Na początek, ponieważ jest to mój pierwszy post tutaj (w trochę nieprzyjemnych okolicznościach, ale jednak) - Cześć wszystkim!
Mimo iż wiele razy korzystałem z tego forum - tak na początku przy wyborze samochodu jak i później w celu rozwiązania jakiegoś problemu z nim - to zwykle znajdowałem odpowiedzi w Waszych postach odnośnie danego zagadnienia (za co teraz mogę kolektywnie podziękować) i nie musiałem pisać własnego pytania - tym razem jest trochę inaczej.
Na wstępie nakreślę krótko stan faktyczny - kilka dni temu mój biedny samochód padł ofiarą młodej panny w nie tak młodym E39 - moja Skoda stała prawidłowo zaparkowana przy drodze, a pannę poniosło i wyniosło na łuku tak, że tył i lewa strona mojego samochodu trzepnięta, a sam pojazd wylądował 10m dalej obrócony o ponad 90 stopni (panna odbiła się "ode mnie" i skończyła 50m dalej po przeciwnej stronie w piachu/ogrodzeniu/betonowych bloczkach pobliskiej budowy). Oczywiście policja była, wszystko spisane, obfotografowane itp, samochód odstawiony na lawecie, dostałem zastępczy jest. - formalnie wszystko fajnie. No niby fajnie.
Teraz przejdę do problemu - otóż na dniach jestem umówiony z likwidatorem szkód z PZU. Samochód obstawiam, że dostanie pewnie "całkę", ale może nie... natomiast na pewno zostanie wyceniony dużo poniżej tego za ile go kupiłem równo 4 lata temu (25tyś) i jeszcze bardziej poniżej tego co w niego włożyłem żeby był zadbany itp - kolejne kilka tysięcy na jakieś rozrządy, amortyzatory, chłodnice, etc. (żadnych nie-stock'owych modów, po prostu wszystko wymieniane na czas, na nowe itp). I tu pojawiają się moje wątpliwości - zacznę od najważniejszego:
1. Czy ktoś poleca - niestety w Lublinie lub bardzo bliskiej okolicy bo tutaj stoi pojazd - jakiś zakład/mechanika/firmę/serwis, która będzie w stanie kompleksowo i obiektywnie ocenić stan pojazdu, czy naprawa nie będzie zagrażała dalszemu bezpieczeństwu, a jeśli nie to ile może kosztować i tym samym czy w ogóle zmieści się w wycenie Likwidatora, a następnie się nim odpowiednio zajmie i przywróci do używalności.
Dla jasności - nie chcę zarobić na tej szkodzie u jakiegoś Mietka po kosztach, a jeśli bym miał możliwość wymiany na identyczny samochód (nawet dokładając parę złotchy), którego przebiegu bym był tak pewien jak mojego i który by był chociaż w 80% tak zadbany jak mój to bym przyjął go bez zająknięcia (na upgrade póki co mnie nie stać, a ten mi służy świetnie).
Niestety wg Allegro takie same Octavie, z tego roku i z takim wyposażeniem jak mój to wydatek min 19900zł - czyli kwota o jakiej pewnie mogę pomarzyć z OC. Tym samym chciałbym, żeby chociaż mój został przywrócony do stanu poprzedniego, bo przynajmniej jestem pewnych przodu, silnika itp (no chyba, że przy takim uderzeniu mogło coś pójść i pod maską...)
W dalszej kolejności mam kilka pytań ogólnych na podstawie zdjęć:
20171212_192625.jpg20171212_192646.jpg20171212_192632.jpg
To czego nie widać (niestety trochę zaaferowany sytuacją nie zrobiłem idealnej sesji):
- samochód tyłem skosił znak więc możliwe że coś pod spodem
- zapasowe koło w bagażniku trochę wyskoczyło z wnęki, która nie jest już teraz do końca wnęką, a raczej płaską powierzchnią (zwłaszcza im bliżej zderzaka tym większy balon) - to mnie najbardziej martwi bo drzwi można wymienić, progi raczej też, ale pod kołem to już chyba element konstrukcyjny samochodu.
- przód absolutnie nietknięty - (samochód zatrzymał się 0,5m od betonowego ogrodzenia), poduszki nie wystrzeliły - nie wiem natomiast czy uderzenie od tyłu mogło przesunąć silnik itp.
2. Czy wg Was, z punktu widzenia bezpieczeństwa w ogóle opłaca się reperować takie uszkodzenia
3. Czy wg Was, z punktu widzenia późniejszych ewentualnych naprawa w ogóle opłaca się jeszcze inwestować w taki samochód (zakładam, że silnik i skrzynia są całe...)
4. Czy wg Was opłaca się to robić bezgotówkowo (tak jak doradzają różne artykuły)
Domyślam się, że powyższe 3 pytania to wróżenie z fusów (lepsze zdjęcia dodam w ciągu 1-2 dni), ale może z punktu widzenia Waszego ogólnego doświadczenia życiowego z samochodami, albo znajomością konstrukcji tego modelu ktoś będzie w stanie doradzić.
Skrócone info techniczne o samochodzie:
Skoda Octavia II / 2006 rok / 246000km / 2.0 TDI 103kw / 140ps / DSG / Pełne wyposażenie poza xenonami, skórą i grzanymi siedzeniami.
Z góry dzięki za odpowiedzi, a na deser "sprawczyni" całego zamieszania
20171212_204126.jpg
Mimo iż wiele razy korzystałem z tego forum - tak na początku przy wyborze samochodu jak i później w celu rozwiązania jakiegoś problemu z nim - to zwykle znajdowałem odpowiedzi w Waszych postach odnośnie danego zagadnienia (za co teraz mogę kolektywnie podziękować) i nie musiałem pisać własnego pytania - tym razem jest trochę inaczej.
Na wstępie nakreślę krótko stan faktyczny - kilka dni temu mój biedny samochód padł ofiarą młodej panny w nie tak młodym E39 - moja Skoda stała prawidłowo zaparkowana przy drodze, a pannę poniosło i wyniosło na łuku tak, że tył i lewa strona mojego samochodu trzepnięta, a sam pojazd wylądował 10m dalej obrócony o ponad 90 stopni (panna odbiła się "ode mnie" i skończyła 50m dalej po przeciwnej stronie w piachu/ogrodzeniu/betonowych bloczkach pobliskiej budowy). Oczywiście policja była, wszystko spisane, obfotografowane itp, samochód odstawiony na lawecie, dostałem zastępczy jest. - formalnie wszystko fajnie. No niby fajnie.
Teraz przejdę do problemu - otóż na dniach jestem umówiony z likwidatorem szkód z PZU. Samochód obstawiam, że dostanie pewnie "całkę", ale może nie... natomiast na pewno zostanie wyceniony dużo poniżej tego za ile go kupiłem równo 4 lata temu (25tyś) i jeszcze bardziej poniżej tego co w niego włożyłem żeby był zadbany itp - kolejne kilka tysięcy na jakieś rozrządy, amortyzatory, chłodnice, etc. (żadnych nie-stock'owych modów, po prostu wszystko wymieniane na czas, na nowe itp). I tu pojawiają się moje wątpliwości - zacznę od najważniejszego:
1. Czy ktoś poleca - niestety w Lublinie lub bardzo bliskiej okolicy bo tutaj stoi pojazd - jakiś zakład/mechanika/firmę/serwis, która będzie w stanie kompleksowo i obiektywnie ocenić stan pojazdu, czy naprawa nie będzie zagrażała dalszemu bezpieczeństwu, a jeśli nie to ile może kosztować i tym samym czy w ogóle zmieści się w wycenie Likwidatora, a następnie się nim odpowiednio zajmie i przywróci do używalności.
Dla jasności - nie chcę zarobić na tej szkodzie u jakiegoś Mietka po kosztach, a jeśli bym miał możliwość wymiany na identyczny samochód (nawet dokładając parę złotchy), którego przebiegu bym był tak pewien jak mojego i który by był chociaż w 80% tak zadbany jak mój to bym przyjął go bez zająknięcia (na upgrade póki co mnie nie stać, a ten mi służy świetnie).
Niestety wg Allegro takie same Octavie, z tego roku i z takim wyposażeniem jak mój to wydatek min 19900zł - czyli kwota o jakiej pewnie mogę pomarzyć z OC. Tym samym chciałbym, żeby chociaż mój został przywrócony do stanu poprzedniego, bo przynajmniej jestem pewnych przodu, silnika itp (no chyba, że przy takim uderzeniu mogło coś pójść i pod maską...)
W dalszej kolejności mam kilka pytań ogólnych na podstawie zdjęć:
20171212_192625.jpg20171212_192646.jpg20171212_192632.jpg
To czego nie widać (niestety trochę zaaferowany sytuacją nie zrobiłem idealnej sesji):
- samochód tyłem skosił znak więc możliwe że coś pod spodem
- zapasowe koło w bagażniku trochę wyskoczyło z wnęki, która nie jest już teraz do końca wnęką, a raczej płaską powierzchnią (zwłaszcza im bliżej zderzaka tym większy balon) - to mnie najbardziej martwi bo drzwi można wymienić, progi raczej też, ale pod kołem to już chyba element konstrukcyjny samochodu.
- przód absolutnie nietknięty - (samochód zatrzymał się 0,5m od betonowego ogrodzenia), poduszki nie wystrzeliły - nie wiem natomiast czy uderzenie od tyłu mogło przesunąć silnik itp.
2. Czy wg Was, z punktu widzenia bezpieczeństwa w ogóle opłaca się reperować takie uszkodzenia
3. Czy wg Was, z punktu widzenia późniejszych ewentualnych naprawa w ogóle opłaca się jeszcze inwestować w taki samochód (zakładam, że silnik i skrzynia są całe...)
4. Czy wg Was opłaca się to robić bezgotówkowo (tak jak doradzają różne artykuły)
Domyślam się, że powyższe 3 pytania to wróżenie z fusów (lepsze zdjęcia dodam w ciągu 1-2 dni), ale może z punktu widzenia Waszego ogólnego doświadczenia życiowego z samochodami, albo znajomością konstrukcji tego modelu ktoś będzie w stanie doradzić.
Skrócone info techniczne o samochodzie:
Skoda Octavia II / 2006 rok / 246000km / 2.0 TDI 103kw / 140ps / DSG / Pełne wyposażenie poza xenonami, skórą i grzanymi siedzeniami.
Z góry dzięki za odpowiedzi, a na deser "sprawczyni" całego zamieszania
20171212_204126.jpg
Komentarz