Koledzy, wybaczcie, jesli temat był, ale nie znalazłam żadnych konkretnych informacji.
Otoż mamy spore mrozy, dziś skodzia nie dała rady, aku ma już 4-5 lat, na następną zimę zakupię nowy. Nie odpaliła. Mąż wyciagnał akumulator i zaniósł do sąsiada podłączyć po prostownik. Ładował się 10 godzin.
Po podłączeniu i odpaleniu zapaliła się kontrolka airbag i tak już się świeci. Wczoraj i nigdy wcześniej się nie świeciła. Co to może być? Jak to usunąć? Tylko serwis czy renomowany elektryk samochodowy może być?
Aha, to na pewno nie stało się przy ponownym wkładaniu akumulatora. Rano w czasie grzania świec gasła ta kontrolka, przy próbie odpalenia przygasały kontrolki i przy kolejnej próbie odpalenia, tj ponownym grzaniu świec, ta kontrolka już nie gasła...
Pomożecie? Ew. doradzicie kto w Gorzowie to usunie? To już byłby HIT :-) Z góry dzięki!
U mnie tez podczas tych mrozów zapaliła sie kontrolka poduszek. Musisz podjechać do jakiegoś mechanika (ASO), aby podpiął komputer i skasował błąd, gdyż z poduszką jest tak, że jak już się zaświeci to sama nie zgaśnie.
Może być ktokolwiek kto ma interfejs diagnostyczny (co lepszy warsztat samochodwy posiada takowy). Pewnie jest na tym forum ktoś z Twoich okolic kto moze Ci skasowac ten błąd, zaoszczędzisz wtedy pare złotych.
No to czekam na propozycje - podjade.
Oby to byl tylko faktycznie blad.
A jak nie to, znam warsztat elektryczny po drodze meza do pracy i tam podjedzie jakby co.
Błąd pojawia się podczas słabego naładowania aku "za mała oporność zapalnika poduszki" czy jakoś tam miałem to u siebie ostatniego ranka. Wystarczy podpiąć vaga i wykasować błąd i już nie wróci (no chyba że następnego ranka akcja z rozładowanym aku się powtórzy)
W duży mróz też miałem takie zdarzenie z zapaleniem się lampki poduszek. Samo wykasowanie błędu nie pomogło. Ale warsztat z komputerkiem diagnostycznym ustalił małą rezystancję na stykach we wtyczce poduszki w kierownicy. Rozmontowanie pinów we wtyczce po podginanie ich i ponowny montaż i ok Ok 40 min. pracy, usługa 100 zł.
splawik, a po co ten kasownik :!: :?:
wystarczy podpiąć interfejs i wyczyścić błędy
ten kasownik służy przede wszystkim do resetowania błędu crash data
zdaża się tak w pewnych seriach sterowników AirBag, że zbyt małe napięcie zasilania
i próba odpalania jednocześnie powoduje uszkodzenie sterownika i wtedy trzeba wgrywać jeszcze raz wsad
zdaża się tak w pewnych seriach sterowników AirBag, że zbyt małe napięcie zasilania
i próba odpalania jednocześnie powoduje uszkodzenie sterownika i wtedy trzeba wgrywać jeszcze raz wsad
Dokładnie (defekt wewnętrzny sterownika) , a jeśli jest tylko błąd niskiego napięcia zasilania, to po kilku odpaleniach gdy sensor będzie widział prawidłowe napięcie zasilania w instalacji to kontrolka sama zgaśnie pomimo, że w pamięci będzie błąd "niskie napięcia zasilania - sporadyczny".
W Twoim przypadku będzie błąd wymagający interwencji VAGa.
Tylko w razie skanowania Vag-Com'em pamiętać o wadliwych sterownikach montowanych 2000/2001r - bodajże nr 6Q0 909 605 A
To nie jest wina wadliwego sensora, tylko źle działającej wersji VagComa, zresztą przy próbie łączenia się z sensorem jest sensowny komunikat o istniejącym zagrożeniu.
Niemniej krąży taka wersja programu VagCom która uszkadza zawartość pamięci sensora.
Oficjalna i aktualna wersja VCDS nie uszkodzi sensora.
Tylko w razie skanowania Vag-Com'em pamiętać o wadliwych sterownikach montowanych 2000/2001r - bodajże nr 6Q0 909 605 A
To nie jest wina wadliwego sensora, tylko źle działającej wersji VagComa, zresztą przy próbie łączenia się z sensorem jest sensowny komunikat o istniejącym zagrożeniu.
Niemniej krąży taka wersja programu VagCom która uszkadza zawartość pamięci sensora.
Oficjalna i aktualna wersja VCDS nie uszkodzi sensora.
No i z tym nie do końca chyba można się zgodzić. Właśnie dwie godziny temu zamontowałem szafę w moim szkodniku (wyciągnąłem ją w celu sprawdzenia lutów na płytce w związku z opadającymi wskazówkami temperatury i paliwa) i nagle też spotkałem się z taką niespodzianką. Poszperałem na forum i dowiedziałem się że te sterowniki też głupieją przy odpięciu licznika. I tak chyba się stało w moim przypadku... Czasem kasowanie vagiem pomaga (tak znalazłem na forum), ale jak się nie jest pewnym jaki mamy sterownik to lepiej VagComa nie podłączać, bo próba przesłuchania sterownika może się źle skończyć. No i sam się borykam teraz czy podłączyć czy nie (mam VCDS lite i VagCom). Pewnie będę musiał jednak w wolnej chwili rozebrać tunel i zobaczyć czy mam ten podatny na uszkodzenia sterownik... Dodam że mam autko z 2004 (choć podejrzewam że montaż się odbył jeszcze w 2003), więc teoretycznie nie powinienem się niczego obawiać, ale skąś się ten błąd przypałętał... A jestem prawie pewien że ma to związek z odłączeniem licznika....
Szkoda Twojej roboty z rozbieraniem tunelu.
Uszkodzenie sensora z pewnością nie nastąpiło przy odłączeniu licznika.
Odpowiednim programatorem można ten sensor postawić na nogi bez wyciągania z auta.
Na razie nie mam zamiaru go wyciągać. Chciałem tylko sprawdzić oznaczenie tego sterownika, żeby go do końca nie uszkodzić Vagiem lub VCDS. Pierwszym krokiem będzie próba skasowania błędu, jak już się upewnię że nie uszkodzę tego sterownika. Sprawdzenie numeru sterownika zajęło mi 10 minut, więc nie było to dużo roboty, ale nadal nie wiem czy jest to ten "bezpieczny model - mam numer bardzo podobny do wspomnianego przez BORA : 6Q0 909 601 (więc "rodzina" chyba ta sama)
Dzięki, są. Jednak przed wizytą u nich zaryzykowałem podpięcie KKL-a i skasowanie błędów przy użyciu VCDS lite. Zadziałało - kontrolka zgasła. Zobaczymy czy wszystko będzie OK przez najbliższe dni. Jak się powtórzy to pewnie się do nich zgłoszę
Minęło półtora miesiąca, pojeździłem na wakacje - w sumie koło 2 tys km i nic się nie dzieje, więc należy uznać, że nie było uszkodzenia, tylko coś komp zwariował i wystarczyło go "wyprostować" VCDSem
Komentarz