Olej wysysamy czy spuszczamy ?

[larson]

Cie Florian!
Nono
Ładny wykresik, gratuluję koledze w dotarciu do celu.
Ja niestety idę dalej, za około 2 tygodnie wałek będzie bo jest juz zamówiony od miesiąca.
Jeszcze raz gratuluje Michu.

[lukas_78]

Olej wysysamy czy spuszczamy ?

No właśnie....

Nie wiem czy temat sie juz pojawił....

Jesli nie to tak jak w temacie olej silnikowy wysysacie za pomocą specjalistycznych urządzeń w zakładzie ? Czy tez może wykręcacie korek z misy olejowej i samo grawitacyjnie sobie spłynie ?

która metoda lepsza ?

mam na myśli dokładne usunięcie przepracowanej oliwki z silnika. Słyszałem, że przy spuszczaniu oleju przez misę niektórzy wykonują dodatkowe czynnosci takie jak wykrecenie innych elementów. Nie wspomiam o tym ,że filtr zmieniamy obligatoryjnie bo to jest chyba oczywiste

[Jackal]

No właśnie....

Nie wiem czy temat sie juz pojawił....

No to sprawdz zanim napiszesz

[KLOCek]

może przy okazji ktoś rozwinie temat, co wartoby rozkręcać przy spuszczaniu oleju.
Ja słyszałem o wężu do turbo. podobno mieści się tam z pół litra

[RomanS]

Skąd byśmy nie spuszczali oleju dodatkowo, tzn. oprócz miski olejowej, to dla pewnej logiki należałoby przed odpaleniem silnika napełnić ten element nowym olejem. Gdy miałem możliwości aby samodzielnie wymieniać olej to chociażby filtr oleju przed montażem napełniałem olejem i to w kilku etapach bo nieźle wsiąkał. Oceniam jego pojemność na ok. 0,5 litra.
Jeżeli byśmy spuścili olej np. z węża do turbiny i nie napełnili go nowym, to po rozruchu będzie moment, że turbina będzie smarowana "bąblem" powietrznym. W takim przypadku chyba lepiej, aby była smarowana olejem który właśnie wymieniamy, niż żadnym.
Konstruując układ smarowania celowo robi się to tak, aby po zatrzymaniu silnika część oleju pozostawała w przewodach i kanałach smarnych. Inaczej każdorazowo po rozruchu wszystko pracowałoby na sucho.

[neck99]

lukas_78, jak juz wspominałem ci co do wymiany oleju ja zrobiłem tak:
Na gorącym silniku zlałem cały olej łacznie z olejem z odstojnika i chłodnicy oleju i długo skapywało (w samym odstojniku i chłodnicy było blisko 1L starego przepracowanego oleju szok!)
Po takiej zabawie weszło mi 250ml MotorLife i ok 4,7 litra nowej oliwy :diabelski_usmiech

[wasyl]

neck99 tiaaa tylko gdzie są te urządzenia które opisujesz???

[KLOCek]

a nie ma sposobu na odpowietrzenie tych przewodów ?

[RomanS]

a nie ma sposobu na odpowietrzenie tych przewodów ?

Hmmmm.... :? Technicznie pewnie jest, tylko czy posunąć się do jakiegoś demontażu (i do jakiego stopnia ?), a potem co, strzykawką napełniać nowym olejem ?

No można by użyć rozrusznika do obracania wałem silnika ale w sposób uniemożliwiający jego uruchomienie. Pompa olejowa coś by napompowała.

Oprócz tego jest pewien dylemat innej natury. Załóżmy, że ktoś na swoim silniku przejechał np. 400kkm i silnik padł. Wymieniał olej bez żadnego "cudowania". Ty zaś "cudując" przy wymianach oleju przejechałeś 401 kkm. Pytanie : jak udowodnisz, że to właśnie dlatego, że coś robiłeś niekonwencjonalnie ? (A co było by gdybyś nie dojechał do tych przykładowych 400 kkm :?: )

IMO sądzę, że co się da spuścić to spuścić, co się da wyssać to wyssać, ale tak, żeby przed uruchomieniem dało się napełnić. Natomiast co do demontażu jakichś części po to tylko, aby spuścić z nich trochę starego oleju to ja mam mieszane uczucia.

[neck99]

neck99 tiaaa tylko gdzie są te urządzenia które opisujesz???

Hehe a czy ja mam napisane w profilu mechanik czy informatyk :szeroki_usmiech Grześ mi to wszytko robił ten co mu dajesz auto do malowania. Wskoczył do kanału odkręcił z silnika i chlusnęło olejem potem skapywało. Nagle słysze drugi chlust i pyta a co to tak chlustnęło a on mowi olej z z odstojnika no i kapie sobie i tu i tu a nagle kolejne chlup i znów pytam a co to a on że olej chłodnicy oleju. Tak że wymiana oleju trwała z 4 godziny bo pogadaliśmy sobie ja w między czasie poczyściłem silniczek on pomalował mi co tam znalazł do malowania, popolerował, posprawdzał wycieki czy sa :szeroki_usmiech i pykło 5 godzin jak nic :szeroki_usmiech.

Natomiast co do demontażu jakichś części po to tylko, aby spuścić z nich trochę starego oleju to ja mam mieszane uczucia.

Akurat u mnie nic nie demontował spuścił tam gdzie sie da bo są chyba fabryczne spuszczacze :szeroki_usmiech. A tak naprawde to po zmianie tak kompleksowej olej na palcu jak rozetre to widać ze jest czysty. Przy poprzedniej wymianie gdzie normalnie wlałem i zlałem weszło 4 litry to na drugi dzien widać taki był olej juz czarny zasyfiony.
Może tak naprawde to guzik daje (albo i nie) ale samopoczucie napewno mam lepsze :szeroki_usmiech

[pskosz]

co do wysysania oleju mój kolega mechanik podchodzi bardzo sceptycznie, bo twierdzi że na dnie miski olejowej zawsze zostanie jakiś osad. Zawsze lepiej spuścić olej na gorącym silniku. A żeby dobrze umyć silnik można wlać olej pojeżdzić z 3000 km. i znowu zmienic.

[nico21]

Ja zagrzewam silnik i spuszczam olej, potem odkrecam stary filtr - potem zakłądam nowy ( zalany nowym olejem), zakrecam korek i zalewam silniczek nowa oliwka

A żeby dobrze umyć silnik można wlać olej pojeżdzić z 3000 km. i znowu zmienic.

- czy to troche nie ekonomiczne??

[Ziomal]

pskosz napisał/a:
A żeby dobrze umyć silnik można wlać olej pojeżdzić z 3000 km. i znowu zmienic.
- czy to troche nie ekonomiczne??

Jeśli komuś zalezy na jak najdłuższej żywotności silnika i ma budżet na to to czemu nie.
Według mnie spuszczanie oleju to dobra metoda ale z wysysaniem nie miałem do czynienia , w zasadzie można robić raz tak raz tak .
Pozdrowienia

[Piotrus]

co do wysysania oleju mój kolega mechanik podchodzi bardzo sceptycznie, bo twierdzi że na dnie miski olejowej zawsze zostanie jakiś osad. Zawsze lepiej spuścić olej na gorącym silniku. A żeby dobrze umyć silnik można wlać olej pojeżdzić z 3000 km. i znowu zmienic.

Są specjalne dodatki czyszczące które wlewamy do starego oleju na jakiś czas przed wymianą. Syf który wypłukują jest spuszczany razem ze starym olejem.
Nie polecam tego robić w autkach o dużym przebiegu bo może się okazać że silnik się rozsczelni (tak jak po przejściu z oleju mineralnego na syntetyk).

[lukas_78]

Neck_99 a moze jakim sposobem udało by się pokazać na zdjęciu /rysunku/ gdzie znajduje się ta śruba z odstojnika i chłodnicy oleju...

Wtedy mógłby ktoś z forumowiczów skorzystać jesli by miał chęć na taką dokładną wymianę we własnym zakresie... 8)

PS. Co to ten MotorLife i czy jest on aby niezbędny przy tak dobrym ojeju jak Motul ?

[wasyl]

Zadnych dodatków do Motula ! Nie wiadomo jak te uszlachetniacze działają, a po c o poprawiać coś co jest przyjęte jako bardzo dobre ! :P

[cox]

ja odkręcam spust w misie, demontuje filtr i ide sobie robić coś innego ( np. browarek albo dwa ) po godzinie albo dwóch zakładam filtr i zalewam olejem silnik. uruchamiam go na moment i potem sprawdzam stan i ewentualnie uzupełniam

spuszczanie oleju z przewodów olejowych do tubinki i z chłodnicy oleju można sobie zaserwować raz na 100kkm lub wedle uznania ale troche starego oleju chyba nie zniszczy w znaczący sposób motorka a ile czasu na browar zostanie :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
pozdrawiam

[neck99]

Neck_99 a moze jakim sposobem udało by się pokazać na zdjęciu /rysunku/ gdzie znajduje się ta śruba z odstojnika i chłodnicy oleju...

Wtedy mógłby ktoś z forumowiczów skorzystać jesli by miał chęć na taką dokładną wymianę we własnym zakresie...

Oki na nastepnej wymianie postaram sie podpatrzec gdzie co i jak bo sam nie mam pojęcia :wink:

PS. Co to ten MotorLife i czy jest on aby niezbędny przy tak dobrym ojeju jak Motul ?

Zadnych dodatków do Motula ! Nie wiadomo jak te uszlachetniacze działają, a po c o poprawiać coś co jest przyjęte jako bardzo dobre !

Nie trzeba tego lać ja lałem i leje i do do wszystkich samochodów jakie miałem. Zresztą nie tylko ja leje ale duzo ludzi. Zdania sa podzielone. Tym co szkoda kasy mówią po co a tym co nie szkoda mowią ze warto. Tak że nie zaszkodzi a jedynie może pomóc. Zauważalna jet taka róznica ze ciszej chodzi. Po długi staniu na mrozie zapala bardziej sensownie. W zimie była kolosalna róznica nie tyrkało nim tak jak bez niego. Ja jestem zadowolony i lać będe zawsze :szeroki_usmiech Nawet co jakiś czas wlewam do ropki by sie wtryski i pompa ladnie przesmarowała.