Byłem ostatnio na urlopie... Wypadło na Węgry. Łącznie zrobiłem 3,5k km. W tym czasie mój szkodnik "zeżarł" ponad 300ml oleju z dolewek.
Oczywiście ponad połowa z tej trasy to autostrady gdzie średnio jechałem 140/160.
Martwi mnie pęd mojej O2 do pochłaniania oleju. Od ostatniej wymiany w styczniu poszło już ponad 0,5l.
Obecnie mam zalany Shell Helix 0W30, ale myślę o zmianie na MOTUL'a.
Ku przypomnieniu... mój motor to 2.0 TDI BKD.
Macie jakieś pomysły, sugestie?
Człowiek wiedzy żyje działając, a nie myśląc o działaniu, ani też myśląc, co pomyśli, kiedy skończy działać.
Quest, nie masz się czym martwić, ten silnik tak ma. pompo-wtryski i turbawka wsysają oliwkę. dla uspokojenia dodam, że ja dolałem w sumie 2L oleju na 26tyś.km.
książka zapodaje, że w zależności od eksploatowania może wynieść 0.5L / 1000km. a przy pierwszych 5000km zużycie może być jeszcze większe.
wiec nie masz się czym martwić. :wink:
Quest, wszystko w normie, musisz się przyzwyczaić takiego zużycia, lub założyć separator odmy dodatkowy. Na forum jest opisane jak go trzeba zrobić. W silnikach PD separacja odmy nie radzi sobie z oddzieleniem oleju od powietrza zasysanego przez turbinę.
Np. przy jeździe spokojnej da się objechać PD bez dolewki oleju na 15kkm.
0,5 na 15kkm to jest normalny wynik dla tego silnika.
Dodam ze do CR-a by VW na 20kkm dolac trzeba bylo jakis 1l, w zwiazku z czym system swiadomie pisze, ze nastepna wymiana oleju przy przebiegu 29900 :twisted:
[quote="loru"]dobry wybór ale z moich obserwacji wynika że PD na tym oleju łyka odrobinę więcej.[/quot
potwierdzam mam zalanego motula i trzeba ciut więcej dolewać
Koledzy lejcie do swoich silników Motula polecam i skończy sie branie oleju przez silnik.Ja mam zalany teraz przez jakies 3000 tysie i moja skodzina nie wzieła ni grama.
Sądzę że trasy się do tego trochę przyczyniły, kilka dłuższych odcinków (dwie po 1000km i jedna 600km) Trochę inne traktowanie auta niż zazwyczaj, niestety po Polsce nie da się jeździć jednostajnie 110-130. Za duży ruch, zbyt wąsko.
Komentarz