Drodzy klubowicze doradźcie mi jak mam sprawę załatwić.
Jakieś 1.5 tyg. temu ktoś zarysował mnie na parkingu... Podejrzewałem jaki samochód, bo mniej więcej pamiętam koło kogo parkuję i kolor się zgadzał. Dzisiaj zobaczyłem to auto na parkingu i tez miał przytarte miejsce z takim samym kolorem. Zrobiłem zdjęcia i spisałem rejestracje. Nie chciałem dzwonić na policje, bo samochód to jakieś stare mitsubishi z inwalidzką naklejką to może jakiś starszy dziadzia nie zauważył. Zostawiłem kartkę z opisem zaistniałej sytuacji i numerem tel. za wycieraczką.
Jak tę sprawę dalej posunąć. Jak gościu zadzwoni to jak się dogadać? Spisać oświadczenie? Jeśli tak to jaka ma wyglądać jego forma? Ewentualnie wziąć gotówkę, ale nie wiem ile za coś takiego mogę powiedzieć? Zderzak jest porysowany do plastiku na wielkości 10x10cm do tego jest porysowana ta listwa zderzaka (nie mogę zgrać zdjęć) ile za coś takiego można powiedzieć? Jak gościu nie będzie miał pieniędzy to też jakieś oświadczenie, że zapłaci?
Jak się nie odezwie to co zrobić dzwonić na policję i się wkurwiać czy odpuścić?
Z góry dzięki za wszystkie rady
Było: 117,5KM / 238,9 Nm
Jest: 144 KM / 301,4 Nm by CompSport -> MOJA SKODA <-
obadaj bo moze jest monitorign na parking, przechowuja go max 14dni a pozniej nie ma, wiec zabezpiecz, dziadek nie zapłaci to komirnik sie nim zajmie, niebieska plakieta nie upoważnia do rysowania auta
cholera wie jak to będzie z policmajstrami.matce kiedyś ziomal porysował zderzak i dał dyla.sąsiad spisał numerki i dał matce.poszliśmi na gliny a oni się wypieli bo parking niby przy drodze osiedlowej....
Póki co, to parkingi przy marketach nadal są drogami wewnętrznymi, o ile nie zostały oznaczone odpowiednimi znakami, więc z tym naszym zagmatwanym prawodawstwem może być różnie. Z drogami osiedlowymi też. Co na przykład zrobić na drogach leśnych, które są zakładowymi? Jak na grzybach stuknie Cię ktoś, kto nawet nie ma zarejestrowanego samochodu - pozostaje tylko powództwo cywilne.
Nie bardziej chodziło mi o to, że np. dziadzia nawet nie wiedział, że zarysował to po co mu od razu problemy robić, jak będzie można się dogadać.
Co do parkingu to nie do końca precyzyjnie się wyraziłem. Stało się to na ulicy pod moją kamienicą. Teraz jak w Krakowie wprowadzili strefę C na Kazimierzu to niby to się nazywa parking.
Dzięki jeszcze raz za odpowiedzi, na razie jeszcze to auto stoi nie ruszane, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie jak właściciel znajdzie kartkę.
Było: 117,5KM / 238,9 Nm
Jest: 144 KM / 301,4 Nm by CompSport -> MOJA SKODA <-
Gdybyś miał choc jednego wiarygodnego świadka- niekaranego za fałszywe zeznania, to Twoje na górze.Bez śwadka na 99,9% szkoda zachodu.
Tak miałem, stary dziadyga w porysowanej wszystkimi lakierami scierze, cofa na parkingu na czuja, od uderzenia do uderzenia i naklejka inwalidy na wszystkich szybach. Brrry.
Komentarz