Wymiana oleju szkodzi silnikowi wielka samochodowa tajemnica

[keretey]

Mam dokladnie to samo VW Golf 6 2.0 tdi 110PS przebieg 70 tys. kupilem kompletny zestaw sprzegla i objawy nie ustapily teraz po rozmowe z ASO dowiedzialem sie ze producent dopuszcza takie delikatne grzechotanie pokazali mi jakies pismo od producenta ze gdy wystepuje lekkie pukanie ( grzechotanie ) na biegu jalowym i polsprzegle to wedlug producenta jest wszystko ok. Zestaw sprzegla z wymiana przeszlo dwa tysiaki w plecy i zero efektu lekko sie podlamalem

Witam,

od jakiegoś czasu samochód chodzi trochę głośniej a gdy wcisnę sprzęgło to słychać jakieś chrobotanie/dzwonienie. Najgłośniej jest jak wcisnę na wysokości ok 1/5 od podłogi. Przy całkowicie wciśniętym nic nie słychać. Czasami mam też wrażenie jakby trochę budą trzęsło przynajmniej czuję to na plecach ale nie są to wielkie drgania. Byłem u 3 mechaników, w tym w jednym w ASO VW. Powiedzieli żeby jeździć aż się będzie bardziej tłukło bo nie widzą jakiegoś wielkiego problemu. Dzisiaj byłem u trzeciego znajomego to powiedział że niekoniecznie musi to być to dwumasa . Twierdzi że to tarcie jest od strony skrzyni i najprawdopodobniej jest to oznaka że wałek nie może sobie trafić w wieloklin bo na przykład tarcza ma bicie lub dwumasa nie tłumi dobrze. On też by tego na razie nie ruszał ale boję się że mi w trasie sie zjebie a czekają mnie długie wyjazdy. Koszty częsci wyceniają mi od 3000- 3800 pln za dwumasę + sprzęgło. Do tego robocizna od 500-900pln.

Doradźcie co lepiej kupić: komplet SACHSA czy LUK-A. Jedni twierdzą że SACHS lepszy inni że luk.


Jeżeli chodzi o żyłowanie samochodu - nie jestem osobą starej daty i nie lubię jak mi auto szarpie więc nie męczyłem go na wysokich biegach przy niskich obrotach. Większość kilometrów z 50 tyś zrobione po mieście

jalalewale, jakie masz objawy?
Może to nie dwumasa?

[ROBERT.C]

Wymiana oleju szkodzi silnikowi wielka samochodowa tajemnica

Wymiana oleju szkodzi silnikowi, ciekawe co Wy o tym sądzicie

http://www.wiatrak.nl/1035/wielka-samochodowa-tajemnica

[abstinent]

szczerze to nie wiem co o tym myśleć, ale raczej uważam to za bajkę i Hipolicie
tzn pierdolicie Hipolicie :lol:
są auta które jeżdżą bez wymiany, ale to są stare samochody
zresztą to chyba zależy od silnika i oleju
w jednym się uda, w drugim nie

i co, dyrektor na emeryturze jeździ 20-sto letnim gratem :?: :haha:

[ Dodano: Sro 07 Mar, 12 21:40 ]
nie postawią 100 OII wyprodukowanych jedna po drugiej, i połowa niech zmienia olej a połowa tylko filtr i ciągiem zrobić 300tyś to będzie wiadomo

[Skodio_]

kto smaruje ten jeździ

a ten artykuł :haha:

[endryu]

Holender przez wiele lat napalił się :kwiatek I żonie przez 20 lat nie kupił nawet nowego autka :fuck1

[piramida]

Mam na to rozwiązanie, będe zwiększał interwały pomiędzy kolejnymi wymianami i za każdym razem oddawał olej do analizy, powidzmy co 2000 km więcej przy kazdej wymianie.
Mogę się poświęcić ale za analizę sami zapłacicie :diabelski_usmiech

[zak14]

http://www.wiatrak.nl/103...odowa-tajemnica

Z tego co pamiętam na OCP ten odgrzewany kotlet też już był obśmiewany.

[chopin]

Gościu spodziewał się znacznie wyższej odprawy emerytalnej. Ponieważ go olali to postanowił zrobić swoim następcom psikusa. :terefere

[zadariusz1]

Na ten temat sa rozne teorie,no i wiadomo gdybym ja zyl ze sprzedazy i wymiany oleju kazal bym go wymieniac co 1000 km.No ,ale z drugiej strony znam osobiscie 2 osoby,ktore nie wymieniaja oleju wcale,jeden to moj pracownik jezdzi Volvo S 40 z 2005 r i jego auto nie wie co to nowy olej na blacie ma 250000 i moge oddac glowe,ze auto nie mialo od co najmniej 200000 zmienianego oleju,drugi przyklad to moj wujek ma passata b5 po lifcie i od 160000 nie wymienia oleju najsmiszniejsze jest to ze ma swoj warsztat i klientom kaze zmieniac co 15 tysi. Na wszystkich mozliwych forach ludzie krzycza,ze pompowtryski,turba musza miec czyste (swieze oleje),a tu znam przypadek,ze auta tego typu chodza bez wymiany oleju(ja osobiscie zmieniam jak sie zapala inspekcja),no ale gdyby wszyscy nie zmieniali oleju to koncerny olejowe poszly by z torbami.

[rOBERTO795]

olej moze i nie zmieniany tylko jak pracuje taki silnik i jakie ma parametry- moc itd. co z czystoscia spalin , pierscieniami, co z filtrem oleju- nie wierze ze jeszcze dziala tak jak powinien , jakie opory i sily tarcia sa w silniku, czy pompa oleju moze choc na chwile odsapnac :-).

[tom.tom]

ten temat juz był poruszany setki razy na najróżniejszych forach, zjazdach, uczelniach itd...

Jezeli stary olej nie szkodzi, to nowy olej tym bardziej nie szkodzi - a napewno nie podczas normalnych przebiegów auta.

A starzenie oleju to fakt, to zjawisko fizyczne a fizyki oszukać się nie da. Wystarczy zrobić badanie oleju uzywanego 2-3 lata (akurat w mojej firmie zlecamy takie badania, tylko olejów hydraulicznych, a nie silnikowych) i wychodzi, że czasem olej jest praktycznie dobry do dalszego użycia, a czasami nie. I nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego tak sie dzieje. Czasem wchłania dużą ilość wody, czasem nie, czasem się zestarzeje, czasem nie.

Dlatego, jeśli nie mamy mozliwości zbadania oleju przed wymianą - nie wiemy, w jakim stopniu zużyty jest olej i lepiej po prostu go wymienić (koszt paru litrów oleju jest 10-cio krotnie mniejszy, niż badanie tego oleju w laboratorium)

Napewno decydujące wręcz znaczenie ma ilość oleju w silniku - tzn. żeby było go tyle, ile ma być. Lepiej jeździć na starym oleju, którego jest prawidłowy stan, niż dopuścić do jeżdżenia przy zbyt małej ilosci świeżego oleju. Opróczs smarowania olej chłodzi silnik i to jest bardzo ale to bardzo ważne, żeby było go tyle co potrzeba.

[Zorr]

Ja bym dorzucił jeszcze kwestie jak ktoś jeździ. Jeżeli ktoś jeździ jak przysłowiowy emeryt to pewnie ten olej nie jest taki ważny, jak ktoś często i gęsto zbliża się do czerwonego pola to kwestia oleju może być kluczową.

[tom.tom]

P.S. Opowiem Wam cos ciekawego. Mianowicie 2-3 lata temu, do kumpla-mechanika, przyjechał jego najlepszy wujek-taksówkarz. Przybył swoim wypasionym w kosmos mercedesem (nie znam się na merolach, ale to była taka dupna krowa, kremowy kolor, sprowadzona parę late temu z Niemiec - tam też jeździł jako taksówka. Miał nalatane kilkaset tysiecy km w Niemczech i kilkaset tys. w Polsce. Dupny silnik, chyba 3 litrowy, wolnossący, czysty, zadbany, w środku wiecie wszystko w drewnie, wypas totalny itd...).

No i wujek mówi "chłopaki zmieńcie mi olej", to my zmieniamy. Spuściłem wujkowi stary olej - czarny i gęsty jak smoła. No i odkrecam puszkę filtra oleju, żeby założyć nowy filtr. A tutaj he he niespodzianka Wujek bez filtra jeździ !!! W puszce była tylko okragła, płaska uszczelka, i nic wiecej !!! Wogóle brakowało jakby elementów, do których wchodzi filtr. Nie dało się wogóle założyć nowego filtra. Tzn. dało sie go wrzucić do puszki, ale olej i tak przepływałby poza filtrem, bo filtr dylał sobie luźno w tej puszce.

Pytam wujka, kiedy olej zmianiał - on oczywiscie nie pamięta. Mówi że zawsze daje auto jakiemuś kumplowi i kumpel robi przeglądy, oleje itd... Ale ostatnio czasu nie miał, inne rzeczy miał na głowie itd... No i doszliśmy do tego, że faktycznie cos poprzedni mechanicy mówili, że czegoś tam brakuje i że ma to kupić i założyć, ale wujek zapominał i tak jeździł chyba z parę lat.

I najśmieszniejsze jest to, że auto ani więcej nie paliło, ani nie dymiło, ani nie zajechał silnika. Po prostu wszystko normalnie działało, i działa do dzisiaj (pewnie wujo nadal bez filtra jeździ)

Jedno co mu zrobilismy, to wlaliśmy olej FUCHSa ze związkami molibdenu (taki czarny jak smoła od nowości), bo kumpel stwierdził, że go przetestuje na wujku

[Sebastian_M26]

nie zasłyszane od wójków kumpli kiedyś tam, ale u mnie w rodzinie był W124 z przebiegiem ok. 400tyś km w 3 litrowym dieslem 113KM z 93r. pędzonym na mineralu.
Najpierw panewki na wale były tak zużyte że 1 się przekręciła i uszkodziła wał. Kolejna awaria to pęknięty pierścień + pościerane pozostałe, a na końcu ułamał się tłok robiąc miazgę w cylindrze i głowicy.
O pozostałych awariach typu aut. skrzyni nie wspomnę. Ogólnie skarbonka bez dna.

[zak14]

akurat w mojej firmie zlecamy takie badania

Z ciekawości: gdzie i jaki zakres (i ew. za ile) ?

paru litrów oleju jest 10-cio krotnie mniejszy, niż badanie tego oleju w laboratorium

Być może tak jest w PL lub w przypadku jakiegoś szerokiego zakresu (stąd moja ciekawość wyrażona w powyższym pytaniu), ale koszt prostej, acz wystarczającej do oceny kondycji oleju, analizy w Blackstone z kosztami przesyłki do US to 95-190 PLN w zależności od zakresu.

[andrzej1962]

A tak z innej beczki co to za strona. Nawet nazwy miesiąca czerwiec nie potrafią poprawnie napisać. IMO to już pokazuje rzetelność art. i pismaka o ile tacy faktycznie żyją a nie są fikcją.

[tom.tom]

Z ciekawości: gdzie i jaki zakres (i ew. za ile) ?

zlecamy to do firmy zewnętrznej (jeden z największych dostawców paliw i olejów na S , Koszt to pare tys. zł w zależności od oleju i badań. Zlecamy pełen zakres - szczególnie wykresy lepkości przy całym zakresie temperatur, zanieczyszczenia, woda, zdolności antykorozyjne itd...

Chodzi o jednorazową wymianę około 600 - 800 litrów oleju hydraulicznego który kosztuje ok. 12 zeta za litr - określamy, ile ten olej wytrzymuje w danym urządzeniu, żeby było wiadomo na przyszłość

Wiesz pewnie ceny dla koncernów są inne, a dla użytkowników prywatnych inne ...

[zak14]

Wiesz pewnie ceny dla koncernów są inne, a dla użytkowników prywatnych inne

A może sprawdźcie ofertę labów w Stanach. Jest ich tam kilka (przykładowe linki wrzucałem do wątku olejowego) i mam dziwne przeczucie, że ceny mogąc być mocno konkurencyjne. No chyba, że te kilka tys. zł to dla Was pryszcz, albo macie już rozeznanie tamtego rynku i nie ma ciekawej oferty.

[ruwado]

Ja tam uważam, że olej trza zmieniać. Może jestem niedzisiejszy. :shock:

[dragster]

W poprzednim aucie raz przegapiłem wymianę oleju, takiego co wymienia się co 15 kkm i był wymieniany po około 30 kkm. Nie było mnie przy tej wymianie, ale był to zakład któremu miałem powody ufać i dostało mi się nieźle od mechaników jak odbierałem auto po wymianie. Podobno leciał czarny kisiel.

[rss]

zeby bylo obrazowo, porownam wymiane oleju do zmiany bielizny -
MOZNA jej przeciez nie zmieniac codziennie, mozna jej nie zmieniac wcale
i JAKOS zyc, prawda? przeciez od tego sie nie umiera....

[piociel]

rss,

[ruwado]

zeby bylo obrazowo, porownam wymiane oleju do zmiany bielizny -
MOZNA jej przeciez nie zmieniac codziennie, mozna jej nie zmieniac wcale
i JAKOS zyc, prawda? przeciez od tego sie nie umiera....

właściciel nie umiera - inni cierpią :szeroki_usmiech

- Stary olej nie szkodzi - nie wymieniać
- brud i sól lakierowi też nie straszne - nie myć

Kto przetestuje :P

[Zorr]

rss, można też bielizny nie nosić, natomiast olej musi być.

[Enriquez]

Mnie tam uczyli że w maszynach z którymi mam do czynienia (nie silnikach) łożyska defaultowo mają wytrzymywać 20 lat. Jednakże moja firma zrobiła badania i okazało się że 0,001% wody w oleju skraca żywotność łożyska o połowę. To samo dotyczy zanieczyszczeń, ale nie pamiętam rzędu wielkosci, więc z 20 lat robi się bardzo szybko 5... Zatem można nie zmieniać, ale musiały by to być jakieś idealne warunki pracy bez dostępu wilgoci i syfu, który w silniku zawsze jest, więc ta teoria raczej do bani