Ostatnio zauważyłem zostawianie plam pod samochodem w przedniej części ... na początku myślałem że to z klimatyzacji ale wyciek był wyraźnie tłusty i słodki jak wziąłem na język - okazało się że w lewym dolnym rogu chłodnicy widać spory wyciek, w przeciągu 2 tygodni dwa razy uzupełniałem płyn i teraz moje pytanie: podobno nie opłaca się próbować naprawiać chłodnicy tylko od razu wymienić na nową ? mam możliwość kupna oryginału za 450zł albo w różnych sklepach 290-420zł może ktoś mi doradzi czy jest sens dopłacać do oryginału czy najtańszy zamiennik też mi wystarczy, mam auto z kilmą. Troche boję się trafić na chińską część do auta.
Już wymieniona na nową ori, stara wywalona, ogólnie nie wyszło tak strasznie blisko 600zł za chłodnice i wymianę.
Przy okazji podniesionej maski chciałem sprawdzić filtr kabinowy (wymieniony miesiąc temu) i okazało się że (zgodnie z moim mechanikiem) włożony był do góry nogami. W zasadzie to nie wiedziałem że to ma jakąś różnicę ale podobno ma. Filtr był cały zabrudzony, niewiele mniej niż ten który wcześniej wymieniałem. Wszystkie filtry zmieniali mi w wulkanizacji przy okazji zmiany oleju. Ale z tym filtrem to tak tylko pisze przy okazji.
Wymianę chłodnicy w 1.9 AGR też przerabiałem w A3. Dokładnie objawy takie same jak u Ciebie. W dolnym rogu podgniła. Za ori aftermarket Behr zapłaciłem 290zł brutto. Wymiana kosztowała mnie zdrowego kaca . (szwagr mech)
Komentarz