[O1] Żółty osad pod korkiem.

[unsecik]

ja w swojej O1 sprowadzonej z Antferpii po zdjęciu podszybia odnalazłem ogromną ilość liści.... zazdroszczę kolegom którzy swoje wozy mają z Holandii 8)

Jak mój kolega sprowadził z NL starutką Hondę Civic to tak w niej śmierdziało "gandzią", że kiedyś podczas kontroli auta policja chciała do niego ściagnąć psa do wykrywania narkotyków... :szeroki_usmiech . Wietrzył to auto kilka miesięcy...

[oto1]

[O1] Żółty osad pod korkiem.

Od jakiegoś czasu zbiera mi się spora ilość żółtego osadu pod korkiem wlewu oleju, a także na bagnecie. Pytanie proste: Czy to koniecznie oznacza uszczelkę pod głowicą?
Słyszałem, że w warunkach zimowych, na krótkich trasach jest to normalny objaw. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, więc pytam.
Dodam,że nie zauważyłem ubytku płynu w chłodnicy.

[AdamB]

oto1, osad to jest objaw niedogrzania silnika, czego powodem jest jazda na krótkich odcinkach zimą, szczególnie w mroźne dni. Jeżeli płynu Ci nie ubywa, to spróbuj przegonić porządnie auto.

[oolsztyniak]

Dodam,że nie zauważyłem ubytku płynu w chłodnicy.

bo niekoniecznie musi ubywać. Sprawdź jaki masz kolor płynu w chłodnicy , jeśli ma brunatną barwe najprawdopodobniej wymieszał się z olejem - płych z chłodnicy do oleju , olej do płynu chłodnicy. Jeśli jest tak jak mówie może to być oznaka uszkodzonej uszczelki.

[Agamek12]

"w warunkach zimowych, na krótkich trasach jest to normalny objaw" - i potwierdzam to w 100%.
Dawno temu jeździłem Golfem mk2 na odcinkach 10-15km - i wtedy miałem budyń na bagnecie i korku oleju - wrecz nadmiar tej substancji wylewał sie przez bagnet. Ale szybka traska Sosnowiec-Warszawa/Radzymin w 100% czyściło tą substancję.

[Skfarek]

Agamek12, u mnie jest tak samo, przebiegi (do pracy) w jedną stronę ok. 15 km, ilość budyniu niewielka, ale jak piszesz że po trasie znika to po sobotniej wyprawie nie powinno być śladu, aż sprawdzę dziś z ciekawości.

[Jedras_GW]

U mnie również na korku i kołnierzu wlewu oraz na bagnecie lekki majonez, i to mimo weekendowych tras po 300-400km, podejrzewam że aby to zniknęło trzeba by troszkę szybciej pojechać, przy emeryckiej jeździe typu 90-120km/h objaw nie znika, przynajmniej u mnie. Ja raczej nie zamierzam się tym zbytnio przejmować, trzeba chyba poczekać do wiosny, chyba że się prędzej zdarzy okazja żeby się rozpędzić do 160-170km/h przez przynajmniej godzinkę, ale w tych warunkach raczej ciężko o to.

[oolsztyniak]

"w warunkach zimowych, na krótkich trasach jest to normalny objaw"

u mnie też tak diagnozowali problem , z tym że trasa 700 - 1000 km jest conajmniej raz w tygodniu.

[gifek]

Nie wiem czy jestem osobą wiarygodną w tym co napiszę ponieważ nie jestem mechanikiem, ale miałem podobny przypadek. Zasięgałem rady specjalisty w tej dziedzinie. Werdykt brzmiał: jeśli tylko majonez występuje pod korkiem wlewu - nie ma się czym przejmować - czekać do wiosny i obserwować czy zniknie. Jeśli natomiast majonez jest już w bagnecie trzeba uważać - ponieważ wysoce prawdopodobne że to jednak uszczelka pod głowicą. Należy regularnie kontrolować poziom oleju i płynu. Dodał, że ludzie błędnie postrzegają awarię uszczelki pod głowicą - to nie musi być dziura wielkości palca a jedynie maleńka szczelinka która przy wysokich obrotach przepuszcza odrobinkę płynu.