Zachowanie na autostradzie

[iFi]

Nie wiem co wy macie z tym mruganiem od tylca, od kiedy jeżdżę skodzinką z ocp na klapie i solidnym wydechem to jakoś nie widzę odważnych co by mnie pośpieszali długimi

A nie masz zasłony dymnej aktywowanej pedałem gazu? Może nie widzisz :diabelski_usmiech

[ Dodano: Czw 08 Sie, 13 06:26 ]
Rozmawialiśmy sobie w pracy o jeździe po A2 i kolega mówił, że ostatnio taki kolo mrugał mu długimi na zjedzie z autostrady... Ciężko powiedzieć co miał na myśli. Kolega jechał swoje bo samochód wypakowany rodziną. Kolo go wyprzedził za zjazdem więc ten mu mrugnął długimi, myśli może znajomy No i zaczęło się pouczanie. Koleś zahamował do 20km/h i chyba próbował coś udowodnić...

Zdarzy Ci się coś takiego dwa, trzy razy, za czwartym masz w dupie a jak często jeździsz i spotykasz się z czymś takim na co dzień to zaczynasz być przewrażliwiony...

[westwi78]

Piratka, a wystarczylo na 997 zadzowonic i powiedziec jaka jest sprawa. I nie musiała byś zapierdzielać na wariata i powodować zagrożenia dla siebie i innych.

[misiek^wro]

westwi78, pozwól że zacytuje :

112 - "Tu numer alarmowy 112 - proszę czekać na zgłoszenie się dyspozytora "

Lub


997 " Wszystkie linie zajęte, proszę czekać na zgłoszenie dyżurnego lub wybrać numer 112"


Raz chciałem zgłosić kradzież lusterka - podszedł gość i próbował z kopa urwać lusterko w BMW X5 - dzwoniłem i hcuj, czekałbym do momentu, aż typ by do domu z nim nie doszedł - wystarczyło krzyknąć z balkonu i gad uciekł. Te numery niestety często mają mało wspólnego z słowem "natychmiast".

Jak ojciec w święta miał zawał to chwała bogu, że pracuję w branży medycznej - nie było pie... z operatorem, tylko dodzowniłem się od razu tam gdzie trzeba + podałem tak informację ( nieprzytomny, pomimo że był przytomny, tylko ledwo pikawa mu chodziła ) że przyjechali w trybie CITO. Zszedł by nam po 5 minutach, gdyby go pod maszyne nie podłączyli jak już doszli do domu.


Także ja ten numer traktuje co najwyżej do zgłoszenia szkody, jak mi się ktoś przyznać nie chce.

[dato]

Piratka, a wystarczylo na 997 zadzowonic i powiedziec jaka jest sprawa. I nie musiała byś zapierdzielać na wariata i powodować zagrożenia dla siebie i innych.

Westwi, nie wiem w jakiej nibylandii żyjesz, ale po pierwsze Misiek ma 100% racji, a zakładając, że nawet udałoby się dodzwonić to wyglądałoby to tak:
- 5-10 minut tłumaczenia o co chodzi i przekonywania, żeby Cię nie spuścili na drzewo
- 5 minut ustalania numeru do rejonu, osób na służbie, telefonu do tych na czynnościach
- minimum 5 na dodzwonienie się do powyższych, jeśli by w ogóle odebrali (bo na czynnościach)
- 5 - 10 minut tłumaczenia dlaczego źle zrobili manipulując dzieciaka

Czyli potwierdzenie, że w Twoim mieszkaniu i z Twoim dzieckiem jest durny glina, a nie mądry Kuba rozpruwacz miałbyś w wersji optymistycznej JUŻ po jakichś 15-20 minutach czekania. Każdy normalny rodzic w tym czasie by osiwiał i zwariował, a każdy normalny bandzior z palcem w d... zdążył by zrobić swoje i spokojnie się oddalić. Jechać i dzwonić ok, ale tylko dzwonić ? Nie widzę tego...

[westwi78]

A gdzie ja napisałem żeby tylko dzwonic?
5 minut i by było wszystko wiadomo, a tak po 30 sie wyjasnilo i mało piratka nie zabila siebie albo innych.
Ale róbcie jak chcecie

[Zorr]

he he, najgorzej jakby zapierniczała, rozmawiając przez telefon (z aparatem przy uchu oczywiście) a lewą ręką długimi mrugała na zmianę z trąbieniem ... ;-)

[iFi]

Dobra, ale popatrzmy na sytuację realnie... to są przypadki jeden na tysiąc jak nie rzadziej. Wiadomo jak człowiek ma obawy, że jego dziecko jest zagrożone budzą się najbardziej uśpione instynkty i mocno zmotywowana osoba jest w stanie robić wtedy rzeczy ekstremalne, nawet jeśli zagraża tym komuś innemu czy sobie.

Nie powie mi natomiast nikt, że ku***a jadąc przez powiedzmy 3 godziny autostradą co 10, 15 minut trafiasz na kogoś z taką sprawą, litości.

[hubert78]

polecam północy ring w DE zobaczycie jak się tam zap..... ograniczenie do 120 i tyle jedziemy, i tam najlepiej się nauczycie kultury tiry i 90-tki po prawo reszta na lewym jedzie przepisowo , jakoś na A11 do Kołbaskowa co rusz ograniczenie do 120, ale jak Polska się zacznie to już wszyscy zaczynają zapi.... ile wlezie i prawy pas przestaje istnieć. Dziwne prawda ???

A największe zonki jeżdżąc w Polsce to mam kiedy autostrada jest jednocześnie obwodnicą (Warszawa, Poznań, GOP) tam to trzeba mieć oczy w dupie i raczej tempomat się nie przydaje.

[adi747]

też ostatnio non stop napier.alam autostradą i to co mnie najbardziej wqurw to jak prawy jest przykorkowany ale jedzie te 90km/h a lewy też jest przykorkowany ale jedzie te 110km/h nagle gość siada mi na dupie świeci mi długimi mało co nie jedzie lewym błotnikiem po barierce i tak mnie wkurwia dłuższy czas a ja nie mam zamiaru zjeżdzać na prawy i puszczać go tylko poto żeby wyprzedził mnie i jechał za tym autem za którym jade ja bo itak jest przykorkowane nie rozumiem takich debili :roll: odejmowanie gazu hamowanie nie skutkuje :shock: skutkuje tylko jedno i to nie zawsze jak wszystkie autka z lewego sie rozjadą i zostaje wolna droga to pare razu but do oporu i gość stwierdza ze jednak nie da rady niestety niektórzy mają mocniejsze auta :diabelski_usmiech ale po co ta jazda na zderzaku??? nie moge sie skupić nad tym co dzieje sie przede mną bo patrze w tył czy matoł nie wjedzie mi do bagażnika takie sytuacje mam co dzień jak jade do pracy, a już panowie w INSIGNIACH to bogowie ulicy :roll:

[bzyq_74]

.., a już panowie w INSIGNIACH to bogowie ulicy :roll:

Auto 2 tygodnie na serwisie, to jak mu dadzą na tydzień do następnej usterki to musi odreagować :diabelski_usmiech

[kapi]

A największe zonki jeżdżąc w Polsce to mam kiedy autostrada jest jednocześnie obwodnicą (Warszawa, Poznań, GOP) tam to trzeba mieć oczy w dupie i raczej tempomat się nie przydaje.

na drodze 3-pasmowej i więcej dozwolone jest wyprzedzanie/wymijanie z prawej strony .... na przykłąd na DTŚ - bardzo dużo ludzi jeździ środkiem co mnie tez czasem dobija... ale tam jest tyle zjazdów że albo jedziesz 140-150 lewym z lewym kierunkiem, albo prawym i co chwile hamujesz do 60 bo sie ktoś włącza do ruchu....
na A4 ( obwodnica ) już jest lepiej bo ruch mniejszy niż na DTŚ.
w sumie - wg mnie do przyjaciół zza Odry naprawde dużo nam brakuje, bo w Polsce NIE DA SIĘ jechać zgodnie z przepisami.
btw - zarówno na DTŚ jak i na A4 badzo często używam tempomatu

[iFi]

bo w Polsce NIE DA SIĘ jechać zgodnie z przepisami

Dać się da, ale trzeba mieć:

1. nerwy ze stali,
2. być ostrożnym jeśli wozi się jeszcze rodzinę.

Poza tym zero problemów :roll:

Tak na poważnie to jest to jedna z większych porażek... Większość kierowców rości sobie prawo do zapierdzielania ile popadnie ale nie szanują takiego samego prawa a nawet obowiązku do przepisowej jazdy.

Do domu jadę we Wrocławiu przez ul. Pełczyńską, Pęgowską - wyjazd na Oborniki Śląskie... Jest tam odcinek zabudowany gdzie obowiązuje 40km/h. Nie ma chodników. Rano w roku szkolnym chodzą tam dzieci do szkoły na autobus. Powiem szczerze jechać tam nakazane 40, trzeba mieć niezłe nerwy. Jak się robi korek to i magicy wyprzedzający pod prąd lewym pasem a w razie W chodnikiem też się znajdą.

[hubert78]

na drodze 3-pasmowej i więcej dozwolone jest wyprzedzanie/wymijanie z prawej strony ....

Wg KRD na autostradzie z 2 pasami ruch też możesz wyprzedzać z prawej, ponieważ jedna nitka autostrady jest traktowana jako droga jednokierunkowa na której możesz wyprzedzać z prawej

[bishop]

...bo w Polsce NIE DA SIĘ jechać zgodnie z przepisami...

He he , pojedziesz w zabudowanym 60km/h ...i zaraz korek robisz , a na CB wszystkie epitety 8)

[aniol]

bishop, Holandia ma najlepszy rozwinięty system dróg.Często tam bywam i powiem krótko.Drogi wielopasmowe,szerokie ale jak jest 80km|h to jadą 80 bez względu kto ma jaką furę.Są tam wysokie mandaty ale też mają we krwi dyscyplinę.My dopiero zaczeliśmy motoryzacyjnie wchodzić do Europy i już jeden od drugiego mądrzejszy kto lepiej jeżdzi.Dodać do tego że można posiadać trochę szybszą furę i już jest horror na drogach.Można by dużo pisać na ten temat.

[dato]

Jakby nie zadziałało to od równej 19 minuty :lol:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=C5X1LD2t9uU&feature=youtu.be&t=19m[/youtube]

[aniol]

dato, Dobre,choć moja żonka prowadzi lepiej niż nie jeden chłop.

[dato]

Ja na swoją też nie narzekam, siada i jedzie i nie ma problemu, którym autem. Kwestia objeżdżenia po prostu.

[aniol]

Ale nie ukrywam że jak widzę niektóre baby jak wyprawiają za kierownicą to wolę stanąć,przepuścić,ustąpić dla własnego bezpieczeństwa. :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech

[Ra]

Kiedyś czytałem artykuł na temat tego co widzą kobiety w aucie. Zdecydowana większość nie zauważała braku działania obrotomierza lub prędkościomierza, który został wcześniej wyłączony.
Natomiast 99% facetów zawsze wie co mu pokazuje się na liczniku.
Zdecydowana większość kobiet nie potrafi przełożyć tego co widzi w lusterkach wstecznych na rzeczywisty obraz - stąd słupki często atakują tylne zderzaki kobiet. Fajna jest książka na ten temat -'Płeć mózgu'.
Od lat często jeżdżę DK88 i wiele naoglądałem się kobiet za kierownicą - lepiej nie zadzierać z mistrzyniami prostych.
Ze 2-3 miesiące temu jedna świeżo upieczona pani kierowca wypadła na DK88 z zakrętu, ponieważ - jak podała policja - zmieniała stację radiową.

[dato]

Właśnie nie mogłem sobie przypomnieć tytułu, dzięki. W tej samej książce było napisane o różnicach również w polu widzenia. W dużym skrócie jadąc kobieta ogarnia bliżej, a szerzej, a facet węziej i dalej.
Ktoś z Was NIE miał kiedyś takiej sytuacji, że mu kobieta powiedziała "ale ładny dom tam stał", a Wy się dziwiliście jaki qrna dom, jak od 5km tylko drzewa :wink:

[aniol]

Normalnie mnie zaskoczyliście tą książką.Muszę ją mieć jak śpiewał śp.Riedel.

[Mihau]

Z tą jazdą na dupie to nie tylko na autostradach ale wszędzie gdzie są po 2 pasy w jednym kierunku. Jadę sobie ostatnio z Magdalenki i jedzie święta krowa Q5 i mi prawie w bagażniku siedzi. Chętnie bym mu zjechał, bo zawsze puszczam szybszych ode mnie ale przede mną z 4-5 samochodów, na prawym też sznurek to nie będzie się specjalnie pakował na prawy, żeby sobie Pan w OOOOdi poleciał o jeden samochód szybciej.
Często jeżdżę do Mszczonowa (zdarza się, że co weekend) i póki nie było A2 to latałem Gierkówką ale wkur.... mnie ciągłe wyprzedzanie prawym i podobne sytuacje jak opisana wyżej, a tak teraz nadrabiam pare km jadąc A2 do Wiskitek ale w miarę jest luz, choć zdarzają się i podobne sytuacje jak na Gierkówce choć duuużo rzadziej. Po prostu w PL ludzie nie umieją jeździć tego typu drogami. Nie ma w ludziach wyrobionego mechanizmu patrzenia w lusterka wsteczne. Bardzo często się zdarza, że wyprzedzam prawym i w momencie jak kogoś wyprzedze on dopiero zjeżdża na prawy, bo zauważył, że są jednak szybsi od niego...

[aniol]

Ra, Jakiego autora jest ta książka bo zamierzam ją naruchać.

[piotrek_gdy]

Ktoś z Was NIE miał kiedyś takiej sytuacji, że mu kobieta powiedziała

dato,
normalnie sie posikałem ze smiechu :wink:
niestety to prawda i wiele kobiet jadąc na autostradzie prawym pasem jak dojeżdża do następnego auta to nie zmieniając szybkości(nie mówie o spoglądaniu w lusterka) wyprzedza "przeszkodę" i dalej jedzie z tą samą prędkością
tak jakby nie ogarniała po co są lusterka- ona ma tylko jeden cel- wyprzedzić i jest na nim tak skupiona, że reszta do niej nie dociera