Tak to wszystko czytam to dochodzi do mnie ze albo ze mna cos nie tak albo z moja "cześką". Jezdzac praktycznie codziennie do pracy z ursynowa na tarchomin o 7 rano w korkach na wislostradzie nie udalo mi sie przekroczyc spalania 6l/100 na powrocie o 16 w wiekszych korkach nie przekraczam 6,5l/100 a jakos nie oszczedzam mojej czesi
Jezdzac praktycznie codziennie do pracy z ursynowa na tarchomin o 7 rano w korkach na wislostradzie nie udalo mi sie przekroczyc spalania 6l/100 na powrocie o 16 w wiekszych korkach nie przekraczam 6,5l/100 a jakos nie oszczedzam mojej czesi
jedziesz o 7 i 16 wiec sie nie dziw - wyjedz z ursynowa o 8.15 i wracaj o 17.30 to pogadamy
Zamieszczone przez dobrygrzeswawa
Jabar1975, to był ALH
zwal jak chcial - ale dostal tyle ze u mnie troszki sprzeglo smierdzialo (jak zawsze po dynamicznym ruszeniu)
Jezdzac praktycznie codziennie do pracy z ursynowa na tarchomin o 7 rano w korkach na wislostradzie nie udalo mi sie przekroczyc spalania 6l/100 na powrocie o 16 w wiekszych korkach nie przekraczam 6,5l/100 a jakos nie oszczedzam mojej czesi
jedziesz o 7 i 16 wiec sie nie dziw - wyjedz z ursynowa o 8.15 i wracaj o 17.30 to pogadamy
O 8:15 to mi sie nie zdaza bo to za pozno, ale o 17:30 dosc czesto wracam i jeszcze mi sie nie udalo przekroczyc 7l/100
O 8:15 to mi sie nie zdaza bo to za pozno, ale o 17:30 dosc czesto wracam i jeszcze mi sie nie udalo przekroczyc 7l/100
Ja ostatnio dla odmiany nie mogę zejść poniżej 6.7. Ni cholery, nawet w luźne dni jadąc po mieście jakoś tak wychodzi. O jeździe do roboty to w ogóle nie wspominam - 8.5-9.5. Trasa Bemowo-Służew, permanentny korek. Więcej się stoi niż jedzie. (Bez korków trasa jest do zrobienia w 15 min. Z korkami wychodzi koło godziny, czyli te 45 minut się właściwie stoi)
Komentarz