Witam, przyszła wiosna więc postanowiłem zająć się szkodnikiem po zimie. Na pierwszy ogień poszły nadkola przód. Po zdjęciu nadkoli, ukazała się historia miejsc po, których jeździłem przez ostatnie 4 lata Operacja czyszczenia była robiona ostatni raz właśnie 4 lata temu. Jak widać na załączonych obrazkach, miałem w nadkolach niezły kompostownik. Niestety „krecia robota” się rozpoczęła i blacha zaczęła trochę korodować. W ruch poszedł papier ścierny, brunox, podkład i bitex. Mam nadzieje, że na trochę to powstrzyma rozwój rudej. Całe szczęście blachy z tego miejsca można w razie czego wymienić :lol:
adamo64, w ori chlapaczach tez jest za nimi pelno syfu - bo nie ma ktoredy wyplynac
Zgadza się. Tak samo miałem za swoimi (oryginalnymi) jak je zdjąłem w wakacje. Piasek wypłukałem, napsikałem w te wnęki fluidolu i założyłem z powrotem. W lecie pewnie znów rozbiorę i zobaczę jak będzie tym razem.
Witam
To znaczy iż w tych miejscach nie ma ocynku ( widać rudą na zgrzewach ). To iz zbiera się błoto i zalega wilogoć przez dłuzszy czas nie powinno mieć znaczenia dla warstwy cynku . Jezeli zostanie ona zerwna w sposób mechaniczny ( np kamienie i piach z pod kół ) to co innego , lecz kolega napisał iz ma chlapacze wiec odpada . Moze wypowiedza sie wtym temacie koledzy którzy mają Octy 1-ki.
Komentarz