Z dnia dzisiejszego z MONEY.PL
2011-01-27 06:10
300-tysięczna armia uprzywilejowanych. Do każdego dopłacisz 490 zł
Dziś mundurowi mogą przechodzić na emeryturę już po 15 latach pracy. Ich świadczenia są średnio o 1000 zł wyższe niż w przypadku cywili. By było to możliwe, państwo musi sporo dopłacać. Tylko w tym roku emerytury policjantów, żołnierzy, strażaków i funkcjonariuszy ośmiu innych służb będą kosztować budżet około 8 mld zł. Wszystkie finansowane przez państwo świadczenia to ponad 12,5 mld zł. To oznacza, że każdy podatnik dołoży do nich 490 zł.
Negocjacje w sprawie reformy emerytur mundurowych wciąż trwają. Wczoraj o pomysłach rządu dyskutowali związkowcy i rządowi eksperci. Ustalili, że do końca kwietnia powstaną założenia do projektu ustawy, która stworzy nowy, wspólny dla wszystkich służb mundurowych system emerytalny.
Ale już dziś wiele wskazuje na to, że rząd dogada się ze związkowcami i od przyszłego roku przywileje emerytalne funkcjonariuszy służb mundurowych i wojskowych zostaną ograniczone.
Do niedawna mundurowi nie chcieli słyszeć o żadnych zmianach. Ale groźba przeniesienia 280 tys. osób do powszechnego systemu - i wiążąca się z tym konieczność odprowadzania składek do ZUS i OFE, których dziś nie płacą - sprawiła, że zasiedli do rozmów i otwarcie przyznają, że są gotowi zgodzić się na niektóre forsowane przez ekipę Tuska zmiany.
Zmiany w OFE to 52 miliardy złotych mniej na GPW
Co proponuje rząd? Po pierwsze, by móc przejść na emeryturę, mundurowi mieliby pracować o pięć, a może nawet o dziesięć lat dłużej. - Jest nasza zgoda na wydłużenie czasu pracy o pięć lat - podkreśla Antoni Duda, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych.
Ma pojawić się też granica wieku. Dziś na emeryturę może przejść nawet 37-letni policjant. W przyszłości w stan spoczynku będą mogli odejść jedynie ci, którzy oprócz posiadania odpowiedniego stażu pracy, ukończyli 50 lub 55 lat. Na to jednak nie ma zgody związkowców. - Łączenie tych warunków to wygórowane żądanie. Nigdzie na świecie nie ma takiego rozwiązania - mówi Duda.
Ma też zmienić się sposób wyliczania emerytur, który ostro krytykują pracodawcy. - To niesprawiedliwe wobec innych pracowników, że o wysokości emerytur mundurowych decyduje wysokość pensji z jedynie ostatniego roku pracy, kiedy jest ona najwyższa - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Dziś po 15 latach pracy mundurowy może liczyć na emeryturę w wysokości 40 proc. pensji. Każdy kolejny rok pracy zwiększa ją o 2,6 proc. Rząd chce, by dopiero dwudziestoletni staż dawał prawo do emerytury w wysokości około 40 proc. pensji. Aby premiować dłuższą pracę, każdy dodatkowy rok - po osiągnięciu trzydziestoletniego stażu - ma zwiększać emeryturę o 3 proc. Tak by maksymalnie stopa zastąpienia mogła wynieść 85 proc. Dziś jest to 75 proc. pensji.
Miskiewicz: Cywilom już zabrali, czas na na przywileje mundurowych
Zmiany obligatoryjnie mają objąć tylko tych funkcjonariuszy, którzy będą rozpoczynać pracę po 1 stycznia 2012 roku. Ci, którzy już pracują będą mogli wybrać stary albo nowy, premiujący dłuższą pracę, system.
Dlatego budżet wyraźną ulgę odczuje dopiero za kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Ale już do 2020 roku dotacje do emerytur mundurowych mają zmaleć w sumie o około 8 mld zł.
To mniej więcej tyle ile obecnie co roku państwo dopłaca do emerytur policjantów, wojskowych, strażaków i innych mundurowych. W sumie dotacje do wszystkich świadczeń - oprócz emerytur to m.in: renty socjalne, rodzinne, zasiłki pogrzebowe, pielęgnacyjne i kombatanckie - dla służb podlegających resortom obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji to około 12,5 mld zł.
To mniej niż dopłaty do samych emerytur rolników. W tym roku państwo zasili KRUS kwotą 15,1 mld zł. Z kolei do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury Polaków, którzy nie należą do uprzywilejowanych grup - oprócz mundurowych i rolników są to jeszcze m.in. sędziowie, prokuratorzy i górnicy - budżet w 2011 r. dołoży ponad 37 mld zł.
2011-01-27 06:10
300-tysięczna armia uprzywilejowanych. Do każdego dopłacisz 490 zł
Dziś mundurowi mogą przechodzić na emeryturę już po 15 latach pracy. Ich świadczenia są średnio o 1000 zł wyższe niż w przypadku cywili. By było to możliwe, państwo musi sporo dopłacać. Tylko w tym roku emerytury policjantów, żołnierzy, strażaków i funkcjonariuszy ośmiu innych służb będą kosztować budżet około 8 mld zł. Wszystkie finansowane przez państwo świadczenia to ponad 12,5 mld zł. To oznacza, że każdy podatnik dołoży do nich 490 zł.
Negocjacje w sprawie reformy emerytur mundurowych wciąż trwają. Wczoraj o pomysłach rządu dyskutowali związkowcy i rządowi eksperci. Ustalili, że do końca kwietnia powstaną założenia do projektu ustawy, która stworzy nowy, wspólny dla wszystkich służb mundurowych system emerytalny.
Ale już dziś wiele wskazuje na to, że rząd dogada się ze związkowcami i od przyszłego roku przywileje emerytalne funkcjonariuszy służb mundurowych i wojskowych zostaną ograniczone.
Do niedawna mundurowi nie chcieli słyszeć o żadnych zmianach. Ale groźba przeniesienia 280 tys. osób do powszechnego systemu - i wiążąca się z tym konieczność odprowadzania składek do ZUS i OFE, których dziś nie płacą - sprawiła, że zasiedli do rozmów i otwarcie przyznają, że są gotowi zgodzić się na niektóre forsowane przez ekipę Tuska zmiany.
Zmiany w OFE to 52 miliardy złotych mniej na GPW
Co proponuje rząd? Po pierwsze, by móc przejść na emeryturę, mundurowi mieliby pracować o pięć, a może nawet o dziesięć lat dłużej. - Jest nasza zgoda na wydłużenie czasu pracy o pięć lat - podkreśla Antoni Duda, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych.
Ma pojawić się też granica wieku. Dziś na emeryturę może przejść nawet 37-letni policjant. W przyszłości w stan spoczynku będą mogli odejść jedynie ci, którzy oprócz posiadania odpowiedniego stażu pracy, ukończyli 50 lub 55 lat. Na to jednak nie ma zgody związkowców. - Łączenie tych warunków to wygórowane żądanie. Nigdzie na świecie nie ma takiego rozwiązania - mówi Duda.
Ma też zmienić się sposób wyliczania emerytur, który ostro krytykują pracodawcy. - To niesprawiedliwe wobec innych pracowników, że o wysokości emerytur mundurowych decyduje wysokość pensji z jedynie ostatniego roku pracy, kiedy jest ona najwyższa - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Dziś po 15 latach pracy mundurowy może liczyć na emeryturę w wysokości 40 proc. pensji. Każdy kolejny rok pracy zwiększa ją o 2,6 proc. Rząd chce, by dopiero dwudziestoletni staż dawał prawo do emerytury w wysokości około 40 proc. pensji. Aby premiować dłuższą pracę, każdy dodatkowy rok - po osiągnięciu trzydziestoletniego stażu - ma zwiększać emeryturę o 3 proc. Tak by maksymalnie stopa zastąpienia mogła wynieść 85 proc. Dziś jest to 75 proc. pensji.
Miskiewicz: Cywilom już zabrali, czas na na przywileje mundurowych
Zmiany obligatoryjnie mają objąć tylko tych funkcjonariuszy, którzy będą rozpoczynać pracę po 1 stycznia 2012 roku. Ci, którzy już pracują będą mogli wybrać stary albo nowy, premiujący dłuższą pracę, system.
Dlatego budżet wyraźną ulgę odczuje dopiero za kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Ale już do 2020 roku dotacje do emerytur mundurowych mają zmaleć w sumie o około 8 mld zł.
To mniej więcej tyle ile obecnie co roku państwo dopłaca do emerytur policjantów, wojskowych, strażaków i innych mundurowych. W sumie dotacje do wszystkich świadczeń - oprócz emerytur to m.in: renty socjalne, rodzinne, zasiłki pogrzebowe, pielęgnacyjne i kombatanckie - dla służb podlegających resortom obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji to około 12,5 mld zł.
To mniej niż dopłaty do samych emerytur rolników. W tym roku państwo zasili KRUS kwotą 15,1 mld zł. Z kolei do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury Polaków, którzy nie należą do uprzywilejowanych grup - oprócz mundurowych i rolników są to jeszcze m.in. sędziowie, prokuratorzy i górnicy - budżet w 2011 r. dołoży ponad 37 mld zł.
Komentarz