Negocjacje z dealerem

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • slawko
    Classic
    • 2011
    • 3

    Negocjacje z dealerem

    Kamila 100 lat! :kwiat
  • infomatik
    Classic
    • 2010
    • 20

    #2
    Negocjacje z dealerem

    Na swoją Octavię czekam już od początku września. Przesunięto jej produkcję na początek grudnia i z tego co mi wiadomo samochód został wyprodukowany i nawet już stoi na parkingu importera w Poznaniu. Z różnych przyczyn samochodzik jeszcze do mnie nie dojechał (w dniu dzisiejszym był transport, lecz znów o mnie zapomniano).

    W związku z tym, że zapewne nie uda mi się odebrać auta w tym i przyszłym tygodniu, co powoduje, że odbiór będzie w okolicach 52 tygodnia roku. Umówiony jestem na rozmowę z dealerem w dniu jutrzejszym w sprawie obniżenia kwoty umowy, bądź rabatu.

    Moje argumenty:
    - niedotrzymanie terminu realizacji umowy (dwukrotne przekładanie daty dostarczenia auta) co powoduje, że ja również nie czuję się zobowiązany dotrzymywać warunków tej umowy,
    - koniec roku, w związku z czym co roku będę dostawał po tyłku od ubezpieczyciela (wartość ubezpieczenia będzie odpowiadała wartości auta jedynie przez tydzień, po 01.01 każdego kolejnego roku samochód jest o rok starszy <w/g katalogu wartości samochodów>)

    W ogóle noszę się z zamiarem rezygnacji z tej umowy i poszukanie sobie innego samochodu... chociaż byłoby mi szkoda.

    Możecie podpowiedzieć mi, jakie jeszcze działa wytoczyć przeciwko niesłownym sprzedawcom?

    [ps] nie będę pisał jaki salon mnie tak spycha, bo być może jutrzejsze negocjacje pójdą po mojej myśli i wszystko będzie ok.

    Komentarz

    • Ayu
      RS
      • 2009
      • 4154

      #3
      A po co Ci więcej argumentów? Idź i walcz o jak największy upust + gratisy. Powodzenia :!:

      Komentarz

      • infomatik
        Classic
        • 2010
        • 20

        #4
        Negocjator ze mnie średni, dlatego chcę się dobrze przygotować...

        Komentarz

        • cartel1
          Ambiente
          • 2007
          • 249

          #5
          Nie możesz pokazać że jesteś miękkim ch*jem robiony, bo wyjdziesz na tym jak zabłocki na mydle, czyli zapłacisz tyle ile przewidywała umowa. Należy przedstawić sprawę jasno, czyli za w/w przez Ciebie niedogodności żądasz odpowiedniej gratyfikacji, np. rabatu 2 koła lub bezpłatne ubezpieczenie i nie dawać się omamić dealerowi, czyli przestaniesz naciskać jak osiągniesz interesujące Cię rozwiązanie. Pamiętaj, ze to Oni dali dupy, nie Ty. Powodzenia
          [center:a5df0a9dad]

          [/center:a5df0a9dad]

          Komentarz

          • djczas
            RS
            • 2005
            • 9612

            #6
            infomatik, a ja cie sprowadze na ziemie w związku z tym że salony maja żniwa w postaci kratek to jeszcze indywidualni walą tłumnie do salonów z powodu zmiany stawki vat
            i tak o to dochodzimy do sedna dealer powie ci w ten sposób tyle że grzeczniej niż ja
            jak sie nie podoba to kup pan gdzie indziej my mamy zapisy na pana samochód inaczej by było gdybys kupował auto koło marca kwietnia 2011 roku wtedy pan z salonu x bił by sie z panem z salonu y a pani z salonu z zrobiła by cos brzydkiego

            o to niestety jak zwykle ludzie panikują bo w telwizji mówili a prawda jest taka że jest duże prawdopodobieństwo że pomimo 23% stawki vat producenci wezmą ten 1% na siebie a i z kratką nic nie jest przesądzone do końca z powodu tworzenia ustawy z gospodarki przez weterynarzy historyk i rolników itd itp

            Ale po mimo wszystko trzymam kciuki aby sie coś powiodło i abyś dostał zadowalający upust i cieszył sie bezawaryjnym samochodem

            Komentarz

            • janek11
              Ambiente
              • 2010
              • 150

              #7
              Zależy jaki dealer jest - może rzeczywiście się nie dać podejść, a może z drugiej strony poczuć presję, że jeśli tego auta nie sprzeda Tobie, a nikt nie będzie go chciał do końca roku wziąć z placu, to w przyszłym roku straci na tym, bo popyt na nowe auta na pewno będzie mniejszy - jest to też jeden z argumentów. A tak, jak da Ci upust +gratisy (z fajnych rzeczy możesz wyszarpnąć osłony przeciwsłoneczne tylnych szyb, wykładzinę do bagażnika, komplet kół zimowych, albo przynajmniej same felgi, chlapacze... byłoby tego trochę, choć na pewno na wszystkie się nie zgodzi to i tak będzie zarobiony.

              Więc możesz mu przedstawić opcję: albo będzie pewien, że sprzeda ten samochód, albo nie. Po nowym roku nie będzie tak łatwo znaleźć kupca - bo ci co mieli kupić auto, już to zrobili.

              A że zbywa Ciebie jako klienta, to musi się liczyć, że skorzysta na tym konkurencja, która jest bardziej elastyczna (możesz mu dać przykład, że rozmawiałeś wstępnie w Seacie, a tam mają interesujący Cię model na placu, dostępny od ręki za niższą cenę - oczywiście nie musi być to prawda, ale jest takie prawdopodobieństwo, czasem w negocjacjach trzeba uciekać się do podobnych zabiegów

              Pamiętaj też o argumencie VATowskim - w przyszłym roku ten sam samochód będzie już kilkaset złotych droższy (a co za tym idzie, jeśli Tobie nie sprzeda, to albo będzie musiał szukać frajera, który da więcej, albo weźmie to na siebie i będzie stratny).

              Dla Ciebie i dealera najlepiej byłoby, gdyby faktura została wystawiona jeszcze w tym roku (22% vat), ale samochód zarejestrowałbyś w przyszłym (data pierwszej rejestracji też jest istotna, zresztą i tak jest to model rocznikowy 2011, na zachodzie nikt nie patrzy na datę produkcji, ale datę pierwszej rejestracji, a że u nas jest inaczej...).

              Komentarz

              • djczas
                RS
                • 2005
                • 9612

                #8
                janek11, powiedz mi co dealerowi da straszenie że pójdę do konkurencji jak praktycznie stoki są puste zostałe dziwne wynalazki to bardzo sie kolego zdziwisz niestety wymiotło auta z powodu kratek i i podwyżki vatu

                Komentarz

                • janek11
                  Ambiente
                  • 2010
                  • 150

                  #9
                  djczas, negocjując trzeba stosować wszystkie możliwe metody manipulacji, aby osiągnąć cel. Straszenie, że pójdzie się do konkurencji jest jedną z takich metod i przynosi skutki - bo oznacza to dwie rzeczy: 1) nie kupię samochodu ani teraz ani w przyszłości u tego dealera z którym się negocjuje, 2) dam zarobić konkurencji.

                  A to, że 'wymiotło' wszystkie samochody, to nie do końca prawda. Owszem większość znikła, ale na placach są jakieś pojedyncze sztuki. Jeśli informatik dobrze podejdzie do negocjacji i odpowiednio przedstawi argument (podając konkretny model auta konkurencyjnego, a może nawet kolor) będzie to dodatkowy temat, żeby wbić szpilkę dealerowi i popchnąć go w stronę ustępstwa.

                  To wszystko metoda 'kija' możesz też jako 'marchewkę' zadeklarować się, że przeglądy będziesz robił w ASO przy tym konkretnym dealerze (o ile na gwarancji masz zamiar robić przeglądy i to ASO nie jest jakieś tragiczne, choć to mało prawdopodobne).

                  Oczywiście to tylko moje propozycje - nawet jeśli argumenty dealer będzie obalał, tak jak to zrobił djczas, to im więcej, tym lepiej - przynajmniej w mojej ocenie - zawsze coś może go przekonać (choć jeśli będzie z niego typowy polski sprzedawca, to raczej nie ma szans na ugranie czegokolwiek - w polskim handlu panuje jeszcze głęboki PRL i klienta się po prostu nie docenia).

                  Komentarz

                  • djczas
                    RS
                    • 2005
                    • 9612

                    #10
                    janek11, ja nie twierdze że negocjowanie jest złe tylko że jak jest większy popyt niż podaż to sprzedawca jest góra inaczej będzie od drugiego kwartału 2011 kiedy to podaż przerośnie popyt i wtedy sprzedawca aby wykonac limity tego roczne będzie wchodził a tyłek bez wazeliny

                    Komentarz

                    • macluke
                      Elegance
                      • 2010
                      • 875

                      #11
                      ale tutaj kolega ma nieco mniejsze możliwości użycia argumentu, że pójdzie do innego dealera, ponieważ czeka na pojazd, który jest już zamówiony i na który wpłacił zaliczkę.
                      Oczywiście, można tę zaliczkę wycofać, ale to trwa.
                      Dealer też wie, że klient podpisał umowę, a że auto ma opóźnienie - cóż

                      Trzeba mieć jednak nadzieję, że przyzwoity dealer, zdając sobie sprawę z opóźnienia, dorzuci co nieco, bo takie rzeczy sprawiają, że klient jest zadowolony, może nawet opisze to na forum OCP a salon raczej na takim geście nie popłynie finansowo :lol:

                      Komentarz

                      • janek11
                        Ambiente
                        • 2010
                        • 150

                        #12
                        Zamieszczone przez macluke
                        jest już zamówiony i na który wpłacił zaliczkę
                        Tego nie wiemy - dla przykładu gdy ja zamawiałem auto nie płaciłem żadnej zaliczki.

                        Zamieszczone przez djczas
                        jak jest większy popyt niż podaż to sprzedawca jest góra inaczej będzie od drugiego kwartału 2011
                        Jeśli sprzedawca jest przewidujący nie zrezygnuje z klienta teraz - jest to bowiem pewny zysk. Jak sam zauważyłeś, niedługo będzie musiał starać się dużo bardziej, a co za tym idzie dawać większe rabaty, gratisy itp. - to z kolei przekłada się na jego zysk. Lepiej wiec zarobić dziś niż w ogóle. I wątpię, aby odprawiali potencjalnych klientów z przysłowiowym kwitkiem, nawet dziś, gdy jest taki popyt na samochody - na placu zawsze się coś znajdzie, tylko nie zawsze jest to auto, które chce klient. Zatem jeśli nie sprzedadzą informatikowi tego samochodu (bo opóźnienie może być powodem zerwania umowy), to będzie trudniej (co nie znaczy, że będzie to niemożliwe) sprzedać ten wóz.

                        Zauważcie także, że informatik będzie miał auto najprawdopodobniej dopiero w 2011. Normalni dealerzy jak mają obsuwę z terminem (nawet nie z ich winy) poczuwają się (było kilka takich sytuacji opisanych na forum).

                        infomatik, przed negocjacjami pamiętaj też o przygotowaniu sobie założeń - tzn. plan maksimum i plan minimum. Plan minimum musi być kompromisem pomiędzy tym, czego oczekujesz, a tym, co wydaje się tobie możliwe do wynegocjowania. I tradycyjnie zaczynasz od planu max., aby nie dojść do najniższego poziomu. Jeśli dealer nie będzie skory do realizacji Twojego planu minimum zastanów się, jak możesz zerwać negocjacje.

                        Komentarz

                        • djczas
                          RS
                          • 2005
                          • 9612

                          #13
                          janek11, powiem ci tak że masz troche racji ale w polsce nie ma sprzedawców tylko są niezadowoleni z życia i pensji pracownicy którzy w wiekszosći przypadków chcili by mieć inną pracę tylko nie liczni są fachowi i pomocni reszta umie tylko papierki zgodnie z normą wypełnić i następnego klienta
                          w sektorze sprzedaży jest ponad 60% niezadowolenie ze swojej pracy więc nikt nie będzie myslał czy ten klient wróci poprostu go oleją co nie znaczy że walczyc zawsze trzeba ale według mnie przy tym co sie dzieje jest na spalonej pozycji

                          Komentarz

                          • blackrs
                            RS
                            • 2008
                            • 4826
                            • Superb II combi (3T5)
                            • CFGB 2.0 TDI CR RS 170 KM

                            #14
                            Zamieszczone przez macluke
                            może nawet opisze to na forum OCP a salon raczej na takim geście nie popłynie finansowo
                            otóż to użyj argumentu że powiadomisz szerokie grono potencjalnych klientów jak to się z nimi postepuje w ich salone. ta metoda dziala najlepiej bo wtedy sprzedawca woli dać tobie gratisa niż stracić w przyszlości mało tego powiedz że jak zalatwi po twojej myśli to opiszesz go w pozytywny sposób dodaj jaka ilość uzytkowników jest na forum
                            BYŁA o1 rs
                            BYŁA o2 1.6
                            JEST S2 kombi Platinum 2.0 tdi 170 KM DSG

                            Komentarz

                            • janek11
                              Ambiente
                              • 2010
                              • 150

                              #15
                              djczas, zgodzę się z Tobą - wniosek dla informatika: rozmawiaj nie ze sprzedawcą, ale najlepiej z kierownikiem salonu (inaczej mówiąc - osobą mającą rzeczywiście coś do powiedzenia). Pracownik bowiem, pomijając to co napisał djczas, ma duże ograniczenia w tym, co może 'dać'. A tak odpadnie argument, że jest osobą nie mogącą podjąć decyzji, bo kierownik się nie zgodzi itp.

                              No i to, że mamy takich a nie innych sprzedawców nie oznacza, że powinniśmy się poddawać i nie negocjować w takich sytuacjach.

                              Komentarz

                              Pracuję...