Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytania
Ja również mam taką samą jednostkę napędową i też przy wymianie oleju spotkałem się z masłem na wewnętrznej stronie korka i trochę na bagnecie, choć w przeciwieństwie do Ciebie nie znalazłem żadnej pieniny w zbironiczku wyrównawczym.
Człowiek od wymiany oleju też mnie zaczął straszyć niestworzonymi historiami o wymianie uszczelki itd.
Olałem te gadki bo sam wcześniej poczytałem o tej przypadłości, przy czym zauważyłem że to często spotykany objaw w 1.8 20V i choć sprawę u siebie na bieżąco obserwuję to mimo wszystko powiem Ci tak: nie popadaj w panikę chłopie.
Ja od wymiany oleju byłem już dwa razy w Niemczech (dystans: dwa razy niecałe 2000km.) jeździłem sporo po mieście i zbliżam się do kolejnej wymiany. Dodam że wybieram się wymieniac olej w to samo miejsce, bo olej wymieniam tam od zawsze. Zadam sobie trudu, poszukam tego "majstra" i spytam go jak to z tą wymianą uszczelki. Bo jak narazie prawie 10tyś.km. od wymiany i nic się nie dzieje.
Majonez czasem jest, czasem znika, auto chodzi normalnie, nie kopci, nie szarpie, żadnych niepewnych sytuacji w eksploatacji. Bajka...
Widać może to taka taktyka pt. "nawciskajmy gościowi prewencyjnie do łba bzdur, a nóż spęka a nam wpadnie robota za fajną kaskę" bo jak narazie żadnych empirycznych dowodów na potwierdzenie tezy o uszczelce pod głowicą u siebie nie znalazłem.
Ja również mam taką samą jednostkę napędową i też przy wymianie oleju spotkałem się z masłem na wewnętrznej stronie korka i trochę na bagnecie, choć w przeciwieństwie do Ciebie nie znalazłem żadnej pieniny w zbironiczku wyrównawczym.
Człowiek od wymiany oleju też mnie zaczął straszyć niestworzonymi historiami o wymianie uszczelki itd.
Olałem te gadki bo sam wcześniej poczytałem o tej przypadłości, przy czym zauważyłem że to często spotykany objaw w 1.8 20V i choć sprawę u siebie na bieżąco obserwuję to mimo wszystko powiem Ci tak: nie popadaj w panikę chłopie.
Ja od wymiany oleju byłem już dwa razy w Niemczech (dystans: dwa razy niecałe 2000km.) jeździłem sporo po mieście i zbliżam się do kolejnej wymiany. Dodam że wybieram się wymieniac olej w to samo miejsce, bo olej wymieniam tam od zawsze. Zadam sobie trudu, poszukam tego "majstra" i spytam go jak to z tą wymianą uszczelki. Bo jak narazie prawie 10tyś.km. od wymiany i nic się nie dzieje.
Majonez czasem jest, czasem znika, auto chodzi normalnie, nie kopci, nie szarpie, żadnych niepewnych sytuacji w eksploatacji. Bajka...
Widać może to taka taktyka pt. "nawciskajmy gościowi prewencyjnie do łba bzdur, a nóż spęka a nam wpadnie robota za fajną kaskę" bo jak narazie żadnych empirycznych dowodów na potwierdzenie tezy o uszczelce pod głowicą u siebie nie znalazłem.
Komentarz