Skoda AKL buja obrotami na wolnych i poszarpuje. help :-(
A mianowicie na wolnych obrotach czuc poszarpywanie jakby nie trafiało w sekwencje czy cos takiego. delikatnie buja obrotami. Jak lekko przygazuje i potrzymam na obrotach na luzie ok 2000 obrotów to czuc jak prycha. Oto co już zostalo zrobione:
- przepustnica wyczyszczona i zaadaptowana
- wymienione swiece i przewody
- wymieniony czujnik temperatury
- sonda ok (napiecie od 0,2 do 0,8 badane na diagnoskopie)
- spaliny w normie
- komp nie pokazuje zadnych bledów.
Moje pomysly w zasadzie juz sie koncza. Mam jeszcze jedno do sprawdzenia, czy aby rozrząd nie jest przestawiony o jeden ząbek, bo podobno ustawia się go inaczej jak w vw i moze przy wymianie cos namieszali. Spalanie po czyszczeniu przepustnicy miło mnie zaskoczylo bo na trasie Gdansk - Łódź - Gdańsk mialem 6,6l na V-powerze. tylko to wkurzajace szarpanie jakby nasilające się wraz ze wzrostem temperatury. Proszę o pomoc wszystki znających temat lub ew. wiedzących coś na temat ustawienia rozrządu, bo moj mechanik mowil, ze w skodzie dokladnie z tym silnikiem mial to samo i okazalo sie, ze nie ustawia sie rozrzadu tak jak vw tylko na jakis pomocniczy znak. Robil juz to i podobne objawy ustąpiły. Tak wiec czekam na jakiekolwiek info na temat tych obrotów. Dzieki z gory za pomoc
Wlasnie komp nic nie pokazuje oprócz błędu sondy, mimo, ze ona pracuje wzorcowo. Dzisiaj trafilem na cos konkretnego w koncu. Rura pomiedzy przeplywomierzem a przepustnicą jest dziurawa i zaklejona!!! Dziura tam wielkosci 5zł i poklejona. Napewno ląpie lewe powietrze. Naprawić tej rury sie nie da, wiec zamowilem nową z serwisu. Koszt 200pln!!!! Ale gadalem z konkretnym gostkiem z serwisu i powiedzial mi, ze w tym przypadku na 99,9 % jest to wina tej rury. Silnik lapie lewe powietrze, sonda mimo ze pracuje daje do silnika wieksza mieszanke i zalewa jeden cylinder i przez to wypada zapłon, stad poprychiwanie na wolnych i z rury. Po paru km jezdzenia sonda pokazuje blad. W piatek wymieniam rure i postawie efekty.
mozna ja jeszcze pospawac za flaszke, mi wczoraj spadla z IC i sie przetarka o pasek alternatora wiec dokaldnie wie jakie miales objawy. Nic fajnego. W piewszym momencie myslalem ze silnid zdechł :P
I dupa, nie dowiezli rury z Poznania i nie bede mial auta na weekend. Rura bedzie dopiero na wtorek, wiec wstrzymuje sie z napisaniem efektów. Jakos jezdze po miescie tylko jak musze, ale spalanie kosmiczne!! 15 litrow!! Dzieki poza tym klubowiczom za zlozenie zyczen urodzinowych. Pozdro
Na skodaczesci zawsze kupuje, ale tej niemieli i trzeba by było czekac ok tygodnia. Co do spawania, to raczej tez ciezko, bo jest dziurawa na tej harmonijce mniejszej, ktora idzie do silnika a nie na tej wiekszej bezposrednio miedzy przeplywka a przepustnica. 75 zpawane a nowa 193. Wydaje mi sie, ze wole poczekac na nową. Poza tym w tej starej nie pracowała mi ta membranka, ktora jest w czesci, gdzie jest taki króciec, co odprowadza nagar i opary oleju. Narazie jezdze z zaslepionym króćcem, ale jak widać i tak musiałbym ją zmienić.
[ Dodano: Sob 29 Kwi, 06 15:33 ]
Jednak rura dotarla na piatek :-) Tamta juz byla jak ser szwajcarski a mechanik ze skody sie dziwil, ze na tym jezdzilem. Po wymianie nastepujace efekty. Znaczny przyrost mocy, normalnie nie wiedzialem, ze moja skoda ak potrafi rwać do przodu :lol: Po drugie jeszcze troche buja, ale delikatnie i wydaje mi sie, ze im wiecej km robie tym ustaje to wszystko. Pytalem w Skodzie mistrza i mowil, ze takie delikatne bujanie to normalka, bo przepustnica juz stara, ale poki sie nie rozwali do konca to jezdzic. Jedno jest pewne. Kawał rury zmienil moje autko w bestie na szosie Pozdrwiam i dziekuje za zainteresowanie.
Komentarz