Ale chyba dość OT
ops: . Wreszcie skoda zaczęła jeżdzić w zakrętach , rewelancja ... całkiem inne auto 8) . Dziś jednak jadąc do pracy po przejechaniu ok 15 km , zacząłem się zastanawiać ( trochę chyba jednak za długo ) :? ... czy to łożysko zaczyna padać ..... czy te opony są możę przereklamowane , bo hałas zaczął się wzmagać na mokrym asfalcie . Kierowalność prawie bez zmian , zero pływania itp. Ja baran , zamiast zakumać iż coś jest nie tak z kołem , zwalałem to na “układanie ”się opon .


Glupie cos zauwaza spadki nawet 0,1 bar w czasie jazdy, bo wiadomo ile jest i ile po sprawdzeniu jak zaczyna piszczec. W A6 czy Lagunie tez jest to sprytne z tymi czujnikami cisnienia, pod warunkiem, ze by to dzialało a nie robil sie poduszkowiec :diabelski_usmiech

i to na odcinku 50m - gwozdz ktory wbil sie w czolo opony mial takiego psikusa ze przy kazdym obrocie rysowal bok opony - i tak az do oplotu 

i czesto na 16 jest mi za twardo, wiec nie zrobie sobie gorzej bo juz teraz czesto mnie to irytuje, ale co kto lubi oczywiscie :idea:
Komentarz