Koledzy, taki temat na tapecie.
W mojej O1 1.9tdi ALH kombi w listopadzie 2015r. wymieniłem termostat, bo auto w ogóle nie chciało sie zagrzać i miało max 70st. C na wskaźniku.
Po wymianie termostatu, silnik ładnie trzyma 90st. C, a w lecie łapał tę temperaturę już po 3-4km. Przyszły zimowe temperatury bliskie 0 i teraz 90st. C mam dopiero po 15 km, ale jak juz złapie to trzyma i wskazówka nie opada. Przecież roczny termostat to prawie nowy termostat. Ostatnio wymianiłem też czujnik temperatury płynu chłodzącego na nowy, ale to nie pomogło, silnik dalej w zimowych temperaturach nagrzewa się dopiero po 15km.
Czy to normalne w Waszych Skodzinach?
W mojej O1 1.9tdi ALH kombi w listopadzie 2015r. wymieniłem termostat, bo auto w ogóle nie chciało sie zagrzać i miało max 70st. C na wskaźniku.
Po wymianie termostatu, silnik ładnie trzyma 90st. C, a w lecie łapał tę temperaturę już po 3-4km. Przyszły zimowe temperatury bliskie 0 i teraz 90st. C mam dopiero po 15 km, ale jak juz złapie to trzyma i wskazówka nie opada. Przecież roczny termostat to prawie nowy termostat. Ostatnio wymianiłem też czujnik temperatury płynu chłodzącego na nowy, ale to nie pomogło, silnik dalej w zimowych temperaturach nagrzewa się dopiero po 15km.
Czy to normalne w Waszych Skodzinach?
Komentarz