stronie i bylo to naprawiane siepien /wrzesien 2009 w ASO Plichta oni maja jakis zaklad w wejcherowie ,nie wiem czy ich czy maja podwykonawce ale zrobili to naprawde fachowo i przejscia i wszystko inne nic nie widac i nie pierdzielilem si w sprawy typu pan Mietek tylko bylo rozliczenie plichty z ubezpieczycielem masz na wszystko gwarancje a po co sobie szarpc nerwy jak cos nie wyjdzie a znajomi tak robili oszczednie to trzeba bylo poprawiac kilka razy. Ale glupota by bylo wymieniac cale poszycie bo swiatlo i zderzak pewnie wymienia
Pozdrawiam
1) Skoda Felicja 1,3 Lxi -97 jest :-)
2) Skoda Octavia II 1,9 TDI -04 jest :-)
3) Skoda Octavia I RS 1.8T -04 jest :-D
4) Skoda Fabia 1,2 TSI DSG -2016 jest :-)
Nie chodzi o kasę, było dobrze ma być dobrze. Może to kosztować i 3 tys. Błotnik będzie klepany i lakierowany. I za to będę się ubiegał odszkodowania za utratę wartości.
Zdjęć tych uszkodzeń nie zapomnij sobie zostawić - po tym, jak (ewentualnie) otrzymasz rekompensatę za utratę wartości, takie zdjęcia mogą być cennym argumentem przy potencjalnej (kiedyś) odsprzedaży auta, bo pozwolą Ci wyjaśnić kupującemu, że tył auta nie został dospawany z przystanku, a cała sprawa miała raczej naturę "kosmetyczną"...
Skoda Octavia Kombi II 2005r. 1.9TDI 77kW Elegance czerń magiczna - sprzedana...
Renault Scenic III 1.4TCe 2010 - jest...
No i jestem po oględzinach i wycenie. Szkodę wycenili na 2400 zł czyli w aso chyba razy 2. Do wymiany zderzak i lampa. Błotnik tył naprawa blacharska i lakierowanie i cieniowanie drzwi tylnych. Walczę o samochód zastępczy na czas naprawy. Dalej będę informował o postępach. A propo samochód zastępczy w pzu to trzeba mieć firmę a osoba fizyczna może sobie tramwajem jeździć, zobaczymy.
http://emmu.pl
----------------------------------------------------------
W końcu robi się to, co się lubi.
Masz wybór:
- albo "pan Miecio" i utrata gwarancji na budę (tak na marginesie gwarancja perforacyjna to czysta teoria, ale jak Ci wyjdzie coś z lakierem, np. będzie odpadał, łuszczył się, to możesz z niej skorzystać - takie rzeczy tez się zdarzają - np. Kia C'eedy, jak w takim przypadku nie będziesz miał gwarancji,a trafisz na pechową partię autek, to dupa blada... znowu "Pan Miecio" bedzie malował, tylko więcej)
- albo ASO - wtedy cenią wysoko, bo nawet perzy uszkodzeniu 1 elementu, cieniują prawie 1/2 samochodu (w Firmie w służbówce tak było - stwierdzili, że procedura gwarancyjna przewiduje wymianę wszystkich elementów odkręcanych np. drzwi nawet przy niewielkich rysach, a samochód trzeba wycieniować, żeby wszystko było jak nowe).
W sumie żadne wyjście nie gwarantuje 100 % sukcesu. Wszystko zależy, czy gwarancja będzie przydatna - tego nikt nie przewidzi.
Jak chcesz zachować gwarancje, to ASO - tylko rozeznaj (nawet tu na OCP), który najbliższy ASO ma dobrych lakierników... bo to podstawa. Nie każde dobre ASO mechaniczne ma dobrych lakierników i odwrotnie. A jak spaprzą niech robią aż do skutku.
Jesli naprawiamy auto po szkodzie komunikacyjnej,to gwarancje na elementy naprawione lub wymienione przejmuje serwis ktory auto naprawil.
Natomiast reszta karoserii jest nadal objeta gwarancja producenta i nikt nie moze Tobie zarzucic,ze
naprawiles czesc karoserii np. u pana Kazia,lub w innym serwisie.
Jesli za np.5lat zacznie w twoim aucie korodowac pokrywa silnika,to nikt w ASO Skody nie bedzie
sprawdzal czy twoje auto mialo wymieniony tylny zderzak i lakierowany tylny blotnik...a jedynie
beda sprawdzac ,czy masz wszystkie przeglady i czy pokrywa silnika nie byla lakierowana.
I to sa podstawy do odrzucenia gwarancji,a nie lakierowanie tylu samochodu :diabelski_usmiech .
Daleki jestem od odciagania Cie od naprawy w ASO,bo sam pracuje w ASO :szeroki_usmiech ,jedynie
chce Ci powiedziec,ze masz wybor :szeroki_usmiech .
Tato,tato...czy to auto jest chore?
Nie synku...to diesel PD.
Honda...the power of dreams.
Byla Octavia...jest Accord i CBR 650F
Jesli za np.5lat zacznie w twoim aucie korodowac pokrywa silnika,to nikt w ASO Skody nie bedzie
sprawdzal czy twoje auto mialo wymieniony tylny zderzak i lakierowany tylny blotnik...a jedynie
beda sprawdzac ,czy masz wszystkie przeglady i czy pokrywa silnika nie byla lakierowana.
I to sa podstawy do odrzucenia gwarancji,a nie lakierowanie tylu samochodu :diabelski_usmiech .
To teoria, ale ja w to nie wierzę. Jak zobaczą, że coś było robione podczas gwarancji poza ASO, to na pewno to wykorzystają, żeby odmówić naprawy gwarancyjnej.
... A propo samochód zastępczy w pzu to trzeba mieć firmę a osoba fizyczna może sobie tramwajem jeździć, zobaczymy.
mobil, całkiem niedawno też bawiłem się w przepychanki z PZU. Zaparkował we mnie VW Sprinter, więc wszystko miało iść z OC sprawcy. Oczywiście PZU odmówiło pokrycia kosztów wynajmu samochodu zastępczego. Ale trochę podzwoniłem i na szybko znalazłem w Warszawie ze 2 firmy, które bez problemów oferowały auto zastępcze dla os. fizycznej na czas naprawy (było jakieś ograniczenie max. czasu, ale nie pamiętam dokładnie jakie), z czego jedną poleciło mi zaprzyjaźnione ASO. Całość odbywać się miała bezgotówkowo na zasadzie cesji. Ostatecznie nie skorzystałem z tej możliwości bo wybrałem szkodę całkowitą, a warunkiem otrzymania autka zastępczego była naprawa uszkodzonego auta.
Może warto jednak podzwonić w Twojej okolicy i nie odpuszczać tematu. W końcu sprawca funduje :wink:
Walczę o samochód zastępczy na czas naprawy. Dalej
zapytaj po prostu dealera Skody czy ci nie udostępnią na czas naprawy. Dwa razy likwidowałem stłuczkę z AC i samochód mi się nie należał (mimo posiadania firmy), ale jak potrzebowałem w poszczególne dni to w Rzeszowie zawsze jakąś fabiankę 1,2 znaleźli. Moze dlatego, że serwisuję u nich 11 lat.
Samochód zastępczy mam. napisałem pismo do PZU powołałem się na rekomendacje KNF z dnia 15 grudnia 2009r. Przefaksowałem do PZU, za pół godziny gościu zadzwonił i powiedział na 3 dni bo tyle czasu wynosi naprawa, taka technologia. Jakby dłużej mam pisać wraz z uzasadnieniem, ale to już sprawa warsztatu a nie moja.
http://emmu.pl
----------------------------------------------------------
W końcu robi się to, co się lubi.
Samochód zastępczy mam. napisałem pismo do PZU powołałem się na rekomendacje KNF z dnia 15 grudnia 2009r. Przefaksowałem do PZU, za pół godziny gościu zadzwonił i powiedział na 23 dni bo tyle czasu wynosi naprawa, taka technologia. Jakby dłużej mam pisać wraz z uzasadnieniem, ale to już sprawa warsztatu a nie moja.
Gratulacje wygranej sprawy i słusznie. Polskie ubezpieczalnie są do bani jeśli chodzi, o utratę wartości pojazdu po kolizji. Na szczęście ja, nie muszę się użerać z polskimi ubezpieczycielami ale z UK :P . Tutaj jak coś się stanie nie z twojej winny nawet lekkie pukniecie , mogę zadać całej wartości pojazdu. Gdyż auto znacznie traci na wartości i jak również, dlatego ze nie chce mieć samochodu po stłuczce :twisted: . Później można samochód odkupić za grosze i do PL przywieść i za grosze zrobić :diabelski_usmiech
Komentarz