Zwracam się do Was z prośbą o pomoc i radę w związku z sytuacją która zdarzyła mi się kilka dniu temu. Szkic sytuacyjny znajdziecie w załączonym obrazku.
Od dziesięciu lat mieszkam w domu jednorodzinnym oznaczonym Dom Y przy jednokierunkowej ulicy. Tuż przed domem niewielkie miejsce (na moim terenie) do zaparkowania samochodu. Dalej chodnik i wyjazd z mojej posesji wiodący przez pas zieleni do ulicy (wyłożony płytami chodnikowymi). Ani przed moim ani przed sąsiada wyjazdem nie ma przejścia dla pieszych. Skrzyżowania z możliwością przejścia są 40 m w lewo oraz 80 m w prawo (poza rysunkiem).
Często pozostawiam na pewien czas pojazd na podjeździe do domu, jeżeli zaraz mam gdzieś znowu jechać. Poza tym żona też tam zostawia chwilowo samochód, jeżeli nie ma miejsca do zaparkowania po przeciwnej stronie ulicy. Podjazd jest ewidentnie wyłącznie do mojej nieruchomości. No i kilka dni temu Straż Miejska zostawiła mi upomnienie, że w związku ze znakiem B-35 (zakaz postoju) nie wolno mi pozostawiać pojazdu na podjeździe, gdyż znajduje się w pasie drogowym! Ta sama przyjemność spotkała też sąsiada z lewej strony (sytuacja analogiczna). I co ja mam z tym zrobić? Oczywiście, wystąpię o stosowną zmianę oznakowania, ale to potrwa! Może ktoś z Was da mi jakąś radę? Może istnieje jakieś wyjście z sytuacji? Chodzi mi jednak wyłącznie o poradę wynikającą z przepisów ruchu drogowego i orzecznictwa, a nie typu "oczywiście że możesz tam parkować". Dziesięć lat było Ok, i nagle (myślę że to działanie kogoś "uczynnego") zrobił się problem.
woma1, proponuję tym problemem zająć Auto Świat w dziale porad. Też nie będzie szybko ale będzie przynajmniej pewna odpowiedź. Na TEJ stronie jest napisane: Zakaz wyrażony znakiem B-35, B-36, B-37 lub B-38
* dotyczy tej strony drogi, po której znak się znajduje, z wyjątkiem miejsc, gdzie za pomocą znaku dopuszcza się postój lub zatrzymanie,
* dotyczy również kolumn pieszych oraz jeźdźców i poganiaczy,
* nie dotyczy pojazdów unieruchomionych ze względu na warunki lub przepisy ruchu drogowego. więc moim zdaniem (o ile dobrze zrozumiałem i parkujesz na tym fragmencie tuż przy ulicy) TWÓJ podjazd nie nadaje się do pozostawienia samochodu ale to tylko moje zdanie. Możesz też z tym szkicem zaglądnąć do "Drogówki" i oni powinni rozwiać wszelkie wątpliwości. Pozdrawiam.
Jaką długośc ma ten podjazd (łącznik) do Twojej posesji? Nie zagłębiałem się w temat ale nie wydaje mi się że pojęcia "droga" oraz pas drogowu sa tożsame. Znak B-35 dotyczy drogi a nie pasa drogowego. Tak mi sie wydaje na pierwszy rzut oka, ale jak znajde chwile to poszukam jakiejs interpretacji.
Jaką długośc ma ten podjazd (łącznik) do Twojej posesji? Nie zagłębiałem się w temat ale nie wydaje mi się że pojęcia "droga" oraz pas drogowu sa tożsame. Znak B-35 dotyczy drogi a nie pasa drogowego. Tak mi sie wydaje na pierwszy rzut oka, ale jak znajde chwile to poszukam jakiejs interpretacji.
Dziękuję za zainteresowanie.
Łącznik jest jest tak długi jak Octavia plus około 1.5-2m. W każdym razie zaparkowany pojazd nie wystaje ani z tyłu na chodnik ani z przodu na jezdnię, i pozostaje jeszcze sporo luzu.
Na mapie ewidencyjnej działka obejmująca jezdnię zawiera również pas zieleni i chodnik, stąd też zapewne domniemanie, że łącznik jest w pasie drogowym.
Inna sprawa, co tak dokładnie obejmuje znak B-35. Innymi słowy, jak daleko od jezdni sięga zakresem swojego działania. Te sprawy muszą być przecież gdzieś uregulowane.
B-35 Zakaz postoju
Znak oznacza zakaz postoju pojazdu nie dłuższy niż jedną minutę.
Znak obowiązuje całą dobę, chyba, że okres obowiązywania jest określony na znaku.
Zakaz wyrażony tym znakiem :
1. dotyczy tej strony jezdni, przy której się znajduje (dotyczy również chodnika), także na drodze jednokierunkowej. Jeśli jest ustawiony poza terenem zabudowanym, dotyczy zarówno jezdni, jak i pobocza, chyba że na poboczu wyznaczono miejsce do parkowania,
to jest ze starego już rozporządzenia, teraz już obowiązuje inne bez tego przepisu.
z PoRD :
droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi (ścieżki) dla pieszych lub drogi (ścieżki) dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt.
a Rozporządzenie o znakach drogowych :
§ 15. 1. Znaki zakazu obowiązują na drodze, na której są umieszczone, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.
Więc niestety formalnie rzecz biorąc, SM ma racje.
Ustawa prawo o ruchu drogowym;
Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
1) droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;
Ustawa o drogach publicznych
Art. 4. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
1) droga lub pas drogowy - wydzielony pas terenu, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów oraz do ruchu pieszych, wraz z leżącymi w jego ciągu obiektami inżynierskimi, placami, zatokami postojowymi oraz znajdującymi się w wydzielonym pasie terenu chodnikami, ścieżkami rowerowymi, drogami zbiorczymi, drzewami i krzewami oraz urządzeniami technicznymi związanymi z prowadzeniem i zabezpieczeniem ruchu,
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI w sprawie znaków i sygnałów drogowych
§ 28. 1. Znak B-35 "zakaz postoju" oznacza zakaz postoju pojazdu; dopuszczalny czas unieruchomienia pojazdu dłuższy niż jedna minuta jest wskazany napisem na znaku albo na umieszczonej pod nim tabliczce.
2. Znak B-36 "zakaz zatrzymywania się" oznacza zakaz zatrzymania pojazdu.
3. Zakaz wyrażony znakiem B-35 lub B-36:
1) dotyczy tej strony drogi, po której znak się znajduje, z wyjątkiem miejsc, gdzie za pomocą znaku dopuszcza się postój lub zatrzymanie,
2) dotyczy również kolumn pieszych oraz jeźdźców i poganiaczy,
3) nie dotyczy pojazdów unieruchomionych ze względu na warunki lub przepisy ruchu drogowego.
Niestety nie możesz pozostawiać pojazdu na tym podjeździe, oznakowanie i powyższe przepisy jednoznacznie to wykluczają. Pozostaje zwrócić się do ZIKiT - jeśli jest to droga publiczna, o zmianę oznakowania, jednak to nie będzie takie proste
Zasadniczo ten wjazd jest w pasie drogowym wiec moga się przyczepic tak jak kolega napisal . Dzialanie te jednak maja znamiona jakiegos zatargu z sąsiadem jakims bardzo uczynnym he he Więc zmiana oznakowania wchodzi tylko w gre np. tabliczka ,,nie dotyczy pobocza'' by rozwiazała problem .
I co ja mam z tym zrobić? Oczywiście, wystąpię o stosowną zmianę oznakowania, ale to potrwa!
szybciej będzie dorobić automatykę z pilotem do bramy i mieć święty spokój na następne 10 lat. Urząd może się nie zgodzić na zmianę oznakowania. Lub teraz się zgodzi a za rok się ktoś odwoła... szkoda nerwów
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i odpowiedzi.
Widzę, że faktycznie innej drogi jak zmiana oznakowania raczej nie ma. Ale, jak to w Krakowie, wszystko będzie trwało!
Na podjeździe swój samochód (też Skoda Octavia ) stawia na chwilę czas czasem żona, kiedy nie ma miejsca na parkingu. Godzinka, dwie i przeparkowuje. No ale widocznie kogoś w oczy szczypało!
No ale takie uroki mieszkania w mieście i upierdliwych sąsiadów (chociaż nigdy z żadnym nie miałem zatargu). A SM też moim zdaniem nie powinna interweniować w przypadkach, które nie stanowią żadnego zagrożenia ani uciążliwości. No bo tak na dobrą sprawę praktycznie w każdym miejscu można się o coś przyczepić.
DUDUS
[ Dodano: Sro 07 Kwi, 10 11:18 ] Jarek_wawa,
Tak Parkuję na odcinku droga-chodnik. Dojazd ten jest również z płyt chodnikowych.
A SM też moim zdaniem nie powinna interweniować w przypadkach, które nie stanowią żadnego zagrożenia ani uciążliwości
Jak dostali "cynk" ot muszą, bo inaczej zarzut z 231 KK. Idę o zakład że to ktoś doniósł. A przypadkiem zaparkowane tam auto, jakimś służbom miejskim nie przeszkadzało? Odśnieżanie, sprzątanie etc?
Koledzy maja rację.
Na twoim miejscu zastanowiłbym się nad znakiem "droga wewnętrzna" ustawionym w miejscu zaznaczonym na różowo.
Zapytaj się jakie warunki musisz spełnić, by swoją prywatną własność - drogę oznaczyć w ten sposób. Najlepiej w biurze głównego inżyniera ruchu w twoim mieście.
Czasami łatwiej jest dostawić znak, niż zmienić oznakowanie istniejące.
No jest tylko jeden warunek - musi być jego prywatną własnością, a nie jest.
Faktycznie, nie doczytałem ops:
W takim układzie ustawienie znaku "droga wewnętrzna" to sprawa właściciela drogi, czyli pewnie zdm-u lub urzędu gminy.
Ja w takim układzie wystąpił bym o stosowną tabliczkę pod znakiem "nie dotyczy dojazdów (podjazdów) do posesji" lub "nie dotyczy mieszkańców posesji nr...." to jednak może być czasochłonne.
Ten odcinek oczywiście nie jest moją własnością, tylko gminy.
Żeby było śmieszniej, cała sprawa miała miejsce nocą kilka dni temu, na kiedy ustalono sprzątanie ulicy. Była prośba Rady Dzielnicy aby nie parkować tej nocy pojazdów na ulicy gdyż przyjedzie maszyna sprzątająca. No więc postawiliśmy ja i sąsiad samochody na noc na podjazdach, żeby można było zrobić wiosenne porządki. Normalnie nie zostawiam tam pojazdu na noc, bo zawsze się znajdzie jakieś miejsce do zaparkowania. I właśnie wtedy ktoś "życzliwy" zadzwonił. Fakt, SM dała nam tylko upomnienia, bo i oni wiedzieli o sprzątaniu. No ale teraz to już żonka się boi tam zostawiać autko. Jak przyjedzie do domu i nie ma miejsca, to siedzi w samochodzie i czeka aż się coś zwolni. Bo jakby wtedy SM przyjechała, to w każdej chwili może zjechać z podjazdu.
Tak czy siak, ludzie są niezwykle złośliwi. A już żeby w takie sytuacji (sprzątanie) zadzwonić, to jest szczyt złośliwości. Trzeba mi było samochód zostawić zaparkowany jak zawsze na ulicy! Następnym razem tak zrobię, nie bacząc na sprzątanie!
woma1, a przypadkiem ten łącznik nie wchodził w zakres sprzątania? Przyjechały służby, auto stało i wezwali SM.
Ten łącznik służy do dojazdu do twojej posesji tylko? Bo jeżeli tak to nie doszukiwałbym się złośliwości sąsiadów.
Łącznik nie wchodził w skład sprzątania. Sprzątana (automatycznie) była tylko ulica.
O porządek i odśnieżanie łącznika dbam ja. I zawsze jest czysto.
Ludziom wszystko przeszkadza, to fakt. Ale skoro nie ma tam przejścia dla pieszych, a najbliższe skrzyżowania są 40 i 80 m, to przechodzi się przy skrzyżowaniu (o ile nie jest wyznaczone przejście). Poza tym łącznik wychodzi prosto na parking samochodów, więc przejście było by dość uciążliwe. No ale jak już powiedziałem, zawsze się znajdzie ktoś upierdliwy. Sytuacja jest analogiczna do tej po przeciwnej stronie ulicy. Ktoś mógłby się doktoryzować, że zaparkowane tam pojazdy przeszkadzają mu w przejściu przez ulicę. I to jest prawda. Ale nie przechodzi się w dowolnym miejscu, lecz na wyznaczonym przejściu lub przy skrzyżowaniu.
Ale nie przechodzi się w dowolnym miejscu, lecz na wyznaczonym przejściu lub przy skrzyżowaniu.
no nie tak akurat , tylko:
Prawo o Ruchu Drogowym:
...
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
Ale nie przechodzi się w dowolnym miejscu, lecz na wyznaczonym przejściu lub przy skrzyżowaniu.
no nie tak akurat , tylko:
Prawo o Ruchu Drogowym:
...
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
Pkt.2 Jest dość niejednoznaczny. Sam chyba zauważasz. Ale wydaje się, że wynika z niego iż przejście jest dozwolone na skrzyżowaniu.
Poza tym w mojej konkretnej sytuacji istnieje oznakowane przejście dla pieszych w odległości mniejszej niż 100 m.
I na koniec mamy:
Art. 14. Zabrania się:
2. przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
W tym przypadku ma on istotne zastosowanie, gdyż po lewej stronie łącznika znajdują się gęste krzewy. Prawdę powiedziawszy sam mam poważne problemy z wyjazdem, no ale jakoś się już przyzwyczaiłem.
Zwrot "Jeżeli jednak ..." w języku polskim sugeruje, że dalsza część wypowiedzi odnosi się jakoś do poprzedniej. A tutaj najwyraźniej jest to całkowicie oderwane od pierwszego zdania. Jaki bowiem z tym wszystkim miało by związek skrzyżowanie? Skoro można przechodzić wszędzie w odległości > 100m od przejścia, to po jaką cholerę następne zdanie w tym punkcie? Wszędzie, to i przy skrzyżowaniu!
Bo jak skrzyżowanie BEZ wyznaczonych przejść, jest bliżej niż 100 metrów od najbliższego wyznaczonego przejścia, to też można przez nie przejść. Gdyby nie było skrzyżowania to nie mógłbyś przejść, jakby było przejście bliżej niż 100 metrów.
Komentarz