macluke
Tu nie chodzi o wrak w kontekście tego Superba. Superb miał wypadek, po którym wymieniono drzwi. Jakby miał stłuczkę parkingową to drobina szpachli, lakier i już.
Nauczmy się też nazywać rzeczy po imieniu, nie jesteśmy zakłamanymi, załganymi handlarzynami. Wrakiem nazywa się samochód, który miał dzwona, czołowe zderzenie, po którym z silnika został połamany złom i zniknęła przez sprasowanie komora silnikowa - to jest wrak, a nie powypadek.
Miejscem dla takiego wraka jest huta, a nie plac komisu samochodowego. Samochód po wypadku można naprawić, wraka nie.
Tu nie chodzi o wrak w kontekście tego Superba. Superb miał wypadek, po którym wymieniono drzwi. Jakby miał stłuczkę parkingową to drobina szpachli, lakier i już.
Nauczmy się też nazywać rzeczy po imieniu, nie jesteśmy zakłamanymi, załganymi handlarzynami. Wrakiem nazywa się samochód, który miał dzwona, czołowe zderzenie, po którym z silnika został połamany złom i zniknęła przez sprasowanie komora silnikowa - to jest wrak, a nie powypadek.
Miejscem dla takiego wraka jest huta, a nie plac komisu samochodowego. Samochód po wypadku można naprawić, wraka nie.
Komentarz