[O2] Octavia poleasingowa - warto ? Inne źródła używanych au

[Tomasz_WS]

Są dwa źródła zakupu pewnego samochodu: salon i dobry znajomy. Nie na próżno chcąc, określić czyjąś wiarygodność czy stopień zaufania do jakiejś osoby, zadaje się pytanie, czy kupiłbyś od tej osoby używany samochód.
Samochody na rynku wtórnym niawiadomego pochodzenia, czyli od wszelkiej maści handlarzy, polizingowe itp to czysta loteria. Ale są tacy co lubią ruletkę. I czasami wygrywają, ale częściej nie...

Absolutnie się nie zgadzam z Twoją opinią...

Akurat tak się składa, ze pracuję w jednej z wiodących firm wynajmu długotermnowego i większość opini nt. aut poleasingowych to mżonki. Może jeszcze 5-10 lat temu kiedy ten rynek powstawał słyszało się o 20cm krawężnikach wypadach wekendowych nad morze itp. W czasach kryzysu większość firm wprowadziła restrykcje w postaci:
-limitów na paliwo służbowe
- zamontowania gps
- monitorowania szkód w pojazdach
- kar za zniszczenie aut
- surowych kar za wszelkiego rodzaju przeróbki. modyfikacje itp

Auto poleasingowe ma wielki atut w postaci historii serwisowej - nierzadko za zgodą byłego uzytkownika podajemy jego namiary nowemu nabywcy by mógł poznać wszytkie sprawy zwiazane z eksploatacją i ew naprawami pojazdu. Owszem zdarzają się tzw "perełki" ale zawsze ma to odzwierciedlenie w cenie. Mamy np w tej chwili 10 Focusów i rozpiętosć w cenie to 28-33tys - wiadomo dlaczego

[oolsztyniak]

-limitów na paliwo służbowe
- zamontowania gps

po co komu auto firmowe skoro jeździ nim tylko dom - praca - dom....
Całe szczęście u mnie w firmie nie ma takich bzdur.
Co prawda z paliwa trzeba się rozliczać i niekiedy ugryźć się w język jak nadgorliwy szef pyta : "Czemu auto tak dużo pali?" :lol:
Ale moim zdaniem lepiej mieć prywatne auto i dostać kilometrówke niż mieć auto firmowe "na smyczy".... :?

[Tomasz_WS]

Dodam jedną ważną rzecz - dużo zalezy od klasy pojazdu - jesli to Panda ryzyko trafienia "perełki" jest większe, jeśli np Superb to praktycznie równa się zero. Octavia to taki międzyklasowy samochód C/D i dlatego o stan tych aut bym się nie obawiał.

[eroberto1]

[quote="Tomasz_WS"]

Auto poleasingowe ma wielki atut w postaci historii serwisowej - nierzadko za zgodą byłego uzytkownika podajemy jego namiary nowemu nabywcy by mógł poznać wszytkie sprawy zwiazane z eksploatacją i ew naprawami pojazdu. Owszem zdarzają się tzw "perełki" ale zawsze ma to odzwierciedlenie w cenie. Mamy np w tej chwili 10 Focusów i rozpiętosć w cenie to 28-33tys - wiadomo dlaczego

A poza Fordami co macie?

[Sev]

Jac_ek, zależy od firmy, ja brałem od swojego pracodawcy

[Jac_ek]

Ale moim zdaniem lepiej mieć prywatne auto i dostać kilometrówke niż mieć auto firmowe "na smyczy".... :?

ale o tym to już decyduje pracodawca a nie pracownik ;-)

Dodam jedną ważną rzecz - dużo zalezy od klasy pojazdu

na ogół klasa pojazdu przekłada się wprost na "klasę" pracownika i tu rzeczywiście może być taka reguła.

Jac_ek, zależy od firmy, ja brałem od swojego pracodawcy

czyli bardziej samochód po znajomości niż poleasingowy ;-)

[Maicroft]

na ogół klasa pojazdu przekłada się wprost na "klasę" pracownika i tu rzeczywiście może być taka reguła.

Nie bylbym taki pewien. Ja nie widze reguly czy auto jest segmentu B czy D bo i tak traktowane jest tak samo z buta

[Ayu]

:szeroki_usmiech
Wszyscy macie rację i wszyscy nie macie racji - IMO.
Każdy opisany przez Was przypadek występuję w przyrodzie ale są też sytuacje zupełnie odwrotne.
Ja mam najlepszy samochód na świecie - służbowy.
A to, że o niego dbam jak o swój to wynika chyba z wychowania, relacji z pracodawcą i pakietu "pełna swoboda" od rzeczonego, co przekłada się w dobre relacje w drugą stronę czyli użytkowanie powierzonego mienia w sposób normalny.
Gdzieś ktoś napisał o realnych przebiegach, na 3 sztuki w firmie 02, jedna ma ponad 150k, druga ponad 130k a moja lekko ponad 60k przebiegu a wszystkie są z II połowy 2006 roku. I weź tu człowieku sprzedaj auto :wink:

[Sev]

Jac_ek, zależy od firmy, ja brałem od swojego pracodawcy

czyli bardziej samochód po znajomości niż poleasingowy ;-)

Ależ skąd, tylko łatwiej i szybciej mogłem się dowiedzieć wszystkiego o aucie - pracuję w tejże firmie leasingowej
Licytację musiałem przejść i wygrać jak każdy inny

[Tomasz_WS]

na ogół klasa pojazdu przekłada się wprost na "klasę" pracownika i tu rzeczywiście może być taka reguła.

Nie bylbym taki pewien. Ja nie widze reguly czy auto jest segmentu B czy D bo i tak traktowane jest tak samo z buta

na pewno nie w wynajmie długoterminowym gdzie cenzurka jest wystawiana na koniec kontraktu.