dzięki misiek za sprawdzenie i proszę o skompletowanie mi tego, czyli kratki komplet, halogeny z wtyczkami :wink: obramówki. I jak masz to zaślepki sprysków.
Coś jeszcze potrzeba do zderzaka rs ?
jak najbardziej warto o ile auto jest zadbane . Ja tak kupowałem swoją Octę od 1 właściciela. Oczywiście sprawdzałem je wpierw w ASO i ze swoim mechanikiem. Dostałem auto z pełną historią serwisową, na 100% nie bite i w zasadzie bez oznak zużycia poza bagażnikiem bo wozili w nim coś ciężkiego i jedyne co wymieniałem to odboje + zaczepy rolety. Notabene zniszczyli przy wożeniu w bagażniku wlepę z Vinem, na co inne ASO przy okazji naprawy zaczepów rolety stwierdziło że na bank było auto walone w tył, ale wezwany na szybko lakiernik z mechanikiem nie znaleźli śladu po jakimkolwiek uderzeniu. Tak czy owak. auto trzeba sprawdzić dokładnie, ale gdybym miał drugi raz kupować auto poflotowe, to bardzo chętnie.
bolom, eżelinie jest brudna , poobijana itd to chyba tak , tym bardziej że jak już wspominano powinna być serwisowana a przy takim przebiegu powinno być akurat sporo powymieniane jak na przykład rozrząd :szeroki_usmiech ...z drugiej strony sporo może się zepsuć jak na przykład turbina :diabelski_usmiech . ale nie martw się na zapas , cena dobra , mam nadzieję tylko że nie biała lub niebieska.
szczerze mówiąc - osobiście nie brałbym niczego, co ma w papierach auto służbowe, chyba, że to by było moje auto służbowe
Jak obserwuję, w jaki sposób traktuje się w każdej firmie takie auta, to głowa boli.
macluke, Czasem jak patrze jak ludzie uzytkuja swoje prywatne auta, to te sluzbowe przy nich to pikus, bo przynajmniej jak sie urwie wahacz to go wymienia, a nie podrutuja
macluke, nie ma reguły. Sam mam po leasingu.Sam go wyleasingowałem i tylko ja od nowosci jeżdziłem.Dbam baaardzo.Ale w papierach 1 wpis ma bank a uzytkownik ja. A pozniej ja jako wlasciciel.
I co? To jest auto flotowe?Sluzbowe?Zajezdzone?
Ktos kto ma dzialalnosc bierze w leasing,bo sie to po prostu bardziej oplaca.
leszekmw, Akurat to przed rozrzadem, bo jak znam zycie przewidziana wymiana przez ASO miala byc na 120 albo 150kkm
aaa..nie wiedziałem , myślałem że 1,9 robi sie przy 90 dalej..
z takich sprawa , sam mam właśnie 99961 dokładnie i właśnie przymierzam się do robienia przodu bo juz powolutku głuche stuki słychać , pewnie wszystkie tuleje pójdą nowe , wymieniłem par tys temu tylne krótkie poprzeczne wahacze a tak poza tym nic w zasadzie . aaa, niedawno któryś przekaźnik mi poleciał .
za to cały zestaw hamulcowy mam jeszcze ori i sądzę ze jeszcze ładnych parę tyś na nim trzasnę :diabelski_usmiech
o turbinach nie wspominam oczywiście :twisted:
macluke, nie ma reguły. Sam mam po leasingu.Sam go wyleasingowałem i tylko ja od nowosci jeżdziłem.Dbam baaardzo.Ale w papierach 1 wpis ma bank a uzytkownik ja. A pozniej ja jako wlasciciel.
no właśnie - o taki przypadek mi chodzi. W końcu możesz - chyba - sobie zaufać
Ale jak jest to auto poleasingowe i nie wiadomo kto, jak i ile osób tym jeździło - ja bym podziękował.
Ale wiadomo - nie ma reguły. Podobne ryzyko jest generalnie kupując auto używane.
szczerze mówiąc - osobiście nie brałbym niczego, co ma w papierach auto służbowe, chyba, że to by było moje auto służbowe
Jak obserwuję, w jaki sposób traktuje się w każdej firmie takie auta, to głowa boli.
A moje auto??? Również leasingowe, wzięte jako nowe z salonu.
Leasingowane na gabinet stomatologiczny??? To co złe będzie za 3 lata????
Nie wszystko co w leasingu od razu jest be.
pozdrawiam
Ale marudzicie - masakra.
Pewnie, że warto - to jest 27tyś za 2008r - ze śladowym przebiegiem. Sprawdzaj i nie ma się co zastanawiać. Chyba, że wolisz auto od dziadka z Wermachtu - z przebiegiem 10tyś/ rok :diabelski_usmiech
Zamieszczone przez macluke
Ale jak jest to auto poleasingowe i nie wiadomo kto, jak i ile osób tym jeździło - ja bym podziękował.
Pewnie najlepiej kupić 2008r. za 45tyś. Nawet jakby coś było w niej do zrobienia to i tak cena zajebiaszcza - po drugie kupiłbym w ciemno każde auto ze swojej firmy po leasingu, bo przynajmniej jak przegląd to w ASO, jak blacharka to dobrym zakładzie a nie u Mietka w garażu.
[ Dodano: Pon 26 Wrz, 11 14:25 ]
Ale lepiej wierzyć w bajki o Niemcu rocznik 38,co mial 9 auto w rodzinie i na dzialke tylko jezdzil :-)
Leasing bleeee ;-)))))
Panowie,nie wrzucajmy wszystkich do 1 wora. Jak mowilem. Na dzialalnosci to leasing na auto najkorzystniejsza forma zakupu
Blah
bolom, oczywiście, że warto :!: Jeżeli to służbówka to na bank robione wszystko w ASO z pełną historią i dokumentacją. Na wszystkie części brane były FVAT, więc będziesz miał wszystkie kwity do auta.
Nie każde auto brane w leasingu robi za wół roboczy. Ludzie biorą autka w leasing na swoją firmę, a jeżdżą nim prywatnie. Zdecydowanie bardziej jestem skory do zakupu auta po leasingu i po firmie z pełną dokumentacją i historią auta nawet z przebiegiem 200 tyś niż autem mającym swoją przeszłość w D, NL, A, CH, I, E i skręconym przebiegiem na liczniku z 600 tyś na 160 tyś.
Znam autko Skoda Fabia rocznik 2007 zarejestrowany na firmę...graficzną. Jeździł nią grafik komputerowy. Autko z przebiegiem 170 tyś na szafie, cała dokumentacja serwisowa + wszystkie faktury na zakupione części (nawet na żarówki i bezpieczniki). Auto w 100% nie bite (nie miało stłuczki, zarysowania, napraw lakieru). Całość tras zrobione na autostradach.
Swoją drogą auto mające duże przebiegi to nie są auta robiące te km w miastach tylko w 99% na trasach, więc zużycie jest zdecydowanie inne niż w mieście
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Panowie czy wy wierzycie w super 3 letnie auto diesla za 27tys ? Ja rozumiem że cena zachwyca ale wiadomo że okazji nie ma! Cena musi z czegoś wynikać, bo cena rynkowa takiego auta w wersji Mint jest dużo wyższa.
Panowie czy wy wierzycie w super 3 letnie auto diesla za 27tys
Nie jest to istotne, kolega nie napisał o okolicznościach kupna (może to jakaś firma po znajomości, rodzina itp) Za te pieniądze to super okazja, nawet gdyby trzeba było dołożyć z 5 kółek, aby samochód był idealny.
Pytanie: czy warto kupować takie samochody, które w firmach jeździły jako auta flotowe?
Ja swoją pierwszą O2 1.9 TDI 105 KM z 2005 kupiłem właśnie poleasingową. Miała 3 lata, 134 tys. Przez 3 lata nastukałem prawie 100k kolejnych. Teraz jeździ nią mój ojciec. Zero problemów, tylko rzeczy eksploatacyjne i czujniki parkowania (ale zdaje się TTTM).
Przy zakupie znajomy doradził mi, żeby nie brać golasów tylko te bardziej wypasione wersje, bo będzie większa szansa, że nie jeździł nimi jakich handlowiec, tylko np. jakieś kierownik, ew. w przypadku wyższej klasy niż O2 może jakiś dyrektor.
Jakby ktoś był zainteresowany mogę podać na priva moje "źródełko".
No może jeżeli po znajomości poflotowe to rzeczywiscie sa one tansze od rynkowej 3-5 tys w zaleznosci od wartosci auta. Ale w kazdym przeciwnym wypadku bym chyba omijał za taką cene taki rocznik.
Komentarz