cześć
dziś zrobiłem trasę 600 km i powiem szczerze- dziwie się że udało mi się wrócić. jak dotąd skodą pokonywałem odcinki kilkanaście km do pracy i do domu i tego co dziś zauważyłem aż tak nie odczułem.
po pierwsze:
przyrozpędzeniu się do około 120-140 i hamowaniu czuje jak pedał "kopie/drga" drgania przechodzą na kierownicę i na całą budę. hamowanie oczywiście łagodne np przed foto...
po drogie: jade sobie koniec pierwszej setki km trasy i wciskam gaz bo chę wyprzedzić- zero reakcji- tryb sport zero reakcji, tryb manual- po jakimś czasie zbija bieg ale też nie przyśpiesza. zjechałem na stację benzynową, wrzuciłem neutral, próbowałem przygazować- słabo szło. na włączonym silniku na parking (bo to DSG) poczekałem pare minut, potem przygazowałem i już wchodził na obroty. zostawiłem go na pół godziny i zjadłem obiad. podczas dalszej trasy miał momenty że słabiej przyśpieszał, ale kompletnego braku przyśpieszenia nie było- o co kaman?
po trzecie:
każde ruszenie. przyśpieszenie równa się trzęsienie budą jak sto pięćdziesąt i drgania przechodzą również na kierownie. gps tak skakał że ciężko było guzik wcisnąć- wymęczyło mnie to strasznie.
po czwarte:
zaobserowałem że pierwsze 300km mimo że jechałem spokojniej- delikatne ruszanie i utrzymywanie prędkości około 100-110 komputer pokazywał spalanie bezwzględnie 8.5-9.1
w drodze powrotnej mimo że jechałem zdecydowanie agresywniej spalanie około 7.5 litra???
nic już nie rozumiem, starałem sie opisać sprawę najdokładniej jak umiem, help koledzy, jakieś pomysły? dwumasa? turbina? skrzywiona ośka, powichrowane tarcze?
nic już nie rozumiem, starałem sie opisać sprawę najdokładniej jak umiem, help koledzy, jakieś pomysły? dwumasa? turbina? skrzywiona ośka, powichrowane tarcze?
tzeba eliminować, sprawdź najpierw tarcze
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
mishaq, może to złośliwe pytanie...ale co to za auto cudowne? tyle na raz rzeczy się sypie? albo poprostu się wcześniej już sypał i późno się budzisz...whatever.
więc proponuje tarcze sprawdzić jak mówi szkoda, pózniej sprawdzić szeroko opisywaną na forum problematykę turbin (użyj szukaj) - jeśli to nie problem dsg - ale w to wątpię, chociaż też przecież może się sypać przecież i to może być przyczyną drgań przy ruszaniu też, lub poduszki trzymające silnik wyrobione. powodzenia
tak kolego
udało ci się odpisać złośliwie
samochód mam od 1,5 miesiąca, ma 214tys przebiegu, serwisowany w auto wimar, dwumasa wymieniana 50tys temu, rozrząd 2 tys temu.
i jeszcze powiedz mi kolego gdzie napisałem że moje auto jest cudowne.
gdyby poduszki silnika były wyrobione to na neutral po wkręceniu silnika na obroty chyba też bym czuł drgania? bo przy neutralu i wysokich obrotach nic nie czuć.
to nie zmienia faktu, że może być ponownie do wymiany.
Zamieszczone przez mishaq
przyrozpędzeniu się do około 120-140 i hamowaniu czuje jak pedał "kopie/drga" drgania przechodzą na kierownicę i na całą budę. hamowanie oczywiście łagodne np przed foto...
Jeżeli, grubość tarcz jest OK to jest nic innego jak przegrzane tarcze od agresywnej jazdy. Tutaj chyba bez wymiany się nie obejdzie. Jak przetoczysz tarcze to bicie może wrócić po pierwszym ostrzejszym hamowaniu.
Patrząc po zachowaniu twojego auta poprzedni właściciel raczej nie oszczędzał jej.
przyrozpędzeniu się do około 120-140 i hamowaniu czuje jak pedał "kopie/drga" drgania przechodzą na kierownicę i na całą budę. hamowanie oczywiście łagodne np przed foto...
tarcze 100%
Zamieszczone przez mishaq
po drogie: jade sobie koniec pierwszej setki km trasy i wciskam gaz bo chę wyprzedzić- zero reakcji- tryb sport zero reakcji, tryb manual- po jakimś czasie zbija bieg ale też nie przyśpiesza. zjechałem na stację benzynową, wrzuciłem neutral, próbowałem przygazować- słabo szło.
no tu uważaj bo może być turbina , sądzę zę szybko podjedź na sprawdzenie vagiem :!:
Zamieszczone przez mishaq
każde ruszenie. przyśpieszenie równa się trzęsienie budą jak sto pięćdziesąt i drgania przechodzą również na kierownie. gps tak skakał że ciężko było guzik wcisnąć- wymęczyło mnie to strasznie.
ale jak , tak nagle to się stało :?: wygląda że przegub może być..., a może gdzieś śniegu/błota złapałeś... :?:
Zamieszczone przez mishaq
zaobserowałem że pierwsze 300km mimo że jechałem spokojniej- delikatne ruszanie i utrzymywanie prędkości około 100-110 komputer pokazywał spalanie bezwzględnie 8.5-9.1
w połączeniu z pogorszeniem osiągów może być to przepływomierz a nie turbina
Zamieszczone przez AdamB
Jak przetoczysz tarcze to bicie może wrócić po pierwszym ostrzejszym hamowaniu.
mishaq, się zastanawiam tylko jak to auto natyrało tyle kilometrów przez 2 lata z hakiem..jakieś firmowe pewnie było co? a wiadomo jak firmowcy jeżdzą, albo bardzieh zajeżdzają auta
[ Dodano: Pią 19 Lut, 10 23:34 ] AdamB, i pewnie tu odpowiedź , że poprostu ktoś (poprzednik) tyrał to auto, stąd te krzywe tarcze itp. mam nadzieję, że chociaż w dobrej cenie ją kupiłeś mishaq
jeździł nią od początku znajomy ojca, wiec samochód jest teoretycznie nam znany od pierwszego dnia. wiem że nie miał żadnego wypadku ani stłuczki i te 212 tys gość najechał (dziś 214)
a co to tarcz to sam nawet zwróciłem na to uwagę bo miałem tak w beczce (ale tam to tak waliło w kierownice ze coś niesamowitego)
więc najpierw się zajmę tarczami zobacze jak drgania budy się zmienią/ustaną
ile pi razy oko kosztuje renowacja turbiny (można? czy nówke trzeba?)
cześć
mechanik uznał na początku że to dwumasa- mi to nie pasowało, gdyż ta była wymieniana pare miesięcy temu. co się okazało- okazało się dokładnie to co mówiłęm mechanikowi- przegub (lewy zajechany na śmierć), turbina (nowa gruszka), koolcki tarcze przód (tarcze pokrzywione i cienkie były)
samochód jeździ lepiej niż nowy
sprawa rozwaiązana, ciesze się wreszcie zasypiam spokojnie.....
Komentarz