Sorrki za małe OT ale musze
Przyłącze do tematu ale troche z innej bajki.Moja mama miała skode fabie w niemczech przytarła cały bok, w dojczach za naprawe kupe kasy chcieli wiec zdecydowała w polsce podjechac do SKODA ASO Koszalin.Co się okazało a chodzi o kase ze około 4 tys naprawa czyli lakierka całego boku z wymiana przedniego błotnika, spawanie zderzaka przedniego i jego lakierka.Zaznaczam że auto było nie na gwarancji i kupione w dojczach - książke serv. prowadziła cały czas.Wczesniej kolega z pracy lakierował swoja skode octavie I w ASO w koszalinie i pokazał mi ich robote to sie przerzegnałem.Wiec podjechałem z fabką do FORDA ASO w Słupsku.Auto oddałem powiedzieli mi co beda robic i kiedy oddadza auto.Mineło 3 dni dzwoni gosciu z forda i mowi prosze odebrac autko.Wpadam z mama po odbiór i powiem tak NOWKA niedosc ze lakierka bez zarzutu to i nadomiar tego stare czesci pokazane co było wymienione np.listwy boczne drzwi bo niestety przy zdejmowaniu poszły zaczepy ale wymiana była za darmo, blotnik stary tez pokazany ze nie bylo klepania.A co najlepsze to zdjecia uszkodzenia auta porobione na plycie cd i wbite w ksiazke z opisem napraw.Koszt naprawy 2650 zł .He a co smieszniejsze to w niemczech przy oddaniu auta do autohausu roboty zrobione przez servis forda były jak najbardziej honorowane.
Ten mały wywód to tak dla tych co maja stłuczki i niemaja gwarancji i ze nieraz oplaca sie oddac autko nie tylko do serv gdzie auto kupowalismy .Wiec jak gwarancja bankowo ASO a po gwarancji lepiej szukac i pytac sie ludzi gdzie auto kto robil hyba ze jest jeszcze jedno wyjscie ma sie znajomych w ASO
Przyłącze do tematu ale troche z innej bajki.Moja mama miała skode fabie w niemczech przytarła cały bok, w dojczach za naprawe kupe kasy chcieli wiec zdecydowała w polsce podjechac do SKODA ASO Koszalin.Co się okazało a chodzi o kase ze około 4 tys naprawa czyli lakierka całego boku z wymiana przedniego błotnika, spawanie zderzaka przedniego i jego lakierka.Zaznaczam że auto było nie na gwarancji i kupione w dojczach - książke serv. prowadziła cały czas.Wczesniej kolega z pracy lakierował swoja skode octavie I w ASO w koszalinie i pokazał mi ich robote to sie przerzegnałem.Wiec podjechałem z fabką do FORDA ASO w Słupsku.Auto oddałem powiedzieli mi co beda robic i kiedy oddadza auto.Mineło 3 dni dzwoni gosciu z forda i mowi prosze odebrac autko.Wpadam z mama po odbiór i powiem tak NOWKA niedosc ze lakierka bez zarzutu to i nadomiar tego stare czesci pokazane co było wymienione np.listwy boczne drzwi bo niestety przy zdejmowaniu poszły zaczepy ale wymiana była za darmo, blotnik stary tez pokazany ze nie bylo klepania.A co najlepsze to zdjecia uszkodzenia auta porobione na plycie cd i wbite w ksiazke z opisem napraw.Koszt naprawy 2650 zł .He a co smieszniejsze to w niemczech przy oddaniu auta do autohausu roboty zrobione przez servis forda były jak najbardziej honorowane.
Ten mały wywód to tak dla tych co maja stłuczki i niemaja gwarancji i ze nieraz oplaca sie oddac autko nie tylko do serv gdzie auto kupowalismy .Wiec jak gwarancja bankowo ASO a po gwarancji lepiej szukac i pytac sie ludzi gdzie auto kto robil hyba ze jest jeszcze jedno wyjscie ma sie znajomych w ASO
Komentarz