A drugie pytanko z mojego postu :szeroki_usmiech
[O1] nowy - naprawiony wóz ?
Zwiń
X
-
[O1] nowy - naprawiony wóz ?
Witajcie Forumowicze,
od prawie roku jeżdżę O1 tour kombi.
miałem trochę przygód z serwisem ale raczej na bieżąco usuwali usterki w ramach gwarancji.
poza jedną, auto przeciekało do lewego tylnego schowka w bagażniku 2x było w serwisie i okazało się że .... dalej przecieka.
dziś na auto spojrzał znajomy lakiernik - szczególnie na profesjonalizm kładzenia gumowej masy uszczelniającej do wnętrza i zauważył że jest inna faktura lakieru na elemencie błotnika przy lampie niż na reszcie samochodu, brak tzw cytrynki - auto było tu polerowane.
ponadto były popuszczane śruby zderzaka - są inaczej założone jak w oryginale ( charakterystyczne kółka lakieru przesunięte od śruby)
nie zostałem o czymś takim przez dilera poinformowany że takie coś miało miejsce z autem, auto przecieka od samego początku.
to jest tylko przypuszczenie - a nie (jeszcze) ekspertyza
i teraz pytania:
1. czy dealer ma obowiązek poinformować o takim zdarzeniu kupującego? że auto było uderzone i naprawione = śladu nie ma.
2. co mam z tym faktem zrobić. zbliża mi się za miesiąc roczny przegląd autka. i kilka rzeczy do usunięcia na gwarancji (środkowy pas tylnej kanapy, skrzynia biegów - regulacja, przetarty miech biegów i chyba jakieś drobiazgi jeszcze)
z góry dziękuję za odpowiedzi.
pozdrawiam
Adrian
-
-
Ad.2 Z tym faktem już nic nie zdziałasz niestety jeśli chodzi o dealera dlatego, że:
Ad.1 Ma obowiązek, ale............. patrz wyżej.od prawie roku jeżdżę O1 tour kombi.
Ogólnie nawet mu d..upy nie zawracaj bo tylko nerwy stracisz i nic nie załatwisz. Za dużo czasu minęło.Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
AdamB, niestety marne pocieszenie,
mam rozumieć że skoro sprzedali mi auto z wadą ukrytą, i odkryłem ją dopiero niecały rok od sprzedaży i dwukrotnie to (przeciek) teoretycznie rozbierali i nie naprawili, to już nic nie wskóram?
Czy jest możliwe że auto było uszkodzone w Czechach np. przy załadunku, albo w Poznaniu przy przeładunku i diler nic na ten temat nie wie?
czy da się taką naprawę sprawdzić po numerze VIN tak jak tu leci równolegle temat o sprawdzaniu napraw?
Komentarz
-
-
Jeśli masz dokumentację, to już jest jakiś punkt zaczepienia.Zamieszczone przez adek81poza jedną, auto przeciekało do lewego tylnego schowka w bagażniku 2x było w serwisie i okazało się że .... dalej przecieka.
No to chyba nie jest zbyt dobra rada. Dać się r..chać i jeszcze siedzieć cicho. Przecież adek81, kupował nowy samochód, jeśli rzeczywiście samochód miał przygodę transportową, można poprosić o dokumenty transportowe- polubownie.Zamieszczone przez AdamBOgólnie nawet mu d..upy nie zawracaj bo tylko nerwy stracisz i nic nie załatwisz. Za dużo czasu minęło.
Mniej polubownie po ekspertyzie rzeczoznawcy. Żądać przynajmniej zadościuczynienia. Moim zdaniem jest to sprzedaż towaru niezgodnego z umową. Chociażby dlatego, że na element wymieniany przez dilera jest gwarancja 2 letnia nie zaś gwarancja fabryczna (nawet na perforację).It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
Mogło być również zniszczone w trakcie transportu samochodu do salonu z placu z Poznania i naprawione gdzieś w prywatnym warsztacie bez wiedzy Salonu jak i Skody.Zamieszczone przez adek81Czy jest możliwe że auto było uszkodzone w Czechach np. przy załadunku, albo w Poznaniu przy przeładunku i diler nic na ten temat nie wie?
Jest tak, jeżeli masz auto z wadą, której nie potrafi ASO na gwarancji naprawić przy trzech podejściach udokumentowanych, wtedy możesz ubiegać się o wymianę auta wolnego od wad. Postrasz ich tym to może w końcu uporają się z naprawą.mam rozumieć że skoro sprzedali mi auto z wadą ukrytą, i odkryłem ją dopiero niecały rok od sprzedaży i dwukrotnie to (przeciek) teoretycznie rozbierali i nie naprawili, to już nic nie wskóram?
[ Dodano: Czw 25 Mar, 10 14:56 ]
tomil, auto ma rok. Mogłeś mieć stłuczkę i naprawić auto.
Jeszcze można by ugryść sprawę tak, że jeżeli były przecieki od nowości i zaraz je zgłosiłeś, a są winą ukrytej naprawy blacharskiej to może wtedy coś ugrasz.
Ale nie oszukujmy się.Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
1. odkąd autko mam stłuczki nie miało. ale rozumiem - tłumaczenie serwisu = mogło mieć.
2. tomil, zażyczyłem sobie wpis do książki serwisowej, jest pieczątka i podpis kierownika blacharni-lakierni niestety - tylko za pierwszym razem wpisał to do książki, za drugim razem usterkę usuwali na lewo bez drukowania papierów. czekałem jak jakiś ... aż łaskawie auto oddadzą - i teraz wiem czemu go nie umyli. wpis jest lakoniczny i niestety bez daty ale kierowali mnie z jednego serwisu do drugiego - i w komputerze mają.
3. czy papiery przewozowe uwzględniają historie auta od wyjścia z fabryki? i czy powinno tam być wpisana takie uszkodzenie i naprawa? ( jeżeli legal - a nie jak tu kolega AdamB, u stasia na garażu
) choć mam kumpli co ich warsztaty nie wyglądają. ale robią super szybko tanio i dokładnie, no może dlatego że kumple
Komentarz
-
-
Według mnie to WALCZ i WALCZ i jeszcze raz WALCZ ! ! !
Nowy to nowy wóz, nawet jak używkę kupujesz to do 2 lat sprzedający odpowiada za wady ukryte. W Niemczech większość aut jest "Tylko na eksport" właśnie z tego powodu, np. bmw gdzie naprawy są drogie i żaden sprzedający nie odważy takiego się sprzedać Niemcowi.
U nas prawo to samo (z praktyką gorzej). Ale TY:
1. Masz nowy samochód z utajoną wadą. Kupiłeś jak za nowe powypadkowe!
2. Fakt że diler może podejrzewać cię o stłuczkę ukrytą jest mocny! Ale za to wymięka bo ty zgłaszałeś usterkę - przecieki od samego początku. To że tak grali z tobą z naprawami to coś musieli wiedzieć o tym.
3. Obsmaruj to mocno w piśmie i konkretnie - nie że przecieka ale że kupiłeś nowe a bite i zgłaszałeś problemy od początku. I UDERZ MOCNO pismo do diler, autoświat, urząd ochrony konsumenta itd.
4. I po czwarte "Jest tak, jeżeli masz auto z wadą, której nie potrafi ASO na gwarancji naprawić przy trzech podejściach udokumentowanych, wtedy możesz ubiegać się o wymianę auta wolnego od wad. Postrasz ich tym to może w końcu uporają się z naprawą.
" Jak ktos napisał wcześniej.
Do BOJU ! ! !
Wkurzają mnie takie zwroty "Nic nie wskurasz ..." itd.
Powodzenia!
Komentarz
-
-
Ma, ale jak widać różnie z tym bywa.Zamieszczone przez adek811. czy dealer ma obowiązek poinformować o takim zdarzeniu kupującego? że auto było uderzone i naprawione = śladu nie ma.
Moim zdaniem walczyć. Co prawda upłynęło sporo czasu od odbioru autka i ASO na pewno będzie się starało udowodnić, ze to TY MIAŁEŚ WYPADEK I KLEPAŁEŚ. Jest jednak Twoja historia serwisowa z przeciekaniem. Babrali się od nowości. To jest dowód na to, że autko od początku było walone. Na pewno nie będzie łatwo, trzeba będzie pewnie brać rzeczoznawców itp. Chyba dobrym rozwiązaniem będzie postraszenie w razie czego np. redakcją Auto świata (maja taki dział interwencje) i sądem. Auto świat pomógł już niejedną sprawę wydębić. A skoro była najprawdopodobniej szkoda transportowa i ukryli to przed tobą, niech teraz płacą za to.Zamieszczone przez adek812. co mam z tym faktem zrobić.
Wszystko reklamuj - tylko niech wszystko będzie na zleceniu serwisowym - nic na gębę.Zamieszczone przez adek81(środkowy pas tylnej kanapy, skrzynia biegów - regulacja, przetarty miech biegów i chyba jakieś drobiazgi jeszcze)pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
jutro powinienem mieć miernik grubości lakieru to będzie jakiś wstępny wyznacznik czy mój znajomy blachar-lakier się pomylił - czy odnalazł wytłumaczenie opóźnień przy odbiorze samochodu i ewentualnych ściemach z przesłaniem dokumentacji pojazdu i opóźnieniu jego odbioru o ok 2 tyg.
i mam nadzieje na jutro uda się pogadać z rzeczoznawcą
przypominam drodzy Forumowicze, jest podejrzenie że auto mogło być uderzone przed sprzedażą. jeszcze nie mam na to "mocnych" dowodów !! (opinia rzeczoznawcy)
Komentarz
-
-
Hi...
Zanim zaczniecie sugerować koledze wysylanie np "silnych" do dealera - może warto się na chłodno zastanowić co zrobić.
Jeśli problem nadal występuje to uzupełnił bym dokumentację - zgłaszał po raz kolejny regularnie usterkę. Tak można "dobić" to tych mitycznych trzech bezskutecznych napraw. Gdy kolega zacznie teraz pyszczyć - nie mając dokumentacji - prawdopobnie zostanie właśnie spuszczony w kanał przez dealera.
Patrząc na objawy opisane - zaczynam się zastanawiać czy auto nie jest po prostu krzywe po uderzeniu. Przyczyna zresztą tutaj nie jest istotna. W pierwszej naprawie ASO nie zakwestionowało stanu auta - grzecznie i z uśmiechem poprosiłbym po prostu o kolejne naprawy i dopilnował wpisów. A potem Rzecznik ochrony konsumentów, pisma przedprocesowe i cały ten kołowrót dopiero.
Pozdrawiam..Kwiatek...
Komentarz
-
-
4kwiatek, dokładnie tak jak napisałeś, zostałem poinformowany przez rzeczoznawce, pilnowanie kolejnych wpisów.
auto nie było bite gr. lakieru od 85-110 na całym aucie a zatem różnica tak mała że nie dostanę opinii że z autem było coś robione.
będę pisał pismo do kierownika salonu serwisu czy kogoś takiego że auto było wielokrotnie naprawiane, że już u nich bardzo długo stało (ponad 10 dni bez auta (nawet zastępczego = horror w długi weekend auto miało 1,5 m-ca) i że to kolejna naprawa tego samego i że pojawiła się korozja. i że mają mi dać zastępczaka a tego niech w ramach gwarancji naprawiają.
dziękuję wszystkim za podpowiedzi
Komentarz
-
Komentarz