Jak nie??? Jeśli auto nie ma trzech lat to przysługują Ci oryginalne części, nie mają prawa do optymalizacji (tak nazywa się wrzucanie części zamiennych). Oczywiście to samo dotyczy potrącania wartości części jeśli auto ma mniej niż 3 lata to nie ma mowy o urealnianiu. Chodzi tu o samochodu z rocznika 2007, auta z 2006 roku podlegają optymalizacji i urealnianiu.
Bez urazy ale totalna bzdura !!! W przypadku OC nie ma czegos takiego jak "urealnianie". Oryginal na oryginal nawet w 10-20 czy nascie letnim aucie, tak stanowi polskie prawo i koniec kropka. Jesli ubezpieczyciel mowi cos innego to oszukuje i lamie prawo. Gorsze jest to ze potem ludzie powtarzaja takie rzeczy i wprowadzaja innych w blad. Przy czym nadal dopuszczalna jest naprawa elementu jesli tylko mozliwe jest przywrocenie jego stanu do tego z przed powstania szkody. I tutaj niestety jest spore pole do manewru na niekorzysc poszkodowanego. Jesli ASO uwaza, ze element da sie naprawic to raczej nic nie ugramy, co innego jesli ASO mowi ze sie nie da podczas gdy rzeczoznawca rzada naprawy (przyjmijmy, ze ASO posiada wytyczne/normy producenta kwalifikujace element do naprawy lub wymiany).
Tak jak wyzej, w przypadku AC to juz zalezy od tego co podpisalismy - najczesciej nawet nie czytajac :P.
Nie jest bzdura a co z OC z ZDM i ZDW? Przecież jakakolwiek szkoda spowodowana w aucie na drodze zarządzanej przez ZDM i ZDW jest tak robiona. Zresztą inne szkody z pewnego TU (nie będę podawał nazwy z przyczyn oczywistych) też tak jest robione także nie zgodzę się z tobą firmek. Jak do tej pory nie spotkałem się z jakimkolwiek odwołaniem czy też odrzuceniem.
Oryginal na oryginal nawet w 10-20 czy nascie letnim aucie, tak stanowi polskie prawo i koniec kropka.
Poproszę o ustawę bo wyjdzie na to, że mój pracodawca łamie prawo.
Nie jest bzdura a co z OC z ZDM i ZDW? Przecież jakakolwiek szkoda spowodowana w aucie na drodze zarządzanej przez ZDM i ZDW jest tak robiona. Zresztą inne szkody z pewnego TU (nie będę podawał nazwy z przyczyn oczywistych) też tak jest robione także nie zgodzę się z tobą firmek. Jak do tej pory nie spotkałem się z jakimkolwiek odwołaniem czy też odrzuceniem.
Oryginal na oryginal nawet w 10-20 czy nascie letnim aucie, tak stanowi polskie prawo i koniec kropka.
Poproszę o ustawę bo wyjdzie na to, że mój pracodawca łamie prawo.
Jesli ubezpieczyciel liczy amortyzacje czesci przy likwidacji szkody OC to lamie prawo:
z strony rzecznika ubezpieczonych: ( www.rzu.gov.pl ) Czy zakład ubezpieczeń ma prawo obniżyć odszkodowanie o handlowy ubytek wartości części zamiennych, wymienionych na nowe?
Zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych nie jest zasadne obniżanie przez zakład ubezpieczeń należnego odszkodowania tytułem amortyzacji wymienionych w pojeździe części zamiennych na nowe (nazywany też "merkantylnym ubytkiem wartości części"). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5.11.1980 r. (III CRN 223/80) uznał, iż przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego. W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. Zwiększenie wartości rzeczy (samochodu) po naprawie można by uwzględnić tylko wówczas, gdyby chodziło o wykonanie napraw takich uszkodzeń, które istniały przed wypadkiem, albo ulepszeń w stosunku do stanu przed wypadkiem. Sąd Najwyższy podał w uzasadnieniu, iż z zasady wyrażonej w art. 361 §1 k.c. wynika, iż w razie uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej.
Do wydatków tych należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, których użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy. Poszkodowany chcąc przywrócić stan poprzedni uszkodzonego pojazdu nie ma możliwości zakupu starych części, nie ma też możliwości żądania, aby zakład naprawczy wykonujący naprawę w miejsce uszkodzonych części wmontował stare części częściowo zużyte.
Oczywiście odszkodowanie nie może być wyższe od poniesionej szkody. Jednakże zdaniem Rzecznika, współbrzmiącym z sentencjami zapadającym wyroków w przedmiotowej sprawie (dziennik "Rzeczpospolita" z dnia 3.10.2002 r. artykuł pt. Sędziowie nie akceptują cięć ) - samo użycie do naprawy nowych części nie powoduje wzrostu wartości rynkowej pojazdu, a od poszkodowanego nie można żądać by zastąpił części zniszczone częściami używanymi o podobnym stopniu zniszczenia. Nadto nawet najbardziej staranna naprawa samochodu nie zapobiegnie zmniejszeniu jego wartości rynkowej w stosunku do jego stanu sprzed szkody, bowiem sam fakt uczestnictwa samochodu w wypadku wpływa na obniżenie tej wartości (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2001 r.; III CZP 57/01; OSNC 2002/5/57).
Wiec jest tak jak pisal chociazby loyd. OC podlega pod KC, co wiecej wiele z zagadnien (chociazby brak amortyzacji czesci) jest poparte wyrokami SN. Wiec nie ma tutaj zadnego pola do interpretacji. Tak jak pisalem, przy OC amortyazji czesci nie ma i koniec kropka.
Należy jeszcze podkreślić, że ubezpieczyciel ma prawo w jednym wypadku zapłacić za tańszy zamiennik: jak udowodni w sądzie, że zniszczony został również zamiennik.
Nie zmienia to jednak faktu, że TU liczą amortyzację za części i mimo wszystko wprowadzają dla aut powyżej 3 roku produkcji części zamienne. Nie mi to oceniać ale tak jest. Skoro te czynności łamią prawo to kurcze dlaczego TU tak czyni? Czyżby ludzie nie dopominali się o swoje? Czy też mają dobrych prawników.
Tak jak piałem nie zmienia to faktu, że TU tak likwidują szkody.
Skoro te czynności łamią prawo to kurcze dlaczego TU tak czyni? Czyżby ludzie nie dopominali się o swoje?
Niestety wiele osob przyjmuje to co powie pan ktory przyjdzie ogladac auto za wyrocznie.
Do tego wielu agentow ubezpieczeniowych rozpowszechnia falszywe informacje.
Problem nie polega na tym ze mamy zle prawo lecz. Problem polega na braku znajomosci prawa czy instytucji ktore moga nam pomoc (tutaj rzecznik ubezpieczonych) a generalnie umiejetnosci dopilnowania swoich spraw.
Innym grubym walkiem ktory kreca ubezpieczyciele przy likwidacji szkody z OC sa progi szkody calkowitej. Tzn, ze niby np przy 70% jest szkoda calkowita i ze niby kazdy z ubezpieczycieli moze to sobie ustalic. Moze to zrobic ale przy AC.
Przy OC jest tylko jeden prog stanowiacy o szkodzie calkowitej. Jego wysokosc jest okreslona w KC i znow potwierdzona przez wyroki SN - wynosi 100% (czyli mozna napraiwac auto do 100% jego wartosci, 101% to dopiero szkoda calkowita).
Czemu to sie tak im oplaca, proste: przyjmijmy ze wartosc auta z przed wypadku to 10 000, naprawa zosala oszacowana na 9 000.
1. Ubezpieczyciel placi za naprawe - wyplaca z swojej kasy 9000
2. Ubezpiecyzciel czaruje progami wyciagnietymi z i mowi, ze koszt naprawy powyzej 70% wiec szkoda calkowita. Robi wycene wraku na 6000. Poszkodowanemu wyplaca pozostala kwote czyli 4000 tys i zostawia wrak do sprzedania. Samemu jest 5000 do przodu.
To jest nagminna praktyka a ludzie na te dziwne progi sie caly czas nabieraja.
Dzisiaj zadzwonili, że znowu mają problem. Na błotniku, oprócz tego co było zgłoszone są trzy zadrapania(sam lakier) o dł 2cm jeden obok drugiego i w odległości ok 5cm od drzwi kierowcy, czyli całkiem po drugiej stronie błotnika
Oczywiście zrobią to przy okazji, za jedyne 200zł(i to po kosztach )
Wkór...em się i powiedziałem że h..a im dam :evil:
Chodzi o to że wycieniują drzwi żeby nie było widać różnicy... za 200zł(bo tak zrozumiałem)
Nie wiem co z tego będzie, czy pomalują sam błotnik, czy tylko to miejsce co było porysowane...
W głowach im się poje...o
Już żałuję że im dałem to robić, mogłem kupić zderzak od rs-a nowy, błotnik używany czarny w miarę nie porysowany i by było sto razy lepiej
Pier...one aso
Komentarz