Kolor Octavii

[fab1]

Byłem ostatnio na wymianie amorków w inny aucie i mechanik (znajomy)mowił że po każdej ingerencji w zawieszenie typu amory wachacze itp. trzeba sprawdzic zbieźnosć. :shock: [/code]

[amlas]

Kolor Octavii

Koledzy,

szukam Octavii i znajomy znajomego sprzedaje auto o takim kolorze jak na zdjęciu.

Mam pytanie: czy auto o takim kolorze bedzie ciężko sprzedać?
Auto to Ambiente, 2006, 1,6benzyna.

[TDK]

Przy kupnie samochodu używanego ważniejszy od koloru jest stan techniczny samochodu. No chyba, że auto jest w bardzo brzydkim kolorze (np. świński różowy :diabelski_usmiech ). I głównie na stan techniczny ludzie zwracają uwagę, bo przecież lepiej kupić w nie takim kolorze jak planowaliśmy, ale pewne, niż złom, ale w szukanym kolorze.

[szkoda]

miałem już różne kolory, min. taki i biały (wczesniej niż O2) parę razy słyszałem że się nie sprzeda i gówno prawda, dobre auto zawsze się sprzeda.

[avocado]

jakos sie sprzeda, łatwo nie bedzie i duzo taniej niz w metaliku

[constructor]

jakoś się sprzedają, ja miesiąc temu właśnie nabyłem OI 2003 w takim kolorze i muszę przyznać, że jest wygodny - wyróżnia się na parkingu

[tomil]

łatwo nie bedzie i duzo taniej niz w metaliku

Łatwo nie będzie- masz rację.

Czy dużo taniej- jak samochód w dobrym stanie to kupca znajdzie.

wyróżnia się na parkingu

i wśród szarzyzny pozostałych aut :wink:
Nie jest to wymarzony kolor, ale zdziwilibyście się ile takich jeździ w Czechach, praktycznie w każdej wersji wyposażenia.
Sam mam taki i szczerze mówiąc chrzanię kolor (poza:

świński różowy

), byleby technicznie samochód dobrze się sprawował.

[Mechanic]

Najlepiej sprawdzic po numerze vin jaki to numer lakieru i miec pewnosc ze jest oryginalny. Trudno powiedziec czy cieżko sprzedac taki samochód,nie widząc nawet jego zdjęc...

[szkoda]

Trudno powiedziec czy cieżko sprzedac taki samochód,nie widząc nawet jego zdjęc...

no jak, przeciez to milicyjny niebieski bez dopłaty, ja nie miałbym problemu z kupnej takiej.

[andrzej1962]

Przy kupnie samochodu używanego ważniejszy od koloru jest stan techniczny samochodu. No chyba, że auto jest w bardzo brzydkim kolorze (np. świński różowy :diabelski_usmiech ). I głównie na stan techniczny ludzie zwracają uwagę, bo przecież lepiej kupić w nie takim kolorze jak planowaliśmy, ale pewne, niż złom, ale w szukanym kolorze.

Eeeeeeeee Jak będzie różowy to na bank sprzedasz go Joli Rutowicz. A tak na poważnie zgadzam się z przedmówcami. Kolor to sprawa drugorzędna. Silnik czyli serduszko jest najważniejsze. Kolor to rzecz gustu. Jeden szuka takiego inny innego. Ja też szukałem tylko srebrnego metalika a to z uwagi na wygodę, bo bardzo mało widać na nim brudu a kupiłem inny bo niestety miał rewelacyjny silnik i przebieg.