Temat właściwie już poruszałem w tamtym roku, wrzucałem kilkukrotnie logi - wychodziło że wszystko jest super. Na jakiś czas odpuściłem, ale teraz jest jakby gorzej. I zaczął się sezon na otwieranie od razu szyb - przez co często mam zadymienie w środku :wink:
Generalnie auto przy odpalaniu przez chwilkę dymi na szaro/siwo. Wg mojego może spaczonego postrzegania kolorów nie żywo biało, nie niebiesko - siwo. Trwa to jakieś 2 sekundy, ale dymu jest na tyle sporo że robi się to upierdliwe - no i wstyd przed sąsiadami jakbym 30 letniego sztrucla odpalał :wink:
Ostatnio poruszałem temat skaczącego kąta synchronizacji, który skakał od -1,1 do 0,0. Po delikatnym kopsnięciu na plus, teraz ma 0,0 do +0,6 i już aż tak nie skacze. Zalecano mocniejsze napięcie rozrządu, którego jeszcze nie zrobiłem.
Po tej startowej chmurce auto nie dymi, pracuje wg mnie normalnie. Czasami szarpnie podczas pracy na jałowym ale wiązałbym to chyba z odzywająca się czasami dwumasą (a może nie?).
Oleju jakoś w nadmiarze nie ubywa, płynu chłodniczego też nie.
Co może powodować taki stan rzeczy? Ku czemu się skłaniać? Tylko Panowie nie piszcie prosze, żeby to olać bo to nic strasznego, bo mój limit cieprliwości na olewanie się już skończył :wink:
Taki objaw mogą dawać zużyte uszczelniacze zaworowe które przepuszczają olej i po nocy po zapaleniu silnika ten olej jest spalany. Zaraz po odpaleni słychać stukanie które zaraz cichnie?
Inna wg. mnie bardziej prawdopodobna przyczyna to może być oznaka niedziałających świec żarowych - spalona świeca ...? lub padający pompowtryskiwacz :?
lub "odnośnie niebieskiego dymka jest to niespalone paliwo nagromadzone w cylindrze. Zawsze tak w zimie lub przy niskich temeraturach będzie lecz z mniejszymi lub większymi skutkami. Zależy dużo od stanu świec żarowych. Nawet jak wszystkie będą nowe przy pierwszym uruchomieniu na mrozie puści niewielkiego dymka. Tak musi być komputer na rozruch zwiększa dawkę a niespalona ropa gdzieś musi ulecieć."
PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Zaraz po odpaleni słychać stukanie które zaraz cichnie?
Szczerze mówiąc nie zauważyłem, ale postaram się przysłuchać.
Zamieszczone przez PAOLO ESCO
Inna wg. mnie bardziej prawdopodobna przyczyna to może być oznaka niedziałających świec żarowych - spalona świeca ...? lub padający pompowtryskiwacz
Świece przy +18 stopniach (jak dzisiaj rano) mają coś do gadania? Sprawdzę, chociaż są całkiem świeże i przed zimą wykazywały normalną oporność (w przeciwieństwie to 2 starych). Zresztą problem (chociaż w mniejszym stopniu) występuje też po odpaleniu na ciepłym silniku. Natomiast co do pompowtrysków - logi twierdzą, że są we wzorowej kondycji... :roll:
Zamieszczone przez PAOLO ESCO
lub "odnośnie niebieskiego dymka
No własnie nie jest niebieski. Fakt, był lekko niebieskawy dopóki była normalnie podpięta odma sporo plująca do dolotu, po zrobieniu oil catch tanka niebieskie zabarwienie zniknęło.
(Nie)stety jeszcze nie, przy wirusie sprzęgło nie dawało rady i zaczynało się ślizgać, więc powoli dopełniam skarbonkę na jego wymianę w pierwszej kolejności Aktualnie seria.
PieTrzaK, nie rozumiem - to miałeś coś dłubane w sterowniku czy nie?
Twoją wypowiedź zrozumiałem w taki sposób, że miałeś, ale wróciłeś do serii.
Zgadza się?
Tak, zabawy z softem nic w tej kwestii nie zmieniły (bawiliśmy się bodajże w lutym/marcu). Dymi wg mnie więcej od jakiś paru tygodni, ale może po prostu wcześniej przy zamkniętych szybach nie drażniło mnie to aż tak bardzo.
Świece ...Sprawdzę, chociaż są całkiem świeże i przed zimą wykazywały normalną oporność
od tego bym zaczął a potem systematycznie głębiej, to że były dobre wcześniej to nie znaczy że np. jedna z nich nie padła teraz. Której firmy masz teraz założone? Są dobrze dobrane?
AXR i na 3 dobrych świecach będzie odpalało :wink:
PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Świce zostaw w spokoju. Ja mam to samo przy ATD i zamierzam skontrolować stan uszczelnienia pompek. Koszt zestawu uszczelnienia to 50 PLN na pompkę. Tym Bardziej ze u mnie przy ujemnych temperaturach nie odpala na raz tylko odpali taj jakby chwile potelepał (dosłownie 0,5-1 sek ) i dopiero chodził normalnie . A jak chcesz sprawdzić czy to olej to odłącz klapę gaszącą (nie wytwarza podciśnienia i nie wsysa oleju. Tylko nie zostawiaj jej odpiętej długo bo ona odpowiada za łagodne gaszeni silnika by oszczędzać dwu-mas.
Logi kontrolnie ja bym sprawdził komplet podstawowy. Wolga85, dobrze piszesz. Uszczelniacze - dobry trop :wink:
A co da odpięcie klapki gaszącej? nie kumam gdzie nie będzie podciśnienia...
W silniku w kolektorze dolotowym prowadnica zaworowa kończy się w kanale dolotowym. W silniku benzynowym jest przepustnica i np na wolnych obrotach w kolektorze panuje podciśnienie ( jakieś -0,7 BAR względem atmosferycznego) i wsysa olej przez nieszczelne prowadnice do dolotu i spala =siwy dym. W dieselu podciśnienie w kolektorze występuje tyko przy gaszeniu. Wytwarza je klapa gasząca. Normalnie turbo wytwarza nawet nadciśnienie. Czyli reasumując gasisz silnik klapa się zamyka ,pojawia się podciśnienie wsysa trochę oleju , silnik gaśnie. Olej spokojnie spływa odpalasz zaczyna spalać olej siwy dym przez chwilę. Odpinając klapę nie będzie podciśnienia przy gaszeniu mniej oleju - mniej siwego dymu. Jak będzie bez zmian to co innego. Np brak paliwa w pompkach przy odpalaniu czyli uszczelki pompek same pompki.
Nie zapomniałem o temacie ale cierpię na chroniczny brak czasu, w czerwcu nawet nie miałem kiedy samochodu umyć :roll: Dzisiaj postaram się odpiąc klapę i zobaczyć czy coś to zmienia. O logach też dalej pamiętam, może w weekend uda mi się w końcu zrobić :evil:
Generalnie to okazało się że moja turbina która miała być w tamtym roku zrobiona na perfekt, nei była bo zaczęła dramatycznie pluć olejem. W związku z tym poszła do regeneracji.
Od wymiany zrobiłem jakieś 300km, z tego sporą część dość agresywnie żeby wydmuchać resztki oleju z dolotu. I primo - na zimno dalej wielki bączek, na ciepło tylko dieslowska mikro-chmurka. Wydaje mi się że jednak to olej z turbo to nie jedyny problem, tak więc będę działał dalej i szukal jak tylko znajde trochę czasu.
Secundo - zapomniałem powiedzieć żeby nie ruszali mojej regulacji gruszki, teraz przy bucie w podłodze mam takie nagłe szarpnięcie i gwałtowne przyspieszenie w okolicy 2,2-2,3k obrotów. Kwestia ponownej regulacji gruchy, czy coś spieprzyli? Wcześniej przyspieszało płynniej...
Dali ciała, bo po wymianie turbo na pewno zmienia się choćby delikatnie jej sterowanie.
Czyli - jeśli turbo ruszane - musowo regulacja sztangi :!:
Suszarki przecież nie są identyczne w 100%
Jeśli nie, to albo zamulenie w krótkim czasie zakresu skoku prowadnic, lub inne przypadłości typu przeładowania, słabe doładowanie lub właśnie tak jak masz, czyli peak mocy że przeguby urywa :evil:
No chyba, że oddali ci na pewno tą samą... Chociaż twoje odczucia na to nie wskazują
Znaczy sztangę regulowali - w sposób jaki mi się nie podoba. Wcześniej (przed oddaniem do regeneracji) miałem dopieszczone jak się tylko dało.
I to jest moje turbo - tylko po wyczyszczeniu i wymianei uszczelniaczy, nie inny egzemplarz.
EDYTA: Zaobserwowałem jeszcze jedną rzecz. Auto pod domem w 99,99% przypadków stoi tak, że strona pasażera jest niżej niż kierowcy. I przy odpalaniu dymi jak dymiło.
Pod pracą natomiast stoi 8h na płaskim i przy odpalaniu nie dymi. Dzisiejszej nocy zdarzyło się, że auto stało pod domem odwrotnie - strona kierowcy była niżej. I przy porannym odpaleniu nic :shock: O co chodzi?
Jeżeli różnica będzie w zależności od przechyłu - o czym to może świadczyć?
Edit: No i wczoraj auto postawilem strona kierowcy w dol i dzis rano dymu brak. Ok 10 pojezdzilem, odstawilem auto strona pasazera w dol i przed chwila przy odpaleniu wielka chmura... WTF? Chyba ze to jakis zbieg okolicznosci.
Możliwe, że gdzieś w dolocie zbiera się jakaś ilość oliwy i spływa/zasysa ją przy odpalaniu.
To już będzie sprawa dość mocno indywidualna zależna od kształtu dolotu i innych pierdół tego typu...
Takie moje tylko przypuszczenia/dywagacje :twisted:
No dobra, ale oliwę w takim razie tak czy siak chyba by zassało - jeżeli nie w momencie odpalenia to w momencie ruszenia z miejsca parkingowego powinna być chmurka. A tymczasem jak jest to albo przy samym odpaleniu albo nie ma wcale.
Z odmą robiłem, jest od dłuższego czasu oil catch tank z Lublina i wylot z OCT z powrotem do dolotu tam gdzie być powinna.
Tak zaczynam się zastanawiać - pompa tandemowa jest jakaś taka brudna/zapocona, może gdzieś coś popuszcza i się delikatnie zapowietrza?
Komentarz