Zastanawiam się, czy warto kupić auto roczne lub 2-letnie (także w salonie).
Mam taką hipotezę, że dobrego 1-2 letniego samochodu (innego niż małe auto miejskie) bez powodu nikt nie sprzedaje. Bo niby dlaczego? Żeby ponieść najwyższą stratę z udziału wartości w I roku?
Natomiast po 5 latach sprzedaż auta jest naturalna. Coś większego w aucie wymaga remontu i zrobi to nowy właściciel.
Czy ktoś ma doświadczenie z nabytym 1,2 - letnim autem z salonu, lub auto po roku, dwóch sprzedawał (i dlaczego)?
Nie wiem co kieruje osobami prywatnymi sprzedajacym niemal nowe auto (poza nagłym wzbogaceniem się i zmianą auta na dużo lepszy model), ale jeśli chodzi o firmy to zdarza sie, że polityka firmy (szczególnie w wypożyczalniach samochodów) "wymusza" posiadanie młodego parku maszynowego i jego częstą wymianę.
Ja sam byłem w takiej sytuacji, że mogłem (i niemal kupiłem) z firmy siostry (wypożyczalnia) roczne auto z niewielkim przebiegiem, które podczas kilkudniowego testu nie wykazalo żadnych usterek.
właśnie - floty, po roku, dwóch latach auta członków zarządu i dyrektorów działów/ odziałow wracają do salonu z przebiegami 60-150 kkm, w ch miejsce kupowane są nowe modele ew. polifty lepsze wersje itp...
te "stare" są u dealera odświeżane, skręcane na 15-30kkm i wystawiane są jako prawie nie jeżdźone, prawie nówki - zadanie jest proste bo auta nie są zniszczone w środku i w większości przypadków bezwypadkowe
Co w tym dziwnego? Sam sprzedałem dwuletnią Fabię z przebiegiem 33000 km, ponieważ zmieniłem na większy model. Sprzedałem również dwuletniego Fiata ponieważ nie był mi już potrzebny, miał nalatane 19000 km. Prawie nowe samochody też się sprzedaje. Strata to jest pojęcie względne. Jak bym patrzył ile stracę to bym nigdy nowego nie kupił, a ja lubię nowe i takie też kupuję.
Agamek12, co kieruje oto kilka przypadków z autopsji:
1. Gość kupił auto na działalność jednosoobową, działalność padła, musiał spłacać długi i na szybciocha zostawił w salonie rocznego Focusa z przebiegiem 20 tys. km. Auto kupione później serwisowane w tym samym ASO - klient zadowolony.
2. Facet kupił focusa - przez pierwsze kilka miesięcy zgłaszał non stop "usterki" w aucie (2.0 benzyna - za dużo pali, szyby parują w zimie a w aucie śniegu po kostki, za głośny przy 150 km/h itp.), samochód salon odkupił od niego, potem kupił go mój znajomy, jeździ już 2 rok i żadnych usterek w aucie nie ma :wink:
3. Mondeo - non stop na serwisie (tym razem prawdziwe usterki silnika, elektryki, odpadająca tapicerka, inne cuda) - samochód odkupiony przez salon po 1,5 r., ktoś potem kupił go w komisie ale słuch po aucie zaginął.
4. Fiesta 1,5 roku, przebieg ok. 15 tys. zostawiona w rozliczeniu i zamieniona na taką samą fiestę ale z klimatyzacją bo się gość na klimę zajawił :wink:
5. S-max dwuletnie auto, miało naprawę blacharską w ASO, klient stwierdził że nie będzie jeździł autem powypadkowym i zostawił go w rozliczeniu a wziął następnego S-maxa.
Nie ma w tym nic nadzwyczjnego,moj ojciec (osoba prywatna) zawsze co 3 lata i to nie zaleznie od przebiegu wymienia auto.Sa tez inne sytuacje w zyciu np.choroba lub inny wypadek losowy,ktory zmusza ludzi do sprzedazy samochodu,utrata wartosci to pojecie wzgledne,mnie osobiscie nie stac,aby wymieniac auto co 2 lata,ale sa ludzie,ktorzy tak robia.Kiedys znajomy kupil nowke astre i strasznie mu sie to auto nie podobalo(meczyl sie w nim) i mimo straty sprzedal ja po roku.
Kupiłem taka Octavię od gościa który kupił ją na kredyt i musial sie pozbyć aby go spłacić pewnie mial problemy ze spłacaniem . Jestem zadowolony juz czwarty rok .
Ja niedawno dla żony kupiłem 2,5 letniego Peugeota 407sw od pierwszego właściciela który dostał od firmy autko służbowe i wiadomo, jeżdzi służbówką a swój prywatny sprzedał.
Ja swoją octe kupiłem jak miała 3 lata, flota wymieniała chyba około 30 octavek, przebiegi aut od około 40tys do 250tys, wszystkie były dokładnie takie same 2.0 tdi elegance czarne.
Jezeli patrząc z perspektywy finansowej to 2-3 letnie auto najbardziej sie opłaca kupić ale są ludzie z kasą co wymieniaja fury własnie co 2-3 lata i nie widze nic w tym złego
ja sam sprzedalem 1,5 roczna astre g (36 tys przbiegu)
co prawda bratu ale sprzedalem
co mna kierowalo chec posiadania czegos wiekszego i mocniejszego
teraz np przymierzam sie do sprzedazy jetty (3 latka bedzie miala przebieg 64 tys)
powod jest taki ze kiedys te 102 km dawaly rade, niestety teraz rodzina sie rozrasta i przydalby sie jakis kombik z troche mocniejszym silnikiem
Witam
Tak jak koledzy wspominaja można załapac 2-3 letnie auto z małym przebiegiem.
Gdy rok temu w styczniu szukałem wozu akurat już miałem nagranego PEUGOTA-207 2 letniego z przebiegiem 28 tys km z wypozyczalni. No ale trafiła się wieksza OCTA to wiąłem OCTE
Trzeba pytac sie wokół wszystkich to sie znajdzie wóz
Dla już obecnie żony 2 lata temu w 2009 roku w marcu wyhaczyłem Citroena C3 z 2003 roku z przebiegiem SŁOWNIE SZEŚC TYSIECY KILOMETRÓW 6000 km
Jeśli tylko masz okazja kupic 1-2 letni samochód z pewnego źródła to brać ktos w koncu musi kupować te "nowe" żebyśmy mogli kupowac te uzywane 1-2 letnie furki
pozdr
pozdr
Krzysztof
4OO - SKODA OCTAVIA II 1,9 TDI Ambiente (2004)
Ostatnio zgadałem się ze znajomym i oto co usłyszałem.
Brat jeździ służbowym Passatem i mają takie ustalenia w firmie, że 100tys. km i auto do sprzedaży.
On osiąga ten przebieg w około 15 miesięcy i jeszcze jak chce to może kupić
to auto za około 40 tys. Podobno tak zrobił. Chodzi o 20TDI.
Octan, "dla żony kupiłem 2,5 letniego Peugeota 407sw " jesteś aniołkiem dla żony widzę. A sam poczciwym agrem latasz :wink:
Oczywiście co do aut to przeważnie flotowe, czasem pojedyńcze wypadki jak pisaliście zostawione w rozliczenie, a czasem ktoś nie wydolił leasingu - mój kolega takiego 2 latka odkupił w komisie, auto w bardzo dobrym stanie.
Da się kupić dobre 2 letnie auto, ale to jest bardzo trudna sztuka. Z reguły takie auta rozchodzą się moment - po znajomych czy rodzinie. Z autopsji powiem - kiedyś znajomy rodziców sprzedawał roczny samochód (bezawaryjny, bezwypadkowy) pojechał do dealera - dostał z miejsca gotówkę a auto nie było nawet wystawione do komisu dealerskiego. Odrazu ktoś z pracowników je zacharapcił ....
Da się kupić dobre 2 letnie auto, ale to jest bardzo trudna sztuka.
Zamieszczone przez loyd
Takich aut nie ma na otomoto cyz allegro.
Dokłdnie tak !!! Tylko takie samochody sprzedawane są za kwoty spoooooro odbiegajace od tych które mozna spotkac w książeczkach Euro-tax
Takie samochody sprzedawane są za kwoty które na allegro wywołały by uśmiech politowania, bo "Panie takie auto z tego roku to ja kupie o 6 tys zł taniej" - no właśnie NIE TAKIE !!!
Takie auto jak napisał loyd, rozchodza się jak świeże bułeczki po znajomych czy rodzinie i bez zadnego gadania, że to jak na ten rocznik drogo, bo ich stan i oryginalny przebieg sa duuuuuzo wazniejsze niż cena
Mam kolegę, który szukał takiego "ałtka" prawie rok.
I po roku bezskutecznych poszukiwań grzecznie uderzyl do sklepu zmieniając nieco optykę, że nowe traci na wartości - no bo przecież on kupuje do jazdy a nie na handel :wink:
Komentarz