Mam Octavkę 2 z silnikiem 1.9 TDI, przebieg około 140 000. Ostatnio zauważyłem niepokojącą rzecz niekiedy podczas odpalania z okolic silnika słychać taki dziwny huk, jakby uderzenie. Nie zauważyłem specjalnej zależności występuje to dość losowo czasem na rozgrzanym silniku, czasem na zimnym, a czasem wcale. Dodatkowo (nie wiem czy sobie tego nie wkręciłem) wydaje mi się że przy niskich obrotach poniżej 1500 silnik pracuje jakby trochę głośniej, powyżej 1500 wszystko ładnie cichutko. Nie zauważyłem żeby coś złego działo się z autem, jeździ jak zawsze, ale ten huk jest niepokojący.
Bardzo proszę o pomoc może spotkaliście się z podobnym problemem. Przeszukałem forum, ale nic nie udało mi się znaleźć.
Mam Octavkę 2 z silnikiem 1.9 TDI, przebieg około 140 000. Ostatnio zauważyłem niepokojącą rzecz niekiedy podczas odpalania z okolic silnika słychać taki dziwny huk, jakby uderzenie. Nie zauważyłem specjalnej zależności występuje to dość losowo czasem na rozgrzanym silniku, czasem na zimnym, a czasem wcale. Dodatkowo (nie wiem czy sobie tego nie wkręciłem) wydaje mi się że przy niskich obrotach poniżej 1500 silnik pracuje jakby trochę głośniej, powyżej 1500 wszystko ładnie cichutko. Nie zauważyłem żeby coś złego działo się z autem, jeździ jak zawsze, ale ten huk jest niepokojący.
Bardzo proszę o pomoc może spotkaliście się z podobnym problemem. Przeszukałem forum, ale nic nie udało mi się znaleźć.
Pozdrawiam
Ja kolego miałem coś podobnego, o ile dobrze Cie zrozumiałem. Podczas odpalania ciepłego silnika za każdym razem było wielkie uderzenie (na zimnym - rzadziej), jakby ktoś młotem w silnik przywalił i uderzenie to przenosiło się najbardziej na miejsce kierowcy, u pasażera i z tyłu mniej to było odczuwalne.
Po korekcie map wtryskowych uderzenie to nieco się zmniejszyło ale nie zniknęło do końca. Po drodze zrobiłem też przegląd rozrusznika (i znowu trochę się polepszyło) a z miesiąc temu wymieniłem aku na nowy i teraz już praktycznie jest idealnie. Przebieg 235 kkm.
Po korekcie map wtryskowych uderzenie to nieco się zmniejszyło ale nie zniknęło do końca. Po drodze zrobiłem też przegląd rozrusznika (i znowu trochę się polepszyło) a z miesiąc temu wymieniłem aku na nowy i teraz już praktycznie jest idealnie. Przebieg 235 kkm.
Hmm akumulator to ja zmieniłem 3 miesiące temu, więc kolejna zmiana pewnie nie pomoże. Ciekaw jestem czy ten huk jest czymś groźnym i czy powinienem jakoś szybko interweniować?
Hmmm, a dam jeszcze radę tak pojeździć, bo to chyba dość kosztowna część?
typowa myśl Polaka, po co robic jak jeszcze jezdzi, samochod kosztuje niestety, nie wiem czy ktos wezmie odpowiedzialnosc za 2-mas (jesli to to, a objawy tak wskazuja) , nie wiem jakie konsekwencje niesie za soba totalnie "rozpierniczone" dwumasowe.
Zaciskasz zeby i robisz, a potem zapominasz na nastepne 150-200 tyś że w aucie jest cos takiego jak "Dual Mass flywheel ".
typowa myśl Polaka, po co robic jak jeszcze jezdzi, samochod kosztuje niestety, nie wiem czy ktos wezmie odpowiedzialnosc za 2-mas (jesli to to, a objawy tak wskazuja) , nie wiem jakie konsekwencje niesie za soba totalnie "rozpierniczone" dwumasowe. Zaciskasz zeby i robisz, a potem zapominasz na nastepne 150-200 tyś że w aucie jest cos takiego jak "Dual Mass flywheel ".
Pewnie masz rację, choć nie trafiło to najszczęśliwiej jeśli chodzi o mój budżet . No i właściwie nie mam jeszcze pewności, że to dwumas.
Orientujecie się ile kosztuje dwumas wraz z robocizną?
Wfl, cały kpl. ze sprzęgłem już skręcony, ustawiony i gotowy do założenia to ok. 1500 pln + jakieś 300 do 500 pln za robotę ( zależy kto i gdzie ). Teoretycznie można by wymienić samo koło bez tarczy i docisku, ale to musiałbyś mieć to dopiero co wymieniane ( czytaj praktycznie nowe/nie zużyte tarcze i docisk ), bo inaczej to będzie ciężko i może się skończyć ponowną rozbiórką w krótkim czasie więc chyba nie warto...
Wfl, cały kpl. ze sprzęgłem już skręcony, ustawiony i gotowy do założenia to ok. 1500 pln + jakieś 300 do 500 pln za robotę ( zależy kto i gdzie ). Teoretycznie można by wymienić samo koło bez tarczy i docisku, ale to musiałbyś mieć to dopiero co wymieniane ( czytaj praktycznie nowe/nie zużyte tarcze i docisk ), bo inaczej to będzie ciężko i może się skończyć ponowną rozbiórką w krótkim czasie więc chyba nie warto...
Dzięki za pomoc. Cały czas jednak zastanawiam się czy to dwumas bo czytałem o innych objawach tego, że się kończy, których u siebie nie zauważam.
Komentarz