Maty, o których piszecie moim skromnym zdaniem są raczej gadżetem, chyba że brać pod uwagę tylko aspekt ogrzewania, bo masaż nawet 10 silniczków rodem z tel. komórkowych, które notabene mogą rozgrzewać masowanego z powodu pracy jaką wykonują należy traktować, jako efekt uboczny
Przetestowałem wiele mat, bo szukałem prezentu dla rodziców i jedyne które według mnie spełniają swoją funkcję to maty Shiatsu, gdzie masaż realizowany jest poprzez wędrujące dół – góra - dół i jednocześnie obracające się rolki, umieszczone symetrycznie względem osi kręgosłupa w jej oparciu. Dodatkowo mają zainstalowane promienniki podczerwieni. Koszt ok 315 (najtańsze), albo te znane z marketów HoMedics, czy jakoś tak od 350 w górę. 10 minut masażu naprawdę odpręża, a zainstalowane w silniczki w dolnej części (takie jak w opisywanych matach) zawsze deaktywowałem, bo powodowały irytację. Wady? Poza ceną... jazda z dodatkową matą, mimo specjalnych pasów do przymocowania z tyłu fotelu wymaga przyzwyczajenia.

Przetestowałem wiele mat, bo szukałem prezentu dla rodziców i jedyne które według mnie spełniają swoją funkcję to maty Shiatsu, gdzie masaż realizowany jest poprzez wędrujące dół – góra - dół i jednocześnie obracające się rolki, umieszczone symetrycznie względem osi kręgosłupa w jej oparciu. Dodatkowo mają zainstalowane promienniki podczerwieni. Koszt ok 315 (najtańsze), albo te znane z marketów HoMedics, czy jakoś tak od 350 w górę. 10 minut masażu naprawdę odpręża, a zainstalowane w silniczki w dolnej części (takie jak w opisywanych matach) zawsze deaktywowałem, bo powodowały irytację. Wady? Poza ceną... jazda z dodatkową matą, mimo specjalnych pasów do przymocowania z tyłu fotelu wymaga przyzwyczajenia.
Komentarz