Co rozlewamy? :diabelski_usmiech
Wymiana parownika klimatyzacji - Octavia Tour - ( O 1 )
Zwiń
X
-
Wymiana parownika klimatyzacji - Octavia Tour - ( O 1 )
Witam.
„Wraz z wiekiem maleje nasycenie emocjonalne wspomnień, dotyczy to w szczególności pamięci zdarzeń negatywnych , więcej przywoływanych wspomnień, w wyniku reminiscencji, to wspomnienia pozytywne niż negatywne czy neutralne...” to pojęcie w psychologi ,dlaczego to cytuję ? – mam 58 lat (i jestem „po przejściach”) i mimo porad jednego z forumowiczów (nie takich oczekiwałem) , wymieniłem samodzielnie parownik klimatyzacji oraz osuszacz (odwadniacz) który zdecydowanie podlega okresowej wymianie (czas potrzebny do wymiany osuszacza 1 godzina,(o ile śruby nie będą upierdliwe , jeżeli tak to plus ½ godz.) i można to zrobić „pod blokiem”) i nie jako przy okazji rozebrałem mechanizm i przesmarowałem ośki wycieraczek.
Miejsce zdarzenia: podwórko , dobra pogoda , czas pracy – 18 godzin ( podzieliłem na dwa dni) , narzędzia „specjalistyczne” to grzechotka ½ i praktycznie trzy nasadki : 7, 10,13 i dobrze jest mieć ze dwie przedłużki – i grzechotkę1/4 , w zasadzie dwa torxy i również coś do przedłużenia oraz wkrętaki , imbusy i jakiś młotek. Przydatna jest „trzecia ręka”- magnes na elastycznym wysięgniku . Należy również zaopatrzyć się w ściągacz do łożysk ( do zdjęcia wycieraczek) wystarczy mały trójramienny dostępny w” dobrym markecie” za :16,90.. – albo pożyczyć od szwagra .. i czytać , czytać .. i korzystać z mądrych rad innych : /wymiana deski/, wymiana nagrzewnicy/, poradnik i wszystkie dostępne fora z których i ja czerpałem wiedzę. Ja z braku ściągacza do łożysk , wykorzystałem ściągacz do końcówek drążków kierowniczych , ale nie jest to odpowiednie narzędzie (możliwość uszkodzenia podszybia).
Nie zamierzam powielać fotorelacji i porad z których korzystałem ,chcę tylko podziękować wszystkim ich autorom i zamieścić swoje uwagi które mogą pomóc innym stojącym przed dylematem : zrobić czy dać zarobić? Na pewno dać zarobić ale w granicach rozsądku, z pełną gwarancją i w terminie dla nas dogodnym ! Twierdzę że w/w naprawy może dokonać każdy z dodatnim IQ , manualnie sprawny i wydolny , na początek proponuję obejrzeć to:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Proszę nie zrażać się , Pan „skośnooki” dużo wcześniej trenował... , wprawdzie jest to inne autko ale w większości jest podobnie , w przypadku Octavii obudowę nagrzewnicy, parownika i wentylatora (dmuchawę) dzielimy w poziomie po przez wykręcenie kilkunastu wkrętów (klucz 7) i rozłączenie instalacji elektrycznej - uszczelek drzwi nie trzeba demontować .Warto zwrócić uwagę na częste fotki w czasie pracy to na pewno pomaga no i z kierownicą można zrobić tak jak na filmie , nie trzeba jej zdejmować wystarczy zdemontować osłonę górną kolumny, odkręcić mocowania przewodów idących do zegara,( oczywiście zegary wcześniej wyjąć) wyjąć ośkę kolumny kierownicy (na dole nakrętka 10 z prawej strony) odkręcić kolumnę i położyć , można coś pod spód podstawić jeżeli jednak zdecydujemy się zdjąć to bardzo proszę obejrzeć zdjęcie w poradniku jak wygląda blokada poduszki aby nie grzebać bezmyślnie w otworach pod spodem kierownicy , pomocne może być tu również : forum golfa IV.
Ramka zegarów : zaślepki , nie dłubać gdzie popadnie , od strony wewnętrznej na obwodzie są wgłębienia i tu należy podważyć małym wkrętakiem , zaślepki w maskownicach foteli są na zewnątrz pełne i trzeba je delikatnie podważyć , natomiast wkładając ponownie proszę zwrócić uwagę na wycięcie od wewnątrz i wypustkę w maskownicy –bez inwazyjnie wchodzą w jednej pozycji.
Demontaż/montaż deski : jak wspomniał autor relacji (vide poradnik) jest kłopot z blachą która wchodzi między poduszkę a belkę (wzmocnienie poprzeczne) istotnie , ale można ułatwić sobie tą operację po przez odłączenie poduszki (żółta wtyczka- wypiąć) odkręcenie i wyjęcie jej, bez lęków ale i bez poniewierania. Po włożeniu deski i przykręceniu dwóch „złotych” śrub możemy zamontować ponownie poduszkę – 4 torxy w pozycji leżącej i tu docenimy wcześniejsze wymontowanie foteli przednich.
Istotne jest również aby przy demontażu deski (wersja z climatronikiem) wymontować najpierw i odłączyć czujnik nasłonecznienia (czarny plastyk między kratkami odmrażania szyby) podważyć wkrętakiem oprawę i wyjąć, następnie małym wkrętakiem krzyżowym odkręcicić wkręt mocujący czujnik , po przez podważenie wkrętakiem płaskim wyjąć czujnik i odłączyć wtyk. Przy montażu odwrotnie, najlepiej zahaczyć jakiś miękki drut za wtyk i przełożyć to przez gniazdo w desce bo lubi się czasami ”zgubić”.
Przed zamontowaniem parownika w obudowie, wyczyścić miskę/korytko dolne gdzie zbierają się skropliny i dużo innych brudów - oraz udrożnić króciec na dole obudowy widoczny na zdjęciu i delikatnie posmarować na zewnątrz , aby wszedł w przelotkę gumową w ścianie grodziowej- do zaworu odprowadzenia wody. Sprawdzić również działanie samego zaworu , wprawdzie nie ma tam nic ciekawego , ale pokrywa /klapka może być zanieczyszczona a to ma działać w jedną stronę ( do komory silnika) i otwierać się swobodnie.
Bezwzględnie wymienić wszystkie uszczelnienia (oringi) i nie na „sucho” posmarować to wazeliną techniczną albo „czymkolwiek”..
Na załączonych poniżej zdjęciach ( 1,8) widać: „sprawcę” zdarzenia (to zaczernione miejsce na cieńszej rurce) to wżer – korozja , po przez które czynnik wybrał wolność.. można podjąć próbę spawania , ale koszt to 120zł. z gwarancją bardzo umowną i obawą: jak wygląda cała reszta od wewnątrz? ponadto w tym miejscu jest obejma która mocuje (stabilizuje) rurki w zaworze rozprężnym , tak wiec co zrobić? Podjąć słuszną decyzję...
„Korzystając z tak pięknych okoliczności przyrody „ .. oczyścić i zakonserwować wnękę podszybia, ewentualnie wymienić filtr kabinowy ( zdjęcie 2, 3 )
Następne zdjęcia 4,5 to: widok wnętrza z opuszczoną kolumną (kierownica na miejscu) , widoczny jest również przewód czujnika nasłonecznienia. - 6,7- osławiona belka /wzmocnienie poprzeczne po wyjęciu oraz obudowa (nagrzewnicy/parownika) gdzie w dolnej części prawie na środku widoczny jest wspomniany wcześniej króciec.
Po wymianie parownika a przed włożeniem całego zespołu na swoje miejsce, przykręcić zawór rozprężny ( pamiętać o oringach) – będzie mniej kręcenia w komorze silnika ,wejdzie spokojnie tylko wyjąć blachę usztywniającą (ramka przez którą przechodzą dwie śruby mocujące w okolicach zaworu) zmontować wszystko starannie i napełnić ale to już u fachowca od klimatyzacji.
Koszt całej operacji: parownik (dobry zamiennik) 360zł., osuszacz orginał (tu firma ma mniejsze znaczenie):90zł., komplet uszczelnień ( 8 szt.) 6zł., są to ceny w dużej hurtowni.
Wizyta u bardzo dobrego fachowca na Szwedzkiej (warunki lokalowe nie pozwalają na naprawy tu opisane) sprawdzenie, kontrast, napełnienie i okoliczności towarzyszące :180zł. i żadne upały nam nie straszne ... i kod na panelu climatronika ( po samodiagnozie) : 444 00 - czyli wszystko w najlepszym porządku . Proszę to porównać z cenami o których wspomniałem w poprzednich postach, w temacie : Zepsuty Climatronik .
Sądzę iż spokojnie o 3 godziny mógłbym skrócić czas operacji gdybym nie wykonywał wspomnianych czynności dodatkowych i bardziej przyłożyłbym się do logistyki..
Jestem przekonany że dla fachowca od klimatyzacji , który wykonuje w/w naprawy i wymiany - jest to wyzwanie mniej czasochłonne.
Konkludując ,unikałbym „speców” którzy mają kombajn do” klimy” i maszynę do montażu kół ..
Natomiast z całym szacunkiem dla fachowców od klimatyzacji , Panowie róbcie „próżnię „ zgodnie ze sztuką , oby nie w głowach i kieszeniach potencjalnych klientów – zapewniam że jest to możliwe... i chyba warto ?
W następnym poście zamieszczę relację z wymiany osuszacza ,a gdy będę już na emeryturze - czyli po sezonie.. - zajmę się pisaniem poradników w zakresie motoryzacji z którą związany jestem praktycznie ponad 40 lat.
Pozdrawiam serdecznie . ( kolegę z Lublina też) ..
Zdjęcia:
-
Komentarz