Wyprawka dla Octavii

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • guzolot
    Rider
    • 2010
    • 473

    #26
    Zamieszczone przez ruwado
    silnik jak dzwon
    ;-) tak głośno pracuje? Zegarek szwajcarski - to trafniejsze porównanie....

    A tak na serio. Faktyczne 170 000 na diesla to pryszcz. Trochę pierdułek poprawisz i będziesz śmigał.
    Kupując z niewiadomego źródła na 99% ma 180 tys zrobione z 600 albo coś koło. Mało kto wie, że taki np Focus z 150 tys to zużycia materiałów prawie nie widać. Obraz rzeczywisty zniekształcają "odmładzane" trupy.

    No ale Polacy wolą najbardziej niewiarygodne historie od zwykłej prawdy.
    Znajomy sprzedawał mondeo III TDCI z 220 tys. 1 właściciel. z salonu. Nie mógł sprzedać przez 2 miesiące.
    Wkurzył się, wywalił książkę serwisową, cofnął na 120 tys. i w kilka dni sprzedał.
    Smutne ale prawdziwe.
    Sprzedam dom: http://www.paulinaguzek.pl/dom/
    ---


    A to moja skodzinka:
    http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?p=1470014

    Komentarz

    • laurin
      Rider
      • 2009
      • 727

      #27
      Zamieszczone przez guzolot
      Mało kto wie, że taki np Focus z 150 tys to zużycia materiałów prawie nie widać.
      Kolego, w środku to może nie widać ale pod maską to bardzo. Mój szwagier miał focusa od nowości 1,8 diesela 115 koni i ten samochód to masakra jak dla mnie. Auto serwisowane w ASO. Silnik przy 90 tysiach odmówił posługi - urwał sie tłok 4ty (ot taka mała wada fabryczna w tych motorach) . Klima chłodziła pół godziny i zaczynała grzać jak szalona - nikt nie poradził sobie z tym. Woda z klimy ciekła do środka . Bak ciągle sie zapowietrzał... wskaźniki szalały, kopciła jak ciężarówka itd. Już nawet nie pamiętam bo tego sporo było.

      Jakoś nie wyobrażam sobie żeby ten samochód sprawował się poprawnie przy 200 tysiach, nie wspomnę o 150 tysiach skręconych z 300tu.

      Ot takie moje doświadczania...

      Komentarz

      • Kapitan Zbik
        Classic
        • 2007
        • 31
        • Seat
        • AGR 1.9 TDI VP 90 KM
        • BWA 2.0 TSI RS 200 KM

        #28
        no i od wczoraj autko już jest u mnie w garażu, jutro oddaję służbowe auto pożyczone na kilka dni od kolegi i będę śmigał "Oktawianem" jak to go w mojej rodzinie nazwano.

        Przeglądałem wczoraj wieczorem książkę i rachunki z serwisu i na pierwszym planie mam teraz wymianę napinacza paska wielorowkowego - przy ostatnim przeglądzie (przy 150 000) jest taki zapis "wybity napinacz paska wielorowkowego) - a teraz auto ma 162500 i nic nie było przy tym robione.
        Wczoraj tutaj na forum wyczytałem, że potrzebne będzie:
        - napinacz kpl - 240zł na Skodaczesci (a 140zł na alledrogo - ale chyba jakiś gorszy jakościowo)
        - sprzęgiełko alternatora (jakoś 120zł),
        - pasek wielorowkowy 25zł (nie mam klimy więc krótszy)
        - i jeśli robić samemu to końcówka Hazet do odkręcenia sprzęgiełka - jakoś 50zł

        Jutro przekręcę do serwisu dowiedzieć się ile by zawołali za zrobienie tego w komplecie oraz ewentualnie sama robocizna a części moje (nie wiem czy na to serwisy idą).

        Nie znalazłem na forum konkretnej odpowiedzi czy da się to zrobić samemu i bez ściągnania alternatora (niektórzy piszą że da się ale jest ciężko, zwłaszcza jak jest klima, u mnie akurat nie ma, więc chyba miejsca powinno być więcej) - mam kolegę z pracy który z zamiłowania jest mechanikiem i nie takie rzeczy już robił, ma kanał, narzędzia, itp. więc może we dwóch byśmy to zrobili.
        Jakbym miał robić to w ASO to chyba poczekam jeszzcze te 2,5kkm do kolejnego przeglądu i przedłużenia "gwarancji dożywotniej mobilności".

        Komentarz

        Pracuję...