5 miesiecy nie jezdzilem po polskich drogach i odwyklem od debilnych zachowan krajowych debesciakow plci obojga za kierownica... krotka historia z wczoraj - jedziemy wieczorem z Malzonka i psem na spacer... jedziemy przez Sopot... przede mna prog zwalniajacy.. no to zwalniam... na dupie siada mi od razu jakis typ z rejestracja z woj. dolnoslaskiego... i nagle slysze z tylu bruuuuum i na ciaglej linii z progiem przed nami (i samochodami 100 metrow przed nami) gosc wyprzedza nas... z tylu bucha mu klab czarnego dymu.... jest przed nami... i nigdzie dalej no bo sa te samochody.... pukam mu sie palcem w czolo, nie wiem czy widzi w lusterku... kilka minut pozniej dojezdzamy do al. niepodleglosci (przelotowka przez Sopot) wjezdzam grzecznie na prawy pas - jade dostojnie, obok na lewy pas wjezdza O2, ktora jedzie z podobna predkoscia do mnie - czyli maxymalna dopuszczalna... przed nami na obu pasach jada samochody - wiec nigdzie i tak szybsiej nie nie pojedzie i nagle w lusterku widze ze ktos zapi...dala lewym pasem (tym po ktorym jedzie Octa)... jest to ladne czarne BMW E60... ale o ile samochod ladny to kierowca debil kompletny - z rykiem podjezdza pod dupe Octavii na odleglosc nie wiem - pol metra (nie ma szans zahamowac jakby co...) i chce wymusic zeby kierowca O2 zjechal mu z pasa... bo on pedzi... ale k...wa nigdzie nie popedzi bo jest sznur samochodow z przodu... na szczescie kierowca O2 nie dal d.py i tego glupka nie puscil.... i doslownie kilka minut pozniej skrecam w prawo - jestesmy juz w Gdyni Redlowo na ulicy prowadzacej do mola... jade wolno - z przodu pani wsiada do starszawego civika... widzi mnie... civic zaparkowany jest wzdluz ulicy po ktorej jade i kiedy jestem juz doslownie kilka metrow obok jej zaparkowanego samochodu... po prostu prawie sie we mnie wpieprza wlaczajac sie do ruchu.... W ciagu jakis 20 minut 2 kompletnych debili i kretynka.... (pomijam juz pedzaca ciezarowke marki Star lewym pasem...).
i parafrazujac sp. pilotow slynnego samolotu lecacego do Smolenska (cytat: "Tak lądują debeściaki!") - tak wlasnie jezdza "debesciaki" .... i potem najwieksza liczba wypadkow smiertelnych w Unii... to nie stan drog jest glowna przyczyna wypadkow w Polsce... ale agresywny styl jazdy polaczony z kompletna bezmyslnoscia i chamstwem... :roll:
i parafrazujac sp. pilotow slynnego samolotu lecacego do Smolenska (cytat: "Tak lądują debeściaki!") - tak wlasnie jezdza "debesciaki" .... i potem najwieksza liczba wypadkow smiertelnych w Unii... to nie stan drog jest glowna przyczyna wypadkow w Polsce... ale agresywny styl jazdy polaczony z kompletna bezmyslnoscia i chamstwem... :roll:
Komentarz