Od dłuższego czasu zmagam się z hałasem wydechu. Temat wygląda następująco, na zimnym silniku tłumik tylny pierdzi i dudni. Pod podłogą dochodzi nieco metaliczny dźwięk , jakby z katalizatora. Hałas z tłumika nieco ucichnie po przegazowaniu lub po około minucie / dwóch. Czasem towarzyszy temu silny smród nieprzepalonej benzyny, ale nie byłbym pewien czy z tłumika końcowego, unosi się wokół auta. Kolejna kwestia, przy przyspieszaniu słychać metaliczny podźwięk z przodu, z tyłu hałas z tłumika końcowego.powiedzmy , ze po rozgrzaniu auta jest to akceptowalne, dałoby się znieść. Problem zaczyna się w zakresie obrotów 1900 - 2000 i około 2500 , wtedy powstaje tak przenikliwy rezonans którego nie jestem w stanie znieść ani zidentyfikować miejsca jego pochodzenia, uważam, że z tyłu i ów hałas generuje tłumik koncowy... Aleee, posiadałem do tej pory tłumiki Polmo które sprawowały się dobrze przez ostatnie kilka lat , pomyślałem "nastąpiła ich smierć", nic z tych rzeczy, kupiłem Ferrozy. Ta wiem wiem, ze to niby nie jest jakas tam marka , raczej lipka, niemniej nic to nie dało, efekt ten sam. Dobra kupiłem podróbkę katalizatora za 700 zeta.Poza rodzajem metalicznego dzwięku nic sie nie zmieniło. Postanowiłem podjechac do warsztatu specjalizujacym sie w tłumikach, teraz siedzą tam nówki od Płuciennika. Po kilku dniach jazdy, stwierdzam , bez zmian. Chociaż metaliczny dźwiek nie jest tak silny gdyż ponownie został wstawiony oryginalny katalizator. Najbardziej dudni cały układ na zimnym silniku.
Sonda przed katalizatorem wymieniana jakies 45 tysiecy kilometrów temu. Zero błędów na kompie od dłuższego czasu. Co prawda czuję , że auto czasem kiepsko się zbiera.
Ułatwiając, co zostało wymienione: czujniki temperatury, uszczelki wtrysków, świece, cewka, przewody zapłonowe, uszczelki dolotu.
Przy jeździe na nieoryginalnym kacie miałem błąd filtra odprowadzania par paliwa, obecnie już nie ma, pasowałoby do owego smrodu przy odpalaniu. Co prawda zastanawia mnie fakt , ze ów mechanizm cyka dość często i przez długi czas, słychać go wyraźnie wewnatrz auta.
Rezonans występuje tylko i wyłącznie podczas jazdy, co utrudnia identyfikacje zródła problemu. Na zimnym brzmi to tak jakby coś metalowego tłukło o siebie.Ręce opadają gdy słysze ale nie widzę.
Jedna rzecz nad którą się zastanawiam, wymiana przepływomierza, chociaż watpie aby miał wpływ na hałas.Dlaczego pytam ? Bo auto potrafi nie mieć w ogóle mocy kiedy jest bardzo gorąco. Sytuacja wyglada nastepująco: Na zewnatrz 30 -40 stopni, rozgrzane auto, gaszę, po kilku godzinach odpalam i ruszam. Wyjezdzam na trasę, gaz w podłoge, al auto w ogól nie "ciągnie", nie ma znaczenia, czy benzyna czy gaz, chociaż na benzynie jest gorzej. Dziwi mnie jeszcze rzecz , ze rzadko kiedy załączaja mi sie wentylatory chłodnicy, no chyba , ze jest naprawdę ogromny upał i stoje bardzo długo w korku. Nigdy nie miałem sytuacji aby uruchomiły sie po wyłaczeniu silnika. Mniejsza.Czy jest to dobry trop ? Moze ktoś podzieli sie swoimi uwagami.
Zastanawiam się czy nie przyczyną jest może kolektor wydechowy lub jego uszczelka, zapewniony przez dwóch no chyba fachowców, że jest szczelny i nie pękniety juz nie wiem gdzie szukać przyczyny. A może po prostu sa tak gównianie tłumiki teraz. Ale to nie tłumaczy reznonansu w moim odczuciu, a skoro problem nie wystepował toznaczy , ze jest do wyeliminowania.
BTW, jak i czym skutecznie sprawdzić szczelność kolektora wydechowego ?
Sonda przed katalizatorem wymieniana jakies 45 tysiecy kilometrów temu. Zero błędów na kompie od dłuższego czasu. Co prawda czuję , że auto czasem kiepsko się zbiera.
Ułatwiając, co zostało wymienione: czujniki temperatury, uszczelki wtrysków, świece, cewka, przewody zapłonowe, uszczelki dolotu.
Przy jeździe na nieoryginalnym kacie miałem błąd filtra odprowadzania par paliwa, obecnie już nie ma, pasowałoby do owego smrodu przy odpalaniu. Co prawda zastanawia mnie fakt , ze ów mechanizm cyka dość często i przez długi czas, słychać go wyraźnie wewnatrz auta.
Rezonans występuje tylko i wyłącznie podczas jazdy, co utrudnia identyfikacje zródła problemu. Na zimnym brzmi to tak jakby coś metalowego tłukło o siebie.Ręce opadają gdy słysze ale nie widzę.
Jedna rzecz nad którą się zastanawiam, wymiana przepływomierza, chociaż watpie aby miał wpływ na hałas.Dlaczego pytam ? Bo auto potrafi nie mieć w ogóle mocy kiedy jest bardzo gorąco. Sytuacja wyglada nastepująco: Na zewnatrz 30 -40 stopni, rozgrzane auto, gaszę, po kilku godzinach odpalam i ruszam. Wyjezdzam na trasę, gaz w podłoge, al auto w ogól nie "ciągnie", nie ma znaczenia, czy benzyna czy gaz, chociaż na benzynie jest gorzej. Dziwi mnie jeszcze rzecz , ze rzadko kiedy załączaja mi sie wentylatory chłodnicy, no chyba , ze jest naprawdę ogromny upał i stoje bardzo długo w korku. Nigdy nie miałem sytuacji aby uruchomiły sie po wyłaczeniu silnika. Mniejsza.Czy jest to dobry trop ? Moze ktoś podzieli sie swoimi uwagami.
Zastanawiam się czy nie przyczyną jest może kolektor wydechowy lub jego uszczelka, zapewniony przez dwóch no chyba fachowców, że jest szczelny i nie pękniety juz nie wiem gdzie szukać przyczyny. A może po prostu sa tak gównianie tłumiki teraz. Ale to nie tłumaczy reznonansu w moim odczuciu, a skoro problem nie wystepował toznaczy , ze jest do wyeliminowania.
BTW, jak i czym skutecznie sprawdzić szczelność kolektora wydechowego ?
Komentarz